Takie miałam szczęście tej jesieni, że zawsze jechałam ku słońcu.
O poranku, podziwiając rozrzucone na ścieżce rowerowej liście,
mokre od porannej rosy, błyszczące niczym płatki srebra.
Po pracy, kiedy z premedytacją wjeżdżałam w kopce liści,
mieniące się ciepłymi, jesiennymi barwami.
Ciągle ku słońcu, które rano kazało oczy przymykać,
a po południu rozbierało z trzeciej warstwy.
Kiedy wracałam do domu ono akurat rozsiadało się
na liściach śliwowiśni, pogłębiając ich purpurę.
Później powoli odchodziło na pola
i z dala od moich oczu oblewało je złotem.
Codziennie ten sam rytuał.
Po złotej jesieni zostało już tylko wspomnienie,
kilka cudownie ciepłych obrazów w głowie
i te klopsiki, które wtedy jedliśmy.
Jagnięce klopsiki w sosie pomidorowym
na podstawie przepisu z Weranda Country
klopsiki
1/2 kg mielonej, chudej jagnięciny
3 łyżeczki mielonej papryki
2 łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kuminu
1 ząbek czosnku
1/2 zielonej papryczki chili
pieprz
sól
olej do smażenia
sos
puszka posiekanych pomidorów
szczypta mielonego kuminu
szczypta mielonej kolendry
szczypta kurkumy
1 ząbek czosnku
1/2 zielonej papryczki chili
plaster świeżego imbiru
1 łyżka oliwy
sól
do podania
garść orzeszków pinii, opcjonalnie
natka pietruszki, opcjonalnie
klopsiki
Jagnięcinę wymieszać z przyprawami, drobno posiekanym czosnkiem i chili.
Mokrymi rękami uformować niewielkie kulki.
Smażyć je na oleju na złoto i odstawić.
sos
W garnku z szerokim dnem rozgrzać oliwę,
dodać przyprawy, drobno posiekane chili, imbir i czosnek.
Smażyć chwilę, aż przyprawy zaczną pachnieć,
dodać pomidory i gotować na małym ogniu przez 10 minut.
Do sosu dodać klopsiki i dusić kolejne 10 minut.
Przed podaniem posypać uprażonymi na suchej patelni orzeszkami
lub posiekaną natką pietruszki.
Czy jest jeszcze ktoś, kto tego nie zrobił?
Nie?
Tak właśnie myślałam!
Tylko ja znów wszystko na ostatnia chwilę;))