Zgodnie z oczekiwaniami, zaproszenie otrzymałam na początku lutego.
Dopiłam ostatni łyk kawy i od razu udałam się pod wskazany adres.
Kiedy dotarłam na miejsce, moim oczom ukazał się obiekt niezwykłej urody
i nawet nieco intrygujący, lecz zupełnie nie w moim guście.
Skorzystałam z okazji, że nikt nie zauważył mojej obecności,
i nawet nieco intrygujący, lecz zupełnie nie w moim guście.
Skorzystałam z okazji, że nikt nie zauważył mojej obecności,
odwróciłam się na pięcie i oddaliłam szybkim krokiem.
Pomyślałam, że tym razem wszystko odbędzie się beze mnie.
Pomyślałam, że tym razem wszystko odbędzie się beze mnie.
Później odwiedziłam kilka ulubionych miejsc,
w których pachniało słodkimi wypiekami.
Zachwycałam się bułeczkami z makiem,
drożdżowymi różami z serem i migdałami,
oponkami, gniazdkami, ciasteczkami z białą czekoladą...
I nagle wpadłam na pewien pomysł!
Pominę rodzynki, ciemną czekoladę zamienię na białą
i może, mimo mojej czekoladowej niechęci,
jednak i tym razem dołączę do grona piekących...
w których pachniało słodkimi wypiekami.
Zachwycałam się bułeczkami z makiem,
drożdżowymi różami z serem i migdałami,
oponkami, gniazdkami, ciasteczkami z białą czekoladą...
I nagle wpadłam na pewien pomysł!
Pominę rodzynki, ciemną czekoladę zamienię na białą
i może, mimo mojej czekoladowej niechęci,
jednak i tym razem dołączę do grona piekących...
A oto kto skusił się na upieczenie tego niezwykłego chleba:
Amber Kuchennymi Drzwiami
Ania BajkoradaAnia Nie tylko na słodko
Ania W Moje pasje.Kuchnia i ogród
Ania Pieczywo na zakwasie
Aga W sezonie
Alutka nie-ład mAlutki
Arnika Arnikowa kuchnia
Bea Bea w kuchni
Bożena Smakowe kubki
Bożena Moje domowe kucharzenie
Dorota Ugotujmy To.pl
Dorota Moje małe czarowanie
Gallica Anonimica Zakalce mojego życia
Gatita Kulinarne przygody Gatity
Gosia Co do jedzenia
Gucio Kuchnia Gucia
Jola Smak mojego domu
Kamila Ogrody Babilonu
Krecia By było przyjemniej
Małgosia Akacjowy blog. W podróży i w kuchni
Margot Kuchnia Alicji
Marghe Po prostu Marghe
Mimbla Pierogi ruskie raz
Pychciasta
Renata Forks’N'Canvas
Tosia Smakowity chleb
Wiosenka Eksplozja smaku
Wisła Zapach chleba
Zufik Zufikowo
Żabka Healthy craving
Żaneta Poradniczanka.blogspot.com
na podstawie przepisu opracowanego przez autorkę bloga Bea w kuchni,
którego oryginał znajdziecie u Amber za jej Kuchennymi drzwiami
poolish
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
125 g / 125 ml ciepłej wody
125 g mąki pszennej 500
W przeddzień pieczenia przygotować poolish
(wieczorem, na poranne pieczenie, lub rano na pieczenie popołudniowe)
W misie dokładnie wymieszać drożdże z wodą,
dodać mąkę i ponownie dokładnie wymieszać.
Przykryć i pozostawić na noc w temperaturze pokojowej.
‘’Zaczyn jest dojrzały, gdy jego powierzchnia pokryje się małymi bąbelkami,
bąbelki gazu wychodzące na powierzchnię to dowód aktywności drożdży.
W pełni dojrzały poolish ma też niewielkie spękania i zmarszczki na powierzchni.
Gdy zaczyn urośnie, a później opadnie (co wskazuje pas ciasta pozostały na brzegach naczynia),
oznacza to, że jest przejrzały.’’
(źródło – Jeffrey Hamelman ‘Chleb’, str. 89)
ciasto właściwe
300 g mąki pszennej 500
szczypta soli
2 g świeżych (lub 1 g czyli ¼ łyżeczki suchych) drożdży
220 ml ciepłej wody
1 tabliczka białej czekolady, grubo posiekana
20 g (2 ½ łyżki) gorzkiego kakao
3 łyżki nierafinowanego cukru trzcinowego
W misce wymieszać mąkę, kakao, 1 łyżkę cukru i sól.
Drożdże wymieszać z wodą i dodać do zaczynu (poolish),
następnie dodać suche składniki i dobrze wymieszać.
Przykryć i odstawić na 10 min.
Po 10 minutach wyrobić ciasto w następujący sposób:
chwycić porcję ciasta z brzegu, lekko naciągnąć i przycisnąć w środek ciasta,
lekko obrócić misę i powtórzyć tę czynność z kolejnym brzegiem ciasta.
Powtórzyć składanie 8 razy, co powinno zająć ok. 10 sekund,
po czym ciasto powinno zmienić strukturę na bardziej sprężyste, stawiające opór.
Ciasto można również wyrobić mikserem:
najpierw 2-3 minuty na pierwszym biegu, a następnie ok. 4 minuty na drugim biegu.
Przykryć misę i odstawić na 10 minut.
Powtórzyć etap wyrabiania dwa razy, za każdym razem odstawiając ciasto na 10 minut.
Ponownie wyrobić, przykryć misę i odstawić do wyrośnięcia na 1 godzinę.
Gdy ciasto podwoi objętość, odgazować je uderzając pięścią w jego środek.
Wyrośnięte ciasto umieścić na blacie lekko obsypanym mąką.
Rozwałkować na dość cienki prostokąt,
rozłożyć na nim równomiernie posiekaną czekoladę,
zwinąć w rulon, a następnie w ślimaka
i przełożyć do wysmarowanej masłem okrągłej formy (tortownica 23 cm).
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia, aż podwoi swoją objętość.
Posypać wierzch ciasta pozostałym cukrem
i włożyć formę do piekarnika naparowanego i nagrzanego do 240 st C.
Obniżyć temperaturę do 220 st C i piec 30 minut.
Studzić na kratce.
Obok czekolady przechodzę obojętnie,
nie lubię murzynków, czekoladowych ciast i lodów,
ale ten wypiek,
który potraktowałam bardziej jak ciasto niż chleb,
zjadłam z przyjemnością:)
Magia wspólnego pieczenia i tym razem dała o sobie znać;)
Amber, Beo, dziękuję za ten niezwykły wybór,
a wszystkim piekącym za towarzystwo!
Piękny bochen,intrygujące zmiany!
OdpowiedzUsuńI brawo za Twoją obecność mimo niechęci do czekolady i rodzynek!
Jak zawsze kreatywność daje wspaniałe rezultaty!
Dziękuję!
UsuńTo nasze wspólne pieczenie sprawia mi ogromną przyjemność,
między innymi dlatego, że pobudza kreatywność;)
Piękny jest i ten wyjątkowy kształt, który mu nadałaś. Czekoladowy weekend w miłym towarzystwie - dziękuję!
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję!
UsuńW dobrym towarzystwie nawet czekolada smakuje;))
Magda ,aleś dała czadu , ten okrągły bochenek wyszedł jak trzeba, mercedes po prostu chlebowy
OdpowiedzUsuńFajni ludzie pieką śliczne chleby
Dziękuję:*
UsuńDobrze, że się zdecydowałaś, ten chleb jest pyszny!
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę!
UsuńMoja lekko słodka wersja do kawy była idealna:)
Wow! Magda, on jest przepiękny! Bardzo dobrze, że jednak dołączyłaś. :))))
OdpowiedzUsuńA pomysł z białą czekoladą (lubię bardzo!) świetny!
Dziękuję:)
UsuńBez Was on by na pewno nie powstał;))
Piękny bardzo i choć nie lubię białej czekolady - chętnie bym spróbowała;
OdpowiedzUsuńBiała czekolada to jedyna, o której mogę powiedzieć, że mi smakuje,
Usuńchoć jak to się mówi, ze słodyczy najbardziej lubię ruskie pirogi;))
Nichęć do rodzynek przeszła mi z wiekiem ale do czekolady nie. Mimo wszystko upiekłam. Pierwszy poszedł do młodzieży studiującej. Dzisiaj zrobiłam zaczyn na nastepny, dla koleżanki. Dobrze jest mieć dla kogo piec. Lepiej niż dla siebie.
OdpowiedzUsuńA Twój chleb bardzo oryginalny i jak zwykle u Ciebie wszystko... fotogeniczny.
Ja z kolei w dzieciństwie chyba rodzynkami się przejadłam.
UsuńOdkąd słodko i czekoladolubni sąsiedzi się wyprowadzili,
nie mam komu podrzucać moich eksperymentalnych wypieków;))
Dziękuję!
Chleb wygląda pięknie. Cieszymy się ze wspólnego pieczenia, pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMnie również sprawia dużą przyjemność to nasze wspólne pieczenie:)
Przepiekny bochenek! Slicznie uformowany :) Ciesze sie, ze jednak zdecydowalas sie na pieczenie i ze udalo Ci sie znalezc odpowiadajace Ci zamienniki :)
OdpowiedzUsuńMoj czekoladowy 'problem' polega na tym, ze najbardziej z wszystkiego lubie... kawalek dobrej, nieprzetworzonej czekolady ;)
Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze dziekuje, ze do nas dolaczylas :*
Próbowałam już różnych czekolad i wyrobów czekoladowych,
Usuńale moje kubki smakowe tolerują tylko tę, która czekoladą jest tylko z nazwy;)
Trochę nad tym ubolewam, bo czekolada jest niezwykle fotogeniczna
i chciałabym móc częściej ją fotografować;)
Dziękuję Beo za niezwykły wybór i towarzystwo!
Pozdrowienia ciepłe przesyłam:)
Madziu, gdybym piekła z Wami to też bym rodzynki pominęła. Wygląda nieziemsko; -)
OdpowiedzUsuńWiem, że Ty też za nimi nie przepadasz w wypiekach:)
UsuńDziękuję!
Bardzo ciekawe zmiany ale podobaja mi sie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie :-)
Te zmiany były konieczne, bo inaczej nie mogłabym się wypowiedzieć na temat smaku;)
UsuńI ja dziękuję:)
Stawanie okoniem do tego przepisu nie ma sensu, bo będzie nas nachodziła myśl, jak natrętna mucha- upiec-nie upiec, spróbować można. Ja też byłam bezsilna wobec propozycji Bei , w końcu ciekawość wzięła górę nad rozumem i dzięki temu , chleb na stałe wchodzi do mojego menu.
OdpowiedzUsuńCudnie swoim bochenkiem zakręciłaś. Pozdrawiam i dziękuje ,że byłaś z nami.
Ach ta ciekawość!
UsuńTo ona jest sprawcą wielu moich dań.
Muszę jednak przyznać, że w grupie daje znać o sobie o wiele bardziej;)))
Dziękuję za miłe słowa i towarzystwo podczas czekoladowego weekendu!
Sliczny bochenek ci wyszedl, a najwazniejsze jest to, ze dolaczylas. Ja tez czasami zmieniam przepisy, bo nie lubie niektorych skladnikow. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńLepiej coś zmienić i dołączyć, niż patrzeć z boku;)
UsuńDziękuję za kolejny raz i pozdrawiam serdecznie!
Też upiekę ten chleb na polish
OdpowiedzUsuńA ja chyba na zakwasie, bo ponoć lepszy;)
UsuńCudny chlebek i jego zdjęcia też :) Polecam dodatek śliwek suszonych i orzechów laskowych. Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJeżeli skuszę się kolejny raz to z pewnością będą w nim orzechy,
tylko co do śliwek nie jestem przekonana,
bo za śliwkami w czekoladzie nie przepadam, ale kto wie, kto wie...
Pozdrowienia ślę!
Wspaniały i ten cudny ślimaczek:-), jakże żałuję, że ominęłam lutową piekarnię((((
OdpowiedzUsuńOlimpio, brakowało nam Ciebie!
UsuńDo zobaczenia podczas marcowej piekarni, mam nadzieję:)
niesamowite te wasze chlebki!
OdpowiedzUsuńA dlaczego do nas nie dołączysz?
UsuńW kupie raźniej;)
Absolutnie wspaniały!
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńJak się chce, to wszystko się da :) Śliczny ślimaczek Ci wyszedł! Dzięki za wspólnie spędzony czas!
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak, trzeba tylko chcieć;)
UsuńDziękuję i mam nadzieję na kolejny wspólny wypiek już niedługo:)
jaki ładny zakręcony! :) dziękuję za wspólną zabawę
OdpowiedzUsuńJak piekarka, taki chleb;))
UsuńJa również dziękuję!
Jakże zazdroszczę Ci nielubienia czekolady, ja obok niej niestety obojętnie nie umiem przejść:)... przepiękny kształt nadałaśś swojemu chlebkowi:) Pozdrawiam i dziękuję za kolejne wspólne pieczenie::)
OdpowiedzUsuńCzekolada może dla mnie nie istnieć, ale dzień bez chleba jest dniem straconym:)
UsuńDziękuję i do zobaczenia przy kolejnym bochenku!
I ja dziękuję, licząc na kolejne wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po naszej stronie:)
OdpowiedzUsuńDo następnego!
o rany, ale śliczny! :D Gratuluję i dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńDziękuję Żabko!:)
UsuńWow! Ale piękny!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńA dlaczego nie piekła z nami??
Nie dość, że chleb piękny, to w dodatku tak znakomicie sfotografowany. Pełna profeska;P.
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiałam się czy nie dodać białej czekolady, ale stchórzyłam. Cieszę się, że Ci zasmakował w tej wersji, może kiedyś się odważę na taką modyfikację.
Dziękuję!:)
UsuńJa stchórzyłam, jak tylko zobaczyłam przepis,
a biała czekolada dodała mi odwagi
i tylko dzięki niej tech chleb powstał;))
Pięknie zakręcony bochenek! A czy miseczka w której się znajduje to naczynie do pieczenia?
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNiestety nie, to tylko ceramiczny talerz.
W takim razie bardzo ładna :-)
UsuńZnowu przegapiłam pieczenie, ale nie było jak, nie dałabym rady. Zazdroszczę efektów, a nadrobię jak będize chwila czasu.
OdpowiedzUsuńMarcowa piekarnia już w planach;)
UsuńI takie historie lubię najbardziej. Wspaniała modyfikacja, równie apetyczna w wersji z białą czekoladą, a najważniejsze, że bez rodzynek, za którymi również nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do następnego, wspólnego pieczenia.
Tosia.
Jakoś trzeba sobie radzić z nielubianymi produktami;)
UsuńDo następnego!
Ależ on kształty, piękny! Czasem wystarczy drobna zmiana i otrzymujemy całkiem nowa jakość:) Dziękuję za wspólne chlebowe spotkanie!
OdpowiedzUsuńTo prawda, czasami niewielka zmiana powoduje zupełnie inne doznania:)
UsuńPozdrawiam!
Magda, to jest dzieło sztuki. Masz niezwykłą zdolność malowania smakowitych obrazów, wszystko jest tu dopieszczone, kolor, dodatki, faktury, oprawa. Białe oczka fajnie robią temu chlebowi, a Twoja niechęć do czekolady zabawna trochę i niezwykła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te jakże miłe słowa:)
OdpowiedzUsuńWiem, dziwoląg ze mnie, ale nic na to nie poradzę;)
Może z moimi kubkami smakowymi jest coś nie tak?;))
bardzo ładnie prezentuje się ten chleb z czekoladą :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że się podoba:)
Usuń