W starej kamienicy z ogromnymi oknami,
mała dziewczynka wypatruje pierwszej gwiazdki.
Dookoła pachnie świerkiem, grzybami, piernikiem i żurawiną.
Dorośli rozmawiają wokół odświętnie ubranego stołu.
Od czasu do czasu dziewczynka otwiera drzwi szafy
i z płóciennego worka wyciąga twarde jak kamień śliżyki.
Później siada przed choinką i podziwia najpiękniejsze na świecie bombki.
Najbardziej lubi żółto-zieloną, kruchą postać szklanej baletnicy.
Próbuje przyłapać Mikołaja na gorącym uczynku, jednak znów jej się nie udaje.
Nie wiadomo kiedy, pod choinką, pojawia się tak bardzo wyczekany prezent.
Foliowy worek z podobizną Świętego Mikołaja wypełniony skarbami.
Mała dziewczynka cieszy się najbardziej z pomarańczy,
a ich zapach już zawsze będzie jej się kojarzył ze Świętami...
Dziś jestem dorosła i wciąż uwielbiam Święta,
a pod choinką najbardziej lubię znajdować książki
albo wyjątkowe smaki, zamknięte w słoiczkach, butelkach i pudełkach.
A ponieważ Święta zbliżają się wielkimi krokami,
moje ostatnie kuchenne spotkanie z Amber
zaowocowało kilkoma propozycjami na świąteczne prezenty.
Sól z rozmarynem
do ziemniaków
1/3 szklanki soli
1-2 łyżki igiełek świeżego rozmarynu
Sól i rozmaryn zmiksować blenderem.
Rozłożyć na blasze i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 100°C na 15 minut.
Wystudzić i przełożyć do wyparzonych słoiczków.
Cytrynowa sól z koprem włoskim
do pstrąga
wersja do młynka
1/3 szklanki gruboziarnistej soli
1 cytryna
1 łyżeczka ziaren kopru włoskiego
Z cytryny obrać skórkę za pomocą zestera, wymieszać z solą i ziarnami kopru.
Rozłożyć na blasze i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 100°C na 15 minut.
Wystudzić i przełożyć do wyparzonych słoiczków.
Żurawina z orzechami
do białych mięs i drobiu.
przepis z książki H. Szymanderskiej Kuchnia Polska Potrawy Regionalne
0,5 kg żurawiny
0,5 kg winnych jabłek
125 g posiekanych orzechów włoskich
1,5 kg miodu*
1/4 szklanki wody
Żurawinę przebrać, umyć, zalać przegotowana wodą
i gotować na małym ogniu, aż zmięknie.
Przetrzeć przez sito.
W rondlu podgrzać miód, do wrzącego dodać jabłka pokrojone w kostkę
i żurawinę gotować 30 minut, mieszając co jakiś czas.
Dodać orzechy i gotować kolejne 30 minut.
Przełożyć do wyparzonych słoików, pasteryzować 10 minut.
*dodałam 300 g miodu i dla mnie jest to ilość wystarczająca
do leśnych grzybów, owoców morza, kurczaka, sałatek, risotto i makaronów
250 ml oliwy o delikatnym smaku
minimum 4 ząbki czarnego czosnku
Ząbki czosnku lekko rozgnieść, wrzucić do wyparzonej butelki i zalać oliwą.
Butelkę zamknąć szczelnie i odstawić w ciemne, chłodne miejsce na 2-3 tygodnie.
Co jakiś czas wstrząsnąć butelką.
W blasku choinkowych lampek wiele rzeczy wygląda inaczej niż na co dzień.
Pomyśl, zanim podarujesz komuś psa, kota lub inną żywą istotę,
i zastanów się, czy po świętach nie trafi tam, gdzie inne niechciane prezenty.
Taka sól jak znalazł do pysznych dań.
OdpowiedzUsuńOliwa to też cenny upominek.
Żurawina dla mnie bez orzechów,niestety...
A kota czy psa nigdy bym nikomu nie podarowała.
To prezent bardzo indywidualny,ze świadomym wyborem.
Dziekuję Magda za dwanaście pysznych i emocjonujących spotkań w kuchni!
Aniu, żurawina bez orzechów też jest pyszna, jak to żurawina.;)
UsuńCieszę się, że należysz do tych osób, które świadomie dają prezenty.:)
Dziękuję za masę przepysznych chwil!
Pięknie spisane wspomnienia :) zapach pomarańczy wiele lat temu faktycznie kojarzył się z Bożym Narodzeniem, a prezenty faktycznie świetne
OdpowiedzUsuńTo świąteczne chwile, które wspominam najcieplej, a pomarańcze zaczynam jeść dopiero w grudniu, więc wciąż kojarzą mi się ze Świętami.:)
UsuńWspaniałe pomysły na kulinarne prezenty :) Mi do dziś od lat dziecinnych zapach pomarańczy przypomina Gwiazdkę :) Podobnie jak Ty uwielbiam książki jako prezenty :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńDzieciaki wychowane w świecie, gdzie wszystko dostępne jest przez okrągły rok,
na pewno nie podchodzą do zapachu pomarańczy z takim sentymentem.;)
Pozdrowienia!
Madzia , wszystkie mi się podobają , chętnie bym otrzymała taki prezenty :D
OdpowiedzUsuńSuper!:D
UsuńPrzepiękne i pomysłowe prezenty! Jestem oczarowana. Genialny pomysł. :) I te cudowne fotografie.:)
OdpowiedzUsuńGratuluję pomysłów i talentu.
Serdecznie pozdrawiam. :)
Dziękuję za tyle miłych słów i również pozdrawiam serdecznie!:)))
UsuńTyle tu dobroci, ze nie wiadomo co wybrac... Biore wszystko! :)
OdpowiedzUsuńI to jest najlepszy wybór!;)
UsuńAdres znasz, prawda? Piękne propozycje :) Buziaki!
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńUściski!
Cudowne wspomnienia :)) aż sobie wyobraziłam tę bąbkę ;)
OdpowiedzUsuńPrezenty świetne! Ja w tym roku planuję ciasteczka w słoikach. Na nic więcej chyba nie starczy mi czasu. Ale może... ;)
Dla dziecka to były najcudowniejsze ozdoby choinkowe, jakie można sobie wyobrazić.:)
UsuńJa mam jeszcze sporo planów, ale czym to się skończy, nie wiadomo.;))
Ciasteczka też planuję.:)
Bombki po dziadkach to moje ulubione. Zawsze z namaszczeniem je wieszam na choinkę i pilnuję by się żadna nie potłukła :)
UsuńTych, które ja pamiętam, już niestety nie ma .:(
Usuńtakie prezenty ucieszyłby mnie najbardziej i oczarowałyby mnie bez reszty:)
OdpowiedzUsuńWystarczy napisać do Mikołaja.;))
UsuńChciałabym pod choinka znaleźć takie prezenty:-) I skakałabym ze szczęścia zwłaszcza jakbym dostała ten słoiczek żurawiny z orzechami:-) A zapach pomarańczy i mi się kojarzy ze świętami:-)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne życzenia często się spełniają.:)
UsuńMagdo, piękne podsumowanie spotkań z Anią, będę do znudzenia pisać ciągle to samo,że zawsze z ogromną przyjemnością odwiedzam Twój blog, delektuję się wspaniałymi zdjęciami i wzruszam Twoimi osobistymi okruchami życia.
OdpowiedzUsuńRobię podobne prezenty z nalewek, konfitur i ciasteczek, ale nie przyszło mi do głowy pokazać innym ,że tak też można się obdarowywać, bo Twój wpis odbieram jak prezent pod choinką. Pozdrawiam Cię serdecznie.
A ja nie mam zamiaru nudzić się Twoimi słowami. Jest mi niezwykle miło.:)
UsuńDomowej roboty smakołyki to najmilsze prezenty, a pomysłów na nie nigdy za wiele.:)
Pozdrowienia!:)
Niebanalnie, pachnąco, poczułam Twoje święta Magda! Wspaniale, że częstujesz swoimi smakami. Zainspirowałyście mnie Kochane, też upichcę coś pod chojaka :) będzie pachniało pomarańczą
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńJak będzie pachniało pomarańczą, to z pewnością będzie pysznie!:)
Masz rację, trzeba z rozsądkiem myśleć o prezentach, nie tylko świątecznych, ale jak tu być rozsądnym, jak takie pyszności mogą być prezentami ;-)
OdpowiedzUsuń