sobota, 30 grudnia 2023

Sezonowo od A do M i hummus z karczochami na koniec roku






Ostatnie chwile roku.
Szare i mokre dni za oknem.
Późne pobudki.
Świąteczne piżamy do południa.
Blask choinki.
Jedzenie na kanapie.
Świadomość
że nic nie trzeba.



Szampańskiego Sylwestra!
Spełnienia marzeń w nowym roku,
spokoju, miłości i mądrych ludzi dookoła.









Hummus z karczochami i dukkah

200 g ugotowanej ciecierzycy plus kilkanaście ziaren do dekoracji
3-4 serca marynowanych karczochów
1 łyżka tahini
1 mały ząbek czosnku
2 łyżki soku z cytryny
sól
oliwa z oliwek

do podania
grzanki z bagietki lub pita
dukkah lub zatar

Ciecierzycę, czosnek pokrojony w plasterki i sok z cytryny 
wrzucić do blendera i miksować na gładką pastę.
Jeżeli jest zbyt gęsta, można dodać trochę wody.
Następnie dodać karczochy i tahini i kolejny raz zmiksować.
Doprawić solą.

Hummus rozsmarować na półmisku, skropić oliwą
i posypać dukkah lub zatarem.
Na wierzchu można ułożyć ugotowaną ciecierzycę 
i kawałki marynowanego karczocha.









Dukkah

1 łyżeczka nasion kolendry
1 łyżeczka nasion kminku
1 łyżeczka sezamu
2 łyżki orzechów laskowych
płatki chili
sól maldon

Nasiona, sezam i orzechy uprażyć na suchej patelni i utrzeć w moździerzu.
Do mieszanki dodać szczyptę płatków chili oraz sól do smaku.
Wymieszać i przechowywać w zamkniętym pojemniku.








Ostatnie w tym roku sezonowe spotkanie na dwie kuchnie.
Nie ma jednego bohatera na talerzu,
każda z nas gotuje to, na co ma ochotę.
U mnie hummus, sylwestrowa wersja z karczochami.







czwartek, 30 listopada 2023

Sezonowo od A do M, ziarna, pestki i nasiona.

 





Listopad.
Długa podróż.
Zapierające dech widoki.
Upał, wilgoć i bujna zieleń. 
Szmaragdowa woda.
Rwące potoki i wodospady.
Stragany pełne lokalnych przysmaków.
Przemili ludzie.
A po powrocie 
stęsknione rozłąką koty.
Ciepły koc i aromatyczna herbata.
Mroźne poranki i długie wieczory.
Świat pokryty białym puchem.
Zapach świeżo upieczonego chleba.
Ulubione smaki na talerzu.
Pierwsze świąteczne plany...
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.









Sałatka z kaszy gryczanej, soczewicy i pestek


1/2 szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, pół na pół palonej i nie palonej
1/2 szklanki brązowej soczewicy ugotowanej z listkiem laurowym, gałązką tymianku i solą
1/4 szklanki pestek dyni
1/4 szklanki pestek słonecznika
1 duży pieczony burak
olej lniany lub z orzechów włoskich
ocet sherry lub ocet balsamiczny
solankowy ser kozi lub owczy
roszponka 
cynamon mielony
pieprz
sól

Buraka pokroić w kostkę, wrzucić do miski, dodać kaszę i soczewicę, 
wlać łyżkę oleju, łyżkę octu, dodać sporą szczyptę cynamonu 
i doprawić pieprzem oraz solą, pamiętając, że dodamy jeszcze słony ser.

Pestki dyni i słonecznika uprażyć na suchej patelni. 
Zdjąć z ognia dodać szczyptę soli i cynamonu oraz kilka kropel oliwy, 
żeby przyprawy obtoczyły ziarna, dokładnie wymieszać i ostudzić.

Kaszę i soczewicę przełożyć na półmisek, dodać roszponkę, wymieszać,
posypać pestkami i pokruszonym serem.
Na koniec można skropić dodatkową ilością oleju i octu.







Zaprosiłam Amber na spotkanie z ziarnami.
W mojej kuchni używam ich codziennie. 
Zawsze mam pod ręką ugotowane porcje kaszy i strączków,
a w spiżarni nigdy nie brakuje pestek i orzechów.
Dzięki temu, w ciągu kilku chwil mogę przygotować pyszną i pożywną sałatkę.
A jakimi ziarnami poczęstuje nas Amber za jej Kuchennymi Drzwiami?





piątek, 27 października 2023

Sezonowo od A do M i cebula karmelizowana z cynamonem i octem sherry

 





Za­rdze­wia­łe róże je­sie­ni
pa­trzą w prze­strzeń bia­łą od desz­czu -
deszcz nie­bo przy­szy­wa do zie­mi
ty­sią­cem ście­gów i dresz­czów, -

I wszyst­ko psu­je się, pa­czy,
ciek­nie, zgni­li­zną bro­czy,
lecz nie na za­wsze, z roz­pa­czy -
ale na krót­ko, z roz­ko­szy.


Maria Pawlikowska-Jasnorzewska








Cebula karmelizowana z cynamonem i octem sherry

4 duże czerwone cebule, ok 700 g
laska cynamonu
1 mała gwiazdka anyżu
2 łyżki melasy z granatu ( 100% bez cukru)
1 łyżka octu sherry
oliwa
pieprz
sól
chili

Cebule obrać i pokroić w piórka.
Oliwę rozgrzać w garnku z szerokim dnem, dodać cebulę, szczyptę soli 
i smażyć na średnim ogniu 10-15 minut, aż zmięknie.
Następnie zmniejszyć ogień do minimum, dodać cynamon i anyż 
i smażyć przez około 30-45 minut, aż cebula nabierze słodyczy.
Często mieszać, aby cebula się nie przypaliła.
Kiedy cebula jest już skarmelizowana, wyjąć cynamon i anyż,
dodać melasę i ocet i smażyć kolejne 15-20 minut 
lub do uzyskania pożądanej konsystencji.
Na koniec doprawić czarnym pieprzem lub dodać płatki chili, według uznania.
Podawać w temperaturze pokojowej do serów i pasztetów.








Październikowa cebula na dwie kuchnie.
U mnie długo karmelizowana,
słodko kwaśna, lekko pikantna
z cynamonowo anyżową nutą.
A jak smakuje cebula za Kuchennymi Drzwiami?







poniedziałek, 23 października 2023

Październikowa Piekarnia i orkiszowe bułki z batatami na zakwasie







Je­sien­ne nie­bo słod­kie, peł­ne ła­ski,
spo­wi­te w szal kau­ka­ski,
przez drzew bez­list­nych roz­sz­cze­pio­ne pędz­le
prze­cią­ga ró­żo­wą frędz­lę.
I ku na­dziei mej pod­cho­dzi z bli­ska,
sło­dy­czą mnie uci­ska
i na tę­sk­no­cie mej opie­ra dło­nie
- pach­ną ostat­nie lew­ko­nie. -
Je­sien­ne nie­bo słod­kie, peł­ne ła­ski,
zwi­ja swój szal kau­ka­ski -
a od­rzu­ciw­szy go, sta­je bez ru­chu
z ce­ki­nem zło­tym w uchu.

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska








Orkiszowe bułki z batatami na zakwasie
na podstawie przepisu z bloga martaullmann.com


Zaparka - przygotować ją co najmniej 4 godziny przed mieszaniem ciasta właściwego.

30 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
90 g wody

Do rondla wlać wodę i wsypać mąkę. 
Podgrzewać na średnim ogniu, ciągle mieszając, aż uzyska konsystencję budyniu.
Przykryć i odstawić do ostygnięcia na co najmniej 4 godziny.
Zaparkę można przygotować dzień wcześniej i przechowywać w lodówce.

Ciasto właściwe

zaparka
150 g maślanki
100 g wody
476 g mąki orkiszowej chlebowej
130 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
65 g mąki żytniej pełnoziarnistej
210 g słodkich ziemniaków ugotowanych na parze lub upieczonych
120 g aktywnego zakwasu żytniego
20 g oliwy
17 g soli

ziarna do posypania bułek, opcjonalnie

Wymieszać wszystkie składniki oprócz oleju i soli.
Wyrabiać ciasto kilka minut, a gdy będzie już elastyczne, dodać olej, sól i ponownie zagnieść.
Ciasto przykryć i zostawić do wyrośnięcia na 2 godziny.
Co 30 minut wykonać od 1 do maksymalnie 2 złożeń ciasta.
Po 2 godzinach, gdy ciasto jest dobrze wyrobione, 
naczynie z ciastem przykryć i włożyć na noc do lodówki.

Rano następnego dnia ciasto podzielić na 16 równych kawałków, uformować bułki,
ułożyć je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia,  przykryć 
i odstawić na 1 godzinę w temperaturze pokojowej do wyrośnięcia.
Wierzch bułek można posmarować wodą i posypać ulubionymi ziarnami.

Piec w temperaturze 230 stopni góra/dół przez 9 minut z parą, a następnie 9 minut bez pary.
Studzić na kratce.

Najsmaczniejsze w dniu pieczenia.







Miękkie w środku, chrupiące na zewnątrz,
batatowe bułki jesienne
upieczone z okazji 
upieczone wspólnie z:








poniedziałek, 16 października 2023

World Bread Day 2023 i szwedzkie chrupkie chlebki z kminkiem








Święto chleba, święto wszystkich domowych piekarzy
i Zorra, która prowadzi wspaniałą akcję
i po raz osiemnasty gromadzi przy piekarnikach ludzi z całego świata.
Kolejny raz dołączam i cieszę się, 
że jestem częścią tego chlebowego festiwalu.










Szwedzkie chrupkie chlebki z kminkiem
na podstawie przepisu z książki: Zielono i zdrowo. Nowa kuchnia wegetariańska.

ciasto
250 ml letniej wody
2 łyżeczki soli
3 łyżeczki suchych drożdży
2 łyżki nasion kminku
120 ml maślanki
250 g mąki żytniej typ 2000, plus do podsypania
250 g mąki orkiszowej typ 2000

dodatkowo
40 g nasion siemienia lnianego
sól maldon w płatkach


Do miski wlać wodę, dodać drożdże, sól i nasiona kminku, wymieszać.
Dodać maślankę i ponownie wymieszać.
Dosypywać stopniowo mąkę, aż powstanie ciasto, które będzie można zagnieść.
Ciasto wyrabiać kilka minut, następnie podzielić na 24 równe części.
Z każdej części uformować kulkę, ułożyć na oprószonym mąką blacie, 
przykryć i zostawić do wyrośnięcia na godzinę.
Następnie każdą kulkę rozwałkować na bardzo cienki placek, 
im cieńszy, tym bardziej chrupiący po upieczeniu.
W trakcie wałkowania posypywać ciasto ziarnami siemienia lnianego i płatkami soli.
Na środku każdego placka wyciąć kieliszkiem otwór.
Piekarnik z blachą rozgrzać do 200 st C.
Placki układać po 4 na papierze do pieczenia i razem z papierem układać na rozgrzanej blasze.
Piec 8 minut, aż placki będą lekko rumiane i chrupiące.
Studzić na kratce.









Banner World Bread Day, October 16, 2023






środa, 27 września 2023

Sezonowo od A do M i burak liściowy w zupie






Otwieram okno na oścież.
Rześkość poranka gwałtownie wpada do sypialni.
Znajduję plamę słońca na łóżku i kładę na niej głowę.
Reszta mnie otulona kołdrą.
Wystawiam twarz do ciepłych promieni.
Na plamie obok kładzie się kot.
Zamyka oczy.
Wącha powietrze.
Mruczy.
Nasz codzienny wrześniowy rytuał.
Dziś pierwszy zamglony jesienny poranek.
A mi trochę smutno na myśl o rozstaniu z wrześniem.








Zupa z boćwiny, pomidorów i kiszonej cytryny

250 g boćwiny (buraka liściowego)
2 duże pomidory
1 duża cebula
2-3 ząbki czosnku
2 szklanki bulionu warzywnego
1/4 kiszonej cytryny (tylko skórka)
szklanka ugotowanej soczewicy
papryczka chili
oliwa
masło
pieprz
sól

Cebulę i czosnek drobno posiekać.
Pomidory sparzyć gorącą wodą, obrać ze skórki i posiekać.
W dużym garnku rozgrzać łyżkę oliwy i łyżeczkę masła,
wrzucić cebulę, dodać szczyptę soli i smażyć, aż cebula się zeszkli.
Dodać czosnek i smażyć kolejną minutę.
Łodygi buraka drobno pokroić i wrzucić do garnka, zamieszać i smażyć minutę.
Do garnka dodać pomidory i bulion, przykryć i gotować 20 minut.
Pięć minut przed końcem gotowania dodać pokrojone liście buraka,
soczewicę, posiekaną kiszoną cytrynę i chili- ilość według uznania.
Na koniec doprawić pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.







Burak liściowy w zupie to mój pomysł na 
Sezonowe spotkanie z Amber.
Za Kuchennymi Drzwiami czeka na was kolejne boćwinowe danie.






poniedziałek, 18 września 2023

Wrześniowa Piekarnia i chleb z jabłkami i orzechami na zakwasie






Przyjemne ciepło o poranku.
Bladoróżowe wrzosy w doniczkach.
W wazonach suszone pęki hortensji.
Gigantyczne pajęcze sieci błyszczące w słońcu.
Słodkie jak miód winne grona.
Pękate bakłażany i dynie rosnące w oczach.
Pierwszy kasztan w kieszeni.
Pachnący jabłkami wrześniowy chleb 
pysznie napchany orzechami...









Chleb z jabłkiem i orzechami na zakwasie
na podstawie przepisu z bloga Pain de Martin


zakwas

łyżeczka zakwasu
15 g mąki żytniej typ 2000
30 g mąki orkiszowej typ 650
50 g wody

Wszystkie składniki wymieszać i odstawić na 8 godzin.

ciasto chlebowe

95 g zakwasu dokarmionego 8 godzin wcześniej
150 g wody
200 g grubo startego jabłka ze skórką
200 g mąki żytniej typ 2000
200 g mąki orkiszowej typ 650
10 g soli
75 g orzechów włoskich

Orzechy włoskie uprażyć na patelni.
Pozostałe składniki dokładnie wymieszać i na koniec dodać prażone orzechy.
Ciasto wystarczy wymieszać do połączenia składników, nie trzeba długo wyrabiać.
Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na 4-6 godzin.
Ciasto powinno podwoić swoją objętość.

Następnie ciasto przenieść do wysmarowanej masłem formy, przykryć
i odstawić do wyrośnięcia na około 2 godziny, aż podniesie się o kilka centymetrów.
Piekarnik rozgrzać do 250 st. C, włożyć do niego chleb i zmniejszyć temperaturę do 210 st. C.
Piec 50-60 minut. Na ostanie 10 minut można wyjąć chleb z formy.
Studzić na kratce.






Ten chleb to kwintesencja września.
Upieczony w ramach
wspólnie upieczony z:




poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Sezonowo od A do M i słodycz sierpniowych moreli







Schyłek sierpnia.
Kwitnące zioła karmią owady.
Letnie owoce kuszą wyjątkową słodyczą.
Układam bukiety z nawłoci i podziwiam czerwone korale jarzębiny.
Wyganiam tłuste pająki z tarasu.
Suszę zioła, zbieram nasiona, gromadzę zapasy.
Robię duże porządki i pozbywam się niechcianych rzeczy.
Z ulgą rozstaję się z dniami lepkimi od upałów i wilgoci.
Mam ochotę nosić już swetry i jeść pikantną zupę dyniową.









Sałatka z pomidorów i moreli

sos morelowy

50 g moreli 
3 łyżki oliwy
1 łyżeczka białego octu balsamicznego
miód, opcjonalnie
pieprz
sól

Morele zblendować z oliwą i octem na gładką masę.
Doprawić pieprzem i solą.
Jeżeli morele nie są zbyt słodkie, można doprawić odrobiną miodu.
Sos powinien być słodko kwaśny.

dojrzałe morele, około 150 g
różnokolorowe pomidory, około 400g
mała czerwona cebula
burrata
oliwa z oliwek
biały ocet balsamiczny
świeże listki bazylii i tymianku
pieprz
sól

Cebulkę pokroić w cienkie plasterki, zalać 1 łyżką octu i odstawić na kilka minut.

Sos morelowy wyłożyć na półmisek i rozprowadzić równomiernie.
Na nim ułożyć pokrojone w plastry lub cząstki pomidory. 
Burratę podzielić na kilka kawałków i rozłożyć na pomidorach.
Morele pokroić na ćwiartki lub ósemki i dodać do pomidorów.
Na wierzchu ułożyć odciśniętą cebulkę.
Wszystko skropić oliwą, posypać solą i pieprzem.
Dodać listki bazylii oraz tymianku i od razu podawać.










Amber wybrała morele.
Ja dodałam je do mojej codziennej porcji pomidorów.
Wyszła przepyszna sałatka, pełna smaków lata.

Zajrzyjcie za Kuchenne Drzwi po więcej morelowych inspiracji.







czwartek, 27 lipca 2023

Sezonowo od A do M i kurki z kopytkami






Lipiec.
To nie mój ulubiony czas.
Poruszam się w cieniu.
Chowam pod drzewami.
Przystaję w przeciągach.
Nie uciekam od deszczu,  jeżeli się zdarzy.
Na szczęście upały minęły i sierpień w drodze.
Na szczęście talerze pełne letnich przysmaków.








Kopytka z kurkami i szałwią

600 g ziemniaków ugotowanych w mundurkach
100 g mąki plus do podsypania
1 jajko

200 g kurek
4-5 listków świeżej szałwii
masło
oliwa
pieprz
sól
parmezan

Ziemniaki obrać ze skórki i przecisnąć przez praskę i ostudzić.
Wyrobić z mąką, jajkiem i szczyptą soli, tak aby uzyskać jednolite ciasto.
Blat obsypać mąką, ciasto podzielić na 4 części i z każdej uformować wałek grubości palca,
następnie pociąć każdy wałek na 2 cm kawałki.
W dużym garnku zagotować wodę z dużą szczyptą soli.
Kopytka wrzucać partiami do wody i gotować 2-3 minuty.

W czasie kiedy gotują się kopytka rozgrzać na dużej patelni łyżkę oliwy i 2 łyżki masła,
wrzucić na nią grzyby i smażyć 2-3 minuty, dodać szałwię pociętą w cienkie paseczki
i doprawić wszystko świeżo mielonym pieprzem i solą.
Następnie na patelnię wrzucić ugotowane kopytka i dokładnie wymieszać.
Przełożyć na talerze, skropić dodatkowa ilością oliwy i posypać tartym parmezanem.







Namówiłam Amber na kurkowe gotowanie.
U mnie moje ulubione połączenie kurek z ziemniakami.
A co znajdziemy na talerzach za Kuchennymi Drzwiami?



poniedziałek, 26 czerwca 2023

Sezonowo od A do M i młoda kapusta w kremowej odsłonie

 




Lato.
Chyba lipiec.
Kilka wolnych dni gdzieś w Polsce.
Polana, namiot i komary.
Wieczory z ogniskiem.
Poranki z rozśpiewanymi ptakami.
Wędrówki po okolicy.
Lokal gastronomiczny wyjęty z przeszłości.
Gospodyni w stilonowym fartuszku w kwiaty.
Menu spisane ręcznie na kartkach z zeszytu.
Schabowy, mielony, gołąbki...
Pierogi, zestaw surówek, kompot 
i najpyszniejsza młoda kapusta jaką jadłam.
W zamian za pochwały poznaję sekretny składnik.
Jest nim słodka śmietanka.








Kremowa młoda kapusta

pół główki młodej kapusty, około 1 kg
50 g masła
30-40 ml śmietanki 30%
dużo koperku
pieprz
sól

Zagotować  wodę w dużym garnku, który pomieści połówkę kapusty.
Kapustę przekroić na ćwiartki i włożyć do gotującej wody.
Gotować przez 10 minut, wyjąć i osączyć z nadmiaru wody.
Kapustę pokroić na kawałki wielkości jednego kęsa lub drobniej, według uznania.
Na dużej patelni rozgrzać masło i wrzucić kapustę, dodać sporą szczyptę pieprzu oraz soli.
Dusić na małym ogniu 15 minut, mieszając od czasu do czasu.
Następnie dodać słodką śmietankę i dusić kolejne 5 minut,
aż kapusta stanie się miękka i kremowa.
Doprawić dodatkową ilością pieprzu i soli, jeżeli to konieczne.
Wymieszać z posiekanym koperkiem i od razu podawać.









Amber zaproponowała kapuściane spotkanie,
a pierwsza kapusta w sezonie jest u mnie zawsze w kremowej odsłonie.
Rozpływająca się w ustach i pełna koperku.
Idźcie sprawdzić, jaką kapustę podaje się w czerwcu






czwartek, 25 maja 2023

Sezonowo od A do M i zupa z liści rzodkiewki

 





Pierwsza wiosenna burza.
Kilka deszczowych chwil.
Hipnotyzująca zieleń za oknem.
Powietrze przesycone zapachem bzów.
Bukiety konwalii w wazonach.
Piwonie gotowe do rozkwitu.
Cały świat pokryty sosnowym pyłkiem.
Kwaśny rabarbar w słodkim cieście.
Szparagi na wszelkie możliwe sposoby.
Gąszcz zielonych liści na grządkach.
Cudowny maj.








Zupa z liści rzodkiewek

liście z dwóch pęczków rzodkiewek eko, około 230 g
1 cebula
1 marchewka
2 ząbki czosnku
4 małe ziemniaki
woda z gotowania szparagów lub zwykła woda.
około 1l bulionu warzywnego
kilka listków świeżego lubczyku 
1 łyżka masła
oliwa 
pieprz
sól

dodatki
słodka śmietanka
kwaśna śmietana
ugotowana ciecierzyca
szczypiorek
kwiaty szczypiorku
kwiaty czosnku niedźwiedziego

Cebulę pokroić w drobną kostkę, marchew i czosnek w plasterki.
Ziemniaki pokroić w kostkę.
Na maśle i oliwie zeszklić cebulę ze szczyptą pieprzu i soli.
Dodać czosnek i smażyć kolejną minutę.
Wrzucić marchew i ziemniaki, zalać wodą, tak aby pokryła warzywa.
Ja użyłam wody, w której chwilę wcześniej gotowałam szparagi.
Do garnka dodać posiekane liście lubczyku i gotować na małym ogniu, aż ziemniaki zmiękną.
Następnie dodać posiekane liście rzodkiewki i dolać tyle bulionu, aby przykrył liście.
Przykryć garnek, zagotować i zestawić z ognia. 
Jeżeli zupa jest zbyt gęsta, dolać więcej bulionu.
Doprawić pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.

Zupę można podać ze słodką śmietanką lub kwaśną śmietaną.
Można do niej dodać ugotowaną ciecierzycą.

Przed podaniem udekorować szczypiorkiem i/lub kwiatami szczypiorku i czosnku.






Kiedy na grządce klęska urodzaju rzodkiewkowych liści,
gotuję zupę idealną na chłodniejsze, majowe dni.
Gotuję ją na sezonowe spotkanie z Amber,
na którym rzodkiewki grają pierwsze skrzypce.
Zajrzyjcie za Kuchenne Drzwi 
po więcej rzodkiewkowych inspiracji.






piątek, 28 kwietnia 2023

Sezonowo od A do M i talerz pełen wiosennej zieleniny.







Zimowa kurtka znów wróciła na wieszak.
Parapetowa rozsada cierpi z braku światła.
Na grządkach młode listki stoją w miejscu.
Podskubuję je nieustannie i chrupię z radością.
Spragniona świeżości doceniam wszystko,
co mimo chłodów wyszło z ziemi.
W ogrodzie pielęgnuję smaczne chwasty.
Listkami mniszka zastępuję rukolę.
Pokrzywę dorzucam do koktajli.
Kurdybankiem doprawiam zupy.
Gwiazdnicę dodaję do sałatek 
i przeklinam ją jednocześnie, 
że wzięła w posiadanie pół ogródka.
Czosnek niedźwiedzi, natka pietruszki,
listki rzodkiewki i musztardowiec,
szczaw i fiołki, które wyrosły pod sosną,
to moje ogrodowe wiosenne nowalijki,
którymi napełniam talerze i półmiski.









Labneh z czosnkową oliwą i wiosenną zieleniną

labneh

660 g gęstego, tłustego jogurtu
sól

Jogurt wymieszać ze szczyptą soli i przełożyć na czystą, bawełnianą ściereczkę,
zawinąć, położyć na sicie nad miską i włożyć do lodówki na 8-10 godzin.

czosnkowa oliwa

pół szklanki oliwy
5 liści czosnku niedźwiedziego
sól
sok z cytryny

Liście czosnku utrzeć w moździerzu ze szczyptą soli na gładką pastę.
Wymieszać z oliwą, dodać kilka kropli soku z cytryny.
Jeżeli smak jest zbyt intensywny, dodać więcej oliwy.
Można też wszystko zmiksować blenderze.

wiosenna zielenina

młode listki rzodkiewki 
młode listki musztardowca
młode listki szczawiu krwistego
natka pietruszki
szczypiorek
kurdybanek
fiołki

Gotowy labneh doprawić solą, jeżeli to konieczne, przełożyć na półmisek, 
polać oliwą czosnkową i ułożyć na nim dużą ilość wiosennej zieleniny.








Wiosenny labneh do warzyw i krakersów,
do chlebków pita i na kanapki,
na zdrowie.

Zajrzyjcie za Kuchenne Drzwi 
po inspiracje na wiosenną zieleninę.

Udanej i słonecznej majówki!