poniedziałek, 20 lipca 2015

Ogórek w roli głównej, czyli Sezonowo od A do M




Lipcowe dni mijają w pośpiechu pozostawiając po sobie niedosyt.
W ogrodzie panoszą się pająki i zastawiają sieci w każdym zakątku.
Ślimaki nieustannie robią wzory na paprykowych liściach.
Kret przypomina o swoim istnieniu usypując kopce pośród ziół.
Na czereśniowych drzewach ostatnie owoce, słodkie jak miód
i szpaki, których nie sposób zniechęcić do degustacji.
W doniczkach wciąż czerwienią się poziomki,
winorośl zawiązuje grona i pachnie mięta,
która pięknie zadomowiła się w nowym miejscu.
W spiżarni pojawiły się pierwsze przetwory.
Duże słoje z czereśniowym kompotem, wypchane po brzegi owocami.
Małe słoiczki, w których schowana jest truskawkowa słodycz.
Smaki proste i niewyszukane, esencja lata na pociechę w zimowe wieczory.
A w życiu kolejne spotkania, które utwierdzają w przekonaniu,
że tysiące kilometrów, które nas dzielą na co dzień,
to tylko nic nie znacząca odległość na mapie
i nadzieja, że upływający czas nigdy tego nie zmieni.




Sałata z ogórkiem i fetą

4-5 ogórków
1/2 główki sałaty rzymskiej
1/2 szklanki pokruszonej fety
1/3 szklanki posiekanego szczypiorku
2 łyżki posiekanego koperku
3-4 łyżki oliwa z oliwek
1-2 łyżki soku z cytryny
szczypta soli

Sałatę porwać na mniejsze kawałki i wrzucić do dużej miski.
Ogórki obrać, pokroić w grube plasterki i dorzucić do sałaty.
Do miski dodać fetę, szczypior i koperek.
Oliwę wymieszać z sokiem z cytryny oraz szczyptą soli.
Przed podaniem sałatę wmieszać z oliwą i sokiem z cytryny.




Amber i mnie dzieli spora odległość,
ale łączy wspólna pasja,
której efektem jest kolejne Sezonowo od A do M.
Zapraszamy!



wtorek, 14 lipca 2015

Bułki z przedziałkiem i garstka dziecięcych wspomnień





Przymykam oczy moszcząc się w cieple lipcowego poranka.
Nie słychać nic, prócz gruchania gołębia w kominie,
które już zawsze będzie wywoływać te same wspomnienia.
O starej kamienicy, piecu w kolorze miodu i babciach,
które rozpieszczały swoją wnuczkę i prawnuczkę,
przynosząc jej na śniadanie ciepłe bułki z piekarni na rogu ulicy.
A ona uwielbiała je jeść z masłem i żółtym serem
leżąc pod wielką pierzyną i oglądając Czterech Pancernych.
Wgryzam się w ciepłą bułkę z chrupiącą skórką i zastanawiam,
jak bardzo wyidealizowane są dziecięce wspomnienia.
Ile z nich jest tylko złożoną ze strzępków pamięci całością,
wyretuszowaną przez naszą wyobraźnię?
Rozpuszczone ciepłem masło spływa po mojej dłoni...





Bułki pszenne z przedziałkiem

starter
220 g mąki pszennej typ 450
175 ml wody
1/8 łyżeczki suszonych drożdży

Połączyć wszystkie składniki.
Wyrabiać kilka minut, aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek.
Przykryć i zostawić na noc w temperaturze pokojowej.


ciasto
cały starter
500 g mąki pszennej typ 450
200 ml wody
15 g soli

Wszystkie składniki połączyć i wyrabiać kilka minut, aż ciasto stanie się gładkie.
Przykryć i odstawić na godzinę w temperaturze pokojowej.
Po tym czasie wyjąć ciasto na obsypany mąką blat, lekko zagnieść,
podzielić na 10 równych części i uformować z każdej okrągłą bułkę.
Bułki przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia
i każdą z nich głęboko naciąć przez środek.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na kolejną godzinę.
Piekarnik rozgrzać do 220 st C, włożyć blachę z bułkami i piec 10 minut,
następnie zmniejszyć temperaturę do 200 st C i piec kolejne 20 minut.
Upieczone bułki studzić na kratce.







piątek, 10 lipca 2015

Industry Standard, Berlińska restauracja o wyjątkowej atmosferze!





Zdarzyło Wam się kiedyś wejść do restauracji i po kilku minutach poczuć się jak w domu?
Mnie spotkało to ostatnio podczas wizyty w berlińskiej restauracji Industry Standard.
Przytulne, proste wnętrze, bez zbędnych dodatków, nieprzytłaczająca muzyka
i otwarta kuchnia, a w niej fantastyczni ludzie, którzy kochają to co robią.
Każdy kto gotuje wie, że jakość składników ma ogromny wpływ na potrawę,
ale równie duże znaczenie ma to, w jakiej atmosferze posiłek powstaje.
W Industry standard dbałość o jak najlepsze składniki to podstawa,
a w kuchni panuje niesamowity spokój, nie słychać krzyków,
nie ma nerwowego poganiania, widać tylko skupione twarze.


Część załogi Industry Standard: JP, Viktoria i Tom.


Każde danie, które trafiało na nasz stół, było szczegółowo omawiane przez kelnerów.
Nie karmili nas jednak wyuczonymi na pamięć regułkami, deklamowanymi obojętnym głosem.
W ich zachowaniu czuć było autentyczne zaangażowanie i znajomość tematu.
Spędziliśmy tam kilka godzin przy fantastycznych daniach,
którym towarzyszyły doskonale dobrane naturalne wina,
i ciężko było nam się rozstać z tym miejscem i ludźmi,
którzy stworzyli w Industry Standard naprawdę wyjątkową atmosferę.
A jeżeli musiałabym się do czegoś przyczepić, to chyba jedynie do tego, 
że miałam naprawdę kiepskie światło do robienia zdjęć, 
ale i tak mnie to nie powstrzymało.;)



Ostrygi Mexikaner



Pieczywo z puszystym masłem o dymnym posmaku.



Bagna cauda i aioli z młodymi warzywami.



Tatar wołowy z żółtkiem, czerwoną kapustą, chrzanem i jogurtem.



Szpik z sałatką z cytrusów i rzodkiewek.



Resztki szpiku z burbonem smakują naprawdę dobrze ;)



Czerwona papryka z sardelami, serem payoyo i pistacjami.



Marynowany ozór wieprzowy na toście.



Aguachile verde: krewetki, ogórek, papryczki serrano, sok z limonki.




Ravioli z wołowymi policzkami w cielęcym consommé z ziołami.



Młode ziemniaki ze śmietaną i czosnkiem niedźwiedzim.



Jajko sous vide z miso, młodymi szparagami i groszkiem.



Płaszczka z rabarbarem i białymi szparagami.



Stek z cielęciny w sosie berneńskim z frytkami.



Finansjerka ze śliwkami i marzanką.



I na koniec klasyczna Margarita!



Jeżeli wybieracie się do Berlina, zajrzyjcie tam koniecznie!

wtorek, 7 lipca 2015

Lipcowa Piekarnia i bułki na zakwasie z pieczonym czosnkiem





Obudziłam się zanim budzik zaczął wygrywać znajomą melodię.
Starszy kot, rozciągnięty wzdłuż mnie, odsypiał ostatnie godziny poza domem.
Przez otwarte okno wpadało powietrze pachnące nocnym deszczem.
Tym razem nie miałam zbyt wiele czasu na poranną kontemplację.
Spakowałam plecak, wsiadłam na rower i ruszyłam co sił w nogach.
Puste ścieżki, chodniki i ulice.
Cisza, którą chciałoby się zatrzymać na dłużej.
Miasto przybrało zupełnie inne oblicze niż na co dzień.
Dotarłam do celu, dostarczyłam niezbędny do startu uchwyt do licznika, 
odstawiłam swój rower w bezpieczne miejsce i czekałam na rozpoczęcie.
Później było już tylko mnóstwo emocji, głośnego dopingu 
i podziwu dla wytrwałości tych, którzy wzięli udział w triathlonie 
w ten niesamowicie upalny, niedzielny dzień.
A kiedy opadły emocje, kiedy było po wszystkim,
czułam się tak, jakbym to ja pokonała te wszystkie kilometry.
Wyzwaniem stała się nawet sesja zdjęciowa czosnkowych bułek,
które Renata wybrała dla nas do upieczenia podczas Lipcowej Piekarni.




Bułki na zakwasie z pieczonym czosnkiem
na podstawie przepisu Marcina

zaczyn
20 g zakwasu pszennego razowego
90 g mąki pszennej chlebowej typ 850
55 g letniej wody


Do odświeżonego 12 godzin wcześniej zakwasu dodać wodę. 
Po dokładnym rozprowadzeniu zakwasu w wodzie dosypać przesianą mąkę i dokładnie wymieszać. 
Odstawić w przykrytym pojemniku na 12 godzin w temperaturze 21 °C.

ciasto 
140 g zaczynu
315 g mąki pszennej chlebowej typ 850
45 g mąki pszennej razowej typ 1850
240 g wody o temp 24 – 25 °C
25 g oliwy
4 g suszonych drożdży
10 g soli
20 g pieczonego czosnku
7 g słodu jęczmiennego

Do miski przesiać mąkę chlebową, dodać mąkę razową oraz słód i dokładnie wymieszaj. 
Dodać wszystkie pozostałe składniki i dokładnie wymieszać. 
Wyrabiać ciasto około 10 minut.
Odstawić do przefermentowania pod przykryciem na 2 godziny w temperaturze ok. 25 °C. 
W połowie tego czasu, czyli po godzinie, wyjąć ciasto z miski, rozciągnąć i złożyć, 
następnie umieścić z powrotem w misce, w której dalej będzie wyrastać.
Po zakończeniu pierwszego wyrastania wyłożyć ciasto na blat roboczy. 
Podzielić ciasto na 9 równych części (po około 90 g). 
Ciasto przykryć i zostawić na 10 minut, aby odpoczęło.
Z każdej części uformować okrągłą lub podłużną bułkę 
i umieścić je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, 
zachowując stosowne odstępy, gdyż bułki będą jeszcze wyrastały. 
Ponadto urosną w trakcie pieczenia.
Odstawić bułki do końcowego wyrastania w temperaturze ok. 25 °C 
(np. w zamkniętym piekarniku z włączonym światełkiem) 
na około 1 – 1,5 godziny (do podwojenia się objętości bułek).
Nagrzać piekarnik do 250 °C. 
Przed włączeniem piekarnika wstaw do niego pojemnik żaroodporny z wodą. 
Po nagrzaniu się piekarnika wyjąć pojemnik z wodą, 
zmniejszyć temperaturę do 235 °C i wstawić blachę z bułkami. 
Piec w tej temperaturze 15 – 20 minut.
Upieczone bułki wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić na kratce.





W Lipcowej Piekarni udział wzięli:

Aciri – Bajkorada
Agnieszka – Polska zupa
Alucha – Nieład malutki
Beata – Stare gary
Danusia – Co mi w duszy gra
Gucio – Kuchnia Gucia
Jola – Smak mojego domu
Kamila – Ogrody Babilonu
Marzena – Zacisze kuchenne
Renata – Codziennik kuchenny
Tosia – Smakowity chleb




piątek, 3 lipca 2015

Idealna na upał sałatka z truskawkami i fetą





Jeszcze kilka dni temu Pani Kowalska żaliła się, że zimno, że szaro i ponuro.
Pan Nowak nie miał energii ani chęci do działania i był u progu depresji.
Obydwoje marzyli o lecie, słonecznych kąpielach i ciepłych wieczorach.
Dziś Pani Kowalska uskarża się na upał i spływający po twarzy makijaż,
a Pan Nowak przeklina zepsutą klimatyzację, bez której żyć się nie da.
A ja uśmiecham się wyłapując skrawki tych utyskiwań w drodze do domu,
obok warzywniaka, na przystanku i na przejściu dla pieszych.
Mam zamiar oswoić nadchodzące dni i czerpać z nich jak najwięcej.
Będę łapać wiatr we włosy jadąc z górki, chować się w cieniu drzew,
napełniać buzię słodyczą dojrzałych owoców i zajadać sałatki.
Ukręcę lody, zrobię lemoniadę i kilka orzeźwiających chłodników,
i będę mocno trzymać kciuki za naszych triathlonistów!




Sałatka z truskawkami, fetą i migdałami

liście różnych sałat
truskawki
ser feta
uprażone na suchej patelni migdały

sos
2 łyżeczki musztardy
2 łyżeczki białego octu balsamico
1 łyżeczka miodu
1/4 szklanki oliwy z oliwek
1 szalotka
pieprz
sól

Musztardę, miód, ocet i oliwę dokładnie połączyć, do uzyskania jednolitej emulsji.
Dodać do niej bardzo drobno posiekaną szalotkę, doprawić pieprzem i solą.

Liście sałat umyć, osuszyć i ułożyć na talerzach.
Truskawki pokroić w ćwiartki i rozrzucić na sałacie.
Fetę rozkruszyć, migdały posiekać i posypać nimi sałatę.
Przed podaniem wymieszać z sosem.