środa, 31 grudnia 2014

Nowy Rok tuż, tuż i pyszna sałatka z kaszy jaglanej





Mróz maluje szyby, śniegu jak na lekarstwo, a Nowy Rok tuż, tuż.
Nawet jeżeli chciałabym zrobić noworoczne postanowienia, 
to płynący wciąż zbyt szybko czas, nie pozwala mi na to.
Będzie jak zwykle spontanicznie, bez obietnic, bez planów..., 
za to z marzeniami, na spełnienie których będę czekała z nadzieją.
Na sylwestrowym stole również będzie spontanicznie, choć to raczej wyjątek od reguły. 
Liczę na dobrze zaopatrzoną spiżarnię oraz kreatywność, która musi przezwyciężyć zmęczenie.
Przygotowania będą szybkie, a potrawy tak proste,
jak ta przepyszna sałatka z kaszy jaglanej i suszonych pomidorów.




Sałatka z kaszą jaglaną i suszonymi pomidorami

1 1/2 szklanki kaszy jaglanej ugotowanej na sypko*
1/3 szklanki posiekanego szczypiorku
1/3 szklanki pokruszonego sera feta
7-9 połówek suszonych pomidorów w oleju z ziołami, pokrojonych w kostkę
1 łyżka oleju z pomidorów
sól, opcjonalnie
garść rukoli, roszponki, szpinaku lub sałaty, opcjonalnie

Wszystkie składniki połączyć, doprawić i zajadać ze smakiem.
Kaszę jaglaną można zastąpić kaszą bulgur.

 * Aby ugotować kaszę jaglaną na sypko, należy gotować ją w dużej ilości wody przez 15 minut.
Po tym czasie odlać wodę, a kaszę rozłożyć cienką warstwą na tacy lub dużym talerzu.
Kiedy kasza ostygnie, rozdzielić ziarenka dłońmi lub za pomocą widelca.






Niech kolejny rok obfituje 
w zdrowie, pomyślność i bogactwo, 
zarówno to materialne, jak i duchowe,
niech zaskakuje jedynie pozytywnymi wydarzeniami.
Szczęśliwego Nowego Roku!





piątek, 19 grudnia 2014

Świątecznie


Trochę mnie ostatnio mniej, i tu, i u Was...
To dlatego, że czas w grudniu płynie dla mnie znacznie szybciej niż zwykle.
Kilka zmian, które, mam nadzieję, okażą się pozytywne dla wszystkich,
uroczystości, spotkania, powitania, pożegnania, nowe znajomości...
Chciałabym mieć czas na wszystko, ale nie mam,
a ponieważ nie mam również na to wpływu,
nie zamierzam się z czasem ścigać.
Nie chcę się spieszyć, nie chcę robić rzeczy pobieżnie,
wolę zrobić mniej, ale z większym zaangażowaniem.
Mam nadzieję, że mi wybaczycie tę chwilową nieobecność
i już dziś przyjmiecie ode mnie świąteczne życzenia.:)






Dużo rodzinnego ciepła, chwil przeżywanych świadomie,
magii i dziecięcego spojrzenia na ten świąteczny czas,
bez pośpiechu, nerwów, zakupowego szaleństwa.
Wspaniałych, radosnych i spokojnych Świąt!







poniedziałek, 8 grudnia 2014

Sezonowo od A do M i świąteczne prezenty z kuchni






W starej kamienicy z ogromnymi oknami, 
mała dziewczynka wypatruje pierwszej gwiazdki.
Dookoła pachnie świerkiem, grzybami, piernikiem i żurawiną.
Dorośli rozmawiają wokół odświętnie ubranego stołu.
Od czasu do czasu dziewczynka otwiera drzwi szafy 
i z płóciennego worka wyciąga twarde jak kamień śliżyki.
Później siada przed choinką i podziwia najpiękniejsze na świecie bombki.
Najbardziej lubi żółto-zieloną, kruchą postać szklanej baletnicy.
Próbuje przyłapać Mikołaja na gorącym uczynku, jednak znów jej się nie udaje.
Nie wiadomo kiedy, pod choinką, pojawia się tak bardzo wyczekany prezent.
Foliowy worek z podobizną Świętego Mikołaja wypełniony skarbami.
Mała dziewczynka cieszy się najbardziej z pomarańczy,
a ich zapach już zawsze będzie jej się kojarzył ze Świętami...
Dziś jestem dorosła i wciąż uwielbiam Święta,
a pod choinką najbardziej lubię znajdować książki
albo wyjątkowe smaki, zamknięte w słoiczkach, butelkach i pudełkach. 
A ponieważ Święta zbliżają się wielkimi krokami,
moje ostatnie kuchenne spotkanie z Amber 
zaowocowało kilkoma propozycjami na świąteczne prezenty.




Sól z rozmarynem
do ziemniaków

1/3 szklanki soli
1-2 łyżki igiełek świeżego rozmarynu

Sól i rozmaryn zmiksować blenderem.
Rozłożyć na blasze i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 100°C na 15 minut.
Wystudzić i przełożyć do wyparzonych słoiczków.


Cytrynowa sól z koprem włoskim
do pstrąga

wersja do młynka

1/3 szklanki gruboziarnistej soli
1 cytryna
1 łyżeczka ziaren kopru włoskiego

Z cytryny obrać skórkę za pomocą zestera, wymieszać z solą i ziarnami kopru.
Rozłożyć na blasze i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 100°C na 15 minut.
Wystudzić i przełożyć do wyparzonych słoiczków.





Żurawina z orzechami
do białych mięs i drobiu.
przepis z książki H. Szymanderskiej Kuchnia Polska Potrawy Regionalne

0,5 kg żurawiny
0,5 kg winnych jabłek
125 g posiekanych orzechów włoskich
1,5 kg miodu*
1/4 szklanki wody

Żurawinę przebrać, umyć, zalać przegotowana wodą
i gotować na małym ogniu, aż zmięknie.
Przetrzeć przez sito.
W rondlu podgrzać miód, do wrzącego dodać jabłka pokrojone w kostkę
i żurawinę gotować 30 minut, mieszając co jakiś czas.
Dodać orzechy i gotować kolejne 30 minut.
Przełożyć do wyparzonych słoików, pasteryzować 10 minut.

*dodałam 300 g miodu i dla mnie jest to ilość wystarczająca





Oliwa z czarnym czosnkiem
do leśnych grzybów, owoców morza, kurczaka, sałatek, risotto i makaronów

250 ml oliwy o delikatnym smaku
minimum 4 ząbki czarnego czosnku

Ząbki czosnku lekko rozgnieść, wrzucić do wyparzonej butelki i zalać oliwą.
Butelkę zamknąć szczelnie i odstawić w ciemne, chłodne miejsce na 2-3 tygodnie.
Co jakiś czas wstrząsnąć butelką.






W blasku choinkowych lampek wiele rzeczy wygląda inaczej niż na co dzień.
Pomyśl, zanim podarujesz komuś psa, kota lub inną żywą istotę, 
i zastanów się, czy po świętach nie trafi tam, gdzie inne niechciane prezenty. 




piątek, 5 grudnia 2014

Quatre-epices, gęsie rillettes i oczekiwanie na śnieg





Pierwsze skrobanie szyb i pierwszy śnieg.
Chwilowa nadzieja na zamianę szarości w biel.
Dzieckiem nie jestem już od bardzo dawna, 
ale pierwszy śnieg wciąż wywołuje dziecięcy entuzjazm.
Mam ochotę wybiec z domu i ulepić bałwana
lub wsiąść na sanki i zjechać z największej górki w okolicy.
Niestety tym razem radość nie trwała długo.
Od dwóch dni, na próżno, wypatruję białych płatków za oknem.
Uwielbiam patrzeć, jak z gracją wirują w powietrzu
i pokrywają wszystko dookoła białym puchem.
Może jutro znów zatańczą na wietrze i zostaną na dłużej.
A dziś rozłożę parasol, aby schronić się przed deszczem,
a później rozgrzeję piekarnik i zrobię kolejną porcję rilette.
Będzie jak znalazł, kiedy świat przykryje biała kołderka.





Mieszanka quatre-epices

1 łyżka mielonego białego pieprzu
1 łyżka mielonej gałki muszkatołowej
1 łyżka mielonego imbiru
1 łyżka mielonych goździków

Wymieszać, przechowywać w szczelnym pojemniku.
Używać do rillettes, pasztetów i mięsnych farszów.





Gęsie rillettes

2 gęsie uda
około 3 szklanki gęsiego tłuszczu
kilka gałązek świeżego tymianku
2 szalotki
2 ząbki czosnku
2 listki laurowe
1/2 łyżeczki quatre epices
sól


Udka ułożyć w żaroodpornym naczyniu, dodać pokrojone w ćwiartki szalotki,
rozgniecione ząbki czosnku, tymianek i liście laurowe.
Zalać gorącym tłuszczem, tak aby całe mięso było zakryte,
wstawić do piekarnika nagrzanego do 120-130stC.
Piec około 4 godzin, aż mięso będzie odchodzić od kości.
Można też gotować mięso w garnku na małym ogniu.
Wyjąć udka i przyprawy z tłuszczu, mięso oddzielić od kości
i podzielić na małe kawałki, używając dwóch widelców,
dodać quatre epices, doprawić solą i dokładnie wymieszać.
Przełożyć do szklanego lub glinianego naczynia,
zalać tłuszczem i przechowywać w lodówce do 2 tygodni.




Miłego weekendu!


wtorek, 2 grudnia 2014

Mroźne popołudnie i polewka z żółtej brukwi





Po mojej prawej grupka młodzieży. Każdy wpatrzony w ekran telefonu.
Zastanawiam się, czy byliby w stanie przeżyć bez niego choć jeden dzień.
Na przeciw dwie dobre znajome, które spotkały się przez przypadek.
Rozmawiają o smutkach i radościach dnia, pokazują sobie zdjęcia dzieci.
Za nimi mama z kilkuletnim synkiem, który pałaszuje McKanapkę.
Mam ochotę podejść i zapytać mamę, czy ten posiłek to świadomy wybór.
Starsza pani w szarym kapeluszu uśmiechająca się do swoich myśli.
Mężczyzna o smutnych oczach wpatrzony w dal za oknem.
Zmęczona bardzo ciężkim dniem dziewczynka, 
której głowa bezwiednie opadła na moje ramię.
Zwykłe, grudniowe, mroźne popołudnie w autobusie.
A w domu talerz pysznej, rozgrzewającej zupy.




Polewka z żółtej brukwi
Przepis z książki H. Szymanderskiej, Kuchnia Polska Potrawy Regionalne

3 l wody
0,5-1 kg brukwi
1 kg gęsiny z kością
1 kg ziemniaków
majeranek
pieprz
sól

Z gęsiny ugotować wywar.
Obraną brukiew pokroić w paski i sparzyć wrzątkiem.
Dodać do gęsiego wywaru, doprowadzić do wrzenia.
Wrzucić pokrojone w kostkę ziemniaki, gotować do miękkości.
Doprawić do smaku majerankiem, pieprzem i solą.

Można zmiksować i podawać również jako zupę krem.







piątek, 28 listopada 2014

Dziarski listopad i kaszubska okrasa z gęsi





Mój listopad zwykł przybierać postać siwego starca,
który, oparty o drewnianą laskę, powoli przemierza świat,
zbierając do płóciennego worka resztki kolorowych liści.
Mam jednak wrażenie, że im jestem starsza, tym jemu lat ubywa.
W tym roku zamienił się w dziarskiego staruszka,
który przemknął obok mnie niczym podmuch mocnego wiatru.
Zostawił po sobie porządek w szafach i szafkach,
pokaźny stos świątecznych czasopism obok łóżka
i długą listę książek na zimowe wieczory.
Zapełnił ogromne pudełko świeczkami,
które i tak wypalą się przed końcem roku.
Wstawił gałęzie ostrokrzewu do ulubionego wazonu
i ledwo zmieścił kolejną gęś w lodówce.
Mnie nie pozostaje nic innego,
jak poszukać klucza z wielkim uchem
i sprawdzić, co też przygotował dla mnie los.;)




Kaszubska okrasa z gęsi
na podstawie przepisu z książki H. Szymanderskiej, 
Kuchnia Polska Potrawy Regionalne

surowa pierś gęsi z tłuszczem
5 ząbków czosnku
pieprz
sól
1/2 łyżeczki cząbru

Czosnek z solą utrzeć w moździerzu na pastę.
Mięso i tłuszcz bardzo drobno posiekać,
dodać pastę z czosnku oraz cząber,
doprawić pieprzem i solą.
Przechowywać w szklanym lub glinianym naczyniu przez 2-3 dni.

Przepysznie smakuje na grzankach, ciemnym chlebie lub z ziemniakami.




Miłego weekendu i pomyślnych wróżb Andrzejkowych!:)



wtorek, 25 listopada 2014

Drobiowe wątróbki i najprostszy pasztet na świecie





Była malutką staruszką z nieskazitelnie ułożonymi lokami w kolorze popiołu.
Pod groźną miną i ostrymi rysami twarzy kryła łagodność i niezwykłe poczucie humoru.
Mimo sędziwego wieku, zawsze była gotowa do działania w kuchni.
Piekła pyszny chleb z ziemniakami, na który przepis gdzieś mi się zapodział.
Robiła wyjątkową sałatkę jarzynową, której, mimo wielu starań, nie udało mi się powtórzyć.
Przygotowywała najmniejsze gołąbki świata i cierpliwie wypełniała nimi wielki garnek.
Lubiła prostą kuchnię i nauczyła mnie robić najprostszy pasztet z drobiowych wątróbek.




 Pasztet z drobiowych wątróbek

250 g drobiowych wątróbek, u mnie kurze i gęsie
mała cebula, około 60 g
klarowane masło
1 jajko ugotowane na twardo
1 listek laurowy
pieprz
sól

Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na klarowanym maśle.
Wątróbki oczyścić, pokroić na mniejsze kawałki,
dodać do cebuli razem z listkiem laurowym, pieprzem i solą.
Smażyć kilka minut, aż wątróbka straci różową barwę.
Zdjąć z ognia, wystudzić i zmiksować z jajkiem.
Przetrzeć przez sito, aby pozbyć się ewentualnych grudek.
Przełożyć do glinianego lub szklanego naczynia,
zalać kilkoma łyżkami roztopionego masła.




A na koniec, obowiązkowa kontrola jakości!:)





środa, 19 listopada 2014

Listopadowa Piekarnia i chleb litewski z kminkiem




Zachmurzony listopad zagląda do okien.
Zostawia ślady łez na umytych szybach.
Kradnie uśmiechy z twarzy przechodniów.
Zwija w kłębki koty na moich kolanach.
Patrzę na niego z pobłażliwością. 
Ogrzewam dłonie na kubku z herbatą.
Zapalam kolejny zestaw świec.
Robię porządki na półkach z książkami.
Przeglądam pocztówki wypadające spomiędzy stron.
Przywołuję w myślach osoby, miejsca i chwile.
Później mieszam kolejne chlebowe ciasto
i cierpliwie czekam, aż wypełni foremki.
Oczami wyobraźni zaglądam do kuchni tych,
którzy również ulegli magii wspólnego pieczenia.




Chleb litewski
Na podstawie przepisu Mirabbelki


porcja ciasta na 2 formy keksowe


zaparzone otręby
100 g otrębów
2 łyżki kminku
200 g wody

Wieczorem, dzień przed pieczeniem chleba, zalać otręby wrzącą wodą, 
dodać lekko zmiażdżony kminek, wymieszać.

zaczyn
50 g zakwasu
130 g mąki żytniej typ 2000
120 g wody


Składniki wymieszać, przykryć i odstawić na 8 – 12 godzin.

cały zaczyn z poprzedniego dnia
90 g mąki żytniej typ 2000
110 g wody

Składniki wymieszać i odstawić na 3 – 4 godziny. 
Zaczyn powinien się podnieść, a jego powierzchnia powinna być lekko wklęsła.

ciasto właściwe
cały zaczyn
zaparzone otręby
350 g mąki żytniej typ 2000
150 g mąki żytniej typ 720
300 g wody
1 łyżka melasy lub słodu
1 łyżka soli

Z mąki żytniej typ 2000 odsypać dwie łyżki mąki i uprażyć ją na suchej patelni.
Powinna nabrać brązowego koloru, ale należy uważać, by się nie przypaliła. 
Następnie wymieszać w misce cały zaczyn z resztą składników, oprócz soli.
Mieszać tylko do połączenia składników. 
Konsystencja ciasta powinna być dość luźna. 
Przy mieszaniu mikserem nie może tworzyć się bryła ciasta. 
W odrobinie wody rozpuścić sól, dodać do ciasta i lekko wymieszać całość. 
Ciastem napełnić foremki do połowy ich wysokości, wygładzić powierzchnie wodą. 
Chleb powinien wyrosnąć do podwojenia objętości, co może trwać nawet do 4 godzin. 
Po wyrośnięciu należy jeszcze raz wierzch posmarować wodą. 
Chleb wstawić do piekarnika nagrzanego do 250° C i piec przez 15 minut z termoobiegiem,
potem zmniejszyć temperaturę do 200° C i piec jeszcze 30 minut, już bez termoobiegu.
Następnie zmniejszyć temperaturę do 180° C i dopiekać około 25 minut. 
Po upieczeniu wyjąć z foremki, odwrócić i wystudzić. 
Chleb nadaje się do jedzenia dopiero następnego dnia.


poniedziałek, 17 listopada 2014

Zbyt szybko rozpoczęty dzień i krupnik na gęsich żołądkach





Za szybko rozpoczęty poranek.
Hałaśliwy sąsiad, który nie liczy się z innymi.
Czyjś samochód przejeżdżający zbyt blisko okien.
Starszy kot maszerujący po naszych ciałach.
Wilgotne dywany żółtych i czerwonych liści za oknem.
Niesforne włosy, które nie dają się okiełznać.
Plama na świeżo wypranych spodniach.
Porcja kaszy jaglanej na dobry początek dnia.
Mocna kawa na rozbudzenie zmysłów.
Taki dzień, kiedy chciałoby się zostać w domu,
pod kocem, z ulubionym filmem lub książką,
z garnkiem pełnym gorącej zupy, dobrej na wszystko.




Krupnik na gęsich żołądkach

2 gęsie żołądki
2 gęsie serca
3 litry wywaru ugotowanego na kościach z pieczonej gęsi*
1 por
4 ziemniaki
2 marchewki
pół selera
3/4 szklanki kaszy jęczmiennej
2 suszone grzyby
2 listki laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
1 łyżka majeranku
pieprz
sól

do podania
śmietana
natka pietruszki

Żołądki i serca oczyścić, zalać 1 litrem wywaru i gotować do miękkości, około 45 minut.

Grzyby namoczyć i pokroić w paski. Kaszę opłukać.
Ziemniaki, marchew i seler pokroić w kostkę.
Do reszty bulionu włożyć warzywa i grzyby, zagotować,
dodać kaszę i przyprawy, gotować, aż kasza będzie miękka.
Po ugotowaniu wyjąć por.
Podroby pokroić w cienkie paski, dodać do garnka z kaszą
razem z wywarem, w którym się gotowały.
Doprawić do smaku majerankiem, pieprzem i solą, gotować kolejne 5-10 minut.
Podawać ze śmietaną i posiekaną natką pietruszki.

*Można również użyć wywaru warzywnego lub drobiowego