czwartek, 31 grudnia 2015

Sezonowo od A do M i korzenne nuty na pożegnanie roku





Intensywność ostatnich miesięcy sprawiła, że zaczęłam przyzwyczajać się do obecności zapisków w kalendarzu, list i planów.
Nie zdążyłam jednak jeszcze nabyć nawyku rozpoczynania dnia od przeglądania tego, co zaplanowane.
Listy wciąż gubię, a niektóre plany realizuję w zupełnie innym, niż założony, terminie.
Cóż, nigdy nie potrafiłam działać zgodnie ze schematem,
a konieczność trzymania się określonego planu zawsze odbierała mi przyjemność działania.
O noworocznych postanowieniach zapomniałabym pewnie w okolicach lutego,
dlatego nie tracę czasu na ich tworzenie.
Wolę cieszyć się chwilą, być tu i teraz, wkładać serce we wszystko co robię,
marzyć i wierzyć, że nawet najbardziej nierealne marzenia się spełniają.
Z mijającym rokiem żegnam się w zgodzie i dziękuję za wszystko, co mi dał.
Żegnam go wspólnie z Amber i w towarzystwie korzennych aromatów.




Korzenne śledzie z sałatką z kapusty i ziemniaków
Na podstawie przepisu Tomasza Jakubiaka

5 ziemniaków średniej wielkości
¼ główki czerwonej kapusty
4 łyżki octu spirytusowego
2 czubate łyżki cukru
czarny pieprz
sól 
6 wymoczonych płatów śledzia lub śledzia w oleju 
olej lniany
2 laski cynamonu
6 goździków
5 ziaren ziela angielskiego
3 łyżeczki kminu rzymskiego
2 łyżeczki ziaren kardamonu 
1 łyżeczka różowego pieprzu
1 łyżeczka suszonej papryczki chili

Cynamon, goździki, ziele, kmin, kardamon, różowy pieprz i chili uprażyć na suchej patelni.
Przyprawy, z wyjątkiem lasek cynamonu, ostudzić i utrzeć w moździerzu.
Zielone skorupki kardamonu wyrzucić.
Śledzie pokroić na mniejsze kawałki, zalać olejem lnianym, dodać laski cynamonu,
wymieszać z resztą przypraw i odstawić na minimum 3 godziny.
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, ostudzić i pokroić w kostkę lub plastry.
Kapustę pokroić w cienkie plastry. 
Ocet z cukrem i szklanką wody zagotować. 
Do wrzącej wody z octem dodać kapustę i gotować 7-10 minut.
Kapusta powinna pozostać chrupiąca.
Pod koniec gotowania przyprawić pieprzem i solą.
Ziemniaki zalać wodą, w której gotowała się kapusta.
Odstawić, aby nabrały koloru, następnie odcedzić.
Kapustę i ziemniaki ułożyć na półmisku lub w pucharkach,
na wierzchu ułożyć zamarynowane śledzie.




Dziękuję Wam za piękne życzenia świąteczne
i za kolejny wspólny rok.
Niech 2016 przyniesie Wam spełnienie najskrytszych marzeń,
tych małych i tych wielkich,
a nawet tych, o których dzisiaj nie macie śmiałości nawet pomyśleć.
Szczęśliwego Nowego Roku!




środa, 23 grudnia 2015

Najprostszy sernik na świecie i Wesołych Świat!





Święta to czas, kiedy wspomnienia z dzieciństwa powracają z największą intensywnością.
Niepowtarzalne smaki i zapachy, przypisane tylko tym kilku dniom w roku, bardzo ułatwiają podróż w czasie. 
Niektóre wspomnienia są wyraźne, jakby zdarzyły się wczoraj, 
inne, z upływem czasu, lekko zatarły się w pamięci. 
Znów widzę starą szafę, w której leży płócienny worek pełen śliżyków,
pachnącą choinkę ubraną w kolorowe bombki, tak kruche, że strach je dotykać, 
worek z prezentami i prześwitujące w nim pomarańcze, na które czekałam cały rok. 
W powietrzu unosi się zapach kisielu z żurawin i barszczu o grzybowym aromacie. 
Na stole stoi miska malowana w orientalne wzory, wypełniona po brzegi smażonymi uszkami. 
Czuję na języku smak makowego mleczka i śledzi korzennych, za którymi nie przepadałam. 
Nie pamiętam, czy Babcia piekła piernik i nie mogę sobie przypomnieć, jak smakował karp w galarecie...
Powoli zbliżam się do ulubionych dni w roku. 
Odtwarzam smaki, które pamiętam, szukam tych, których przypomnieć sobie nie mogę. 
Proszę bliskich o pomoc, bo wiem, że sama wszystkiego robić nie muszę.  
Nie wyobrażam sobie tych dni z gotowymi potrawami, kupionymi w pośpiechu przed samą Wigilią.
Wolę mniej, skromniej, ale po mojemu.
Lepię tylko tyle uszek, żeby przywołać wspomnienia.
Gotuję barszcz, bo nie wyobrażam sobie bez niego uszek.
Robię śledzie w pomidorach i oleju, bo to nasza tradycja, inne, tylko jeżeli czas pozwala.
Karpia podaję w najprostszej formie, bo takiego lubimy najbardziej.
Wykorzystuję sprawdzone przepisy na świąteczne ciasta, te same od wielu lat. 
A kiedy wszystko jest gotowe, cierpliwie czekam na pierwszą gwiazdkę
podjadając dojrzałe w południowym słońcu pomarańcze.





Sernik najprostszy

1 kg tłustego twarogu trzykrotnie zmielonego
2/3 kostki masła
1 szklanka cukru pudru
6 jaj
2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
1 laska wanilii

tortownica o średnicy minimum 23 cm

Żółtka oddzielić od białek.
Masło utrzeć z cukrem, dodać twaróg 
i nadal ucierając dodawać po jednym żółtku.
Wymieszać z ziarenkami wanilii oraz mąką ziemniaczaną.
Białka ubić i wymieszać dokładnie z twarogiem.
Masę przelać do wysmarowanej tłuszczem tortownicy.
Piec w 180stC przez 1 godzinę.
Sernik podczas pieczenia mocno urośnie, a po ostygnięciu opadnie.





Niech ten świąteczny czas będzie dla Was odskocznią od codzienności, 
niech będzie wyjątkowy, pełen spokoju i radości.
Wesołych Świąt!





sobota, 19 grudnia 2015

Kruche ciasteczka w świątecznej odsłonie, najlepsze jakie upiekłam!





Leniwe popołudnie, kilku znajomych, rozmowy o wszystkim i o niczym.
Kawa paruje z filiżanek i wypełnia pokój swoim aromatem.
Na środku stolika stoi metalowe pudełko, z którego co chwilę
czyjaś ręka wyciąga okrągłe ciasteczko w połowie oblane czekoladą.
Kiedy na dnie zostaje kilka sztuk, H. mówi z entuzjazmem:
To chyba najlepsze ciasteczka, jakie do tej pory upiekłaś!
Podziękowałam za komplement i przyznałam, że to nie ja je upiekłam.
Niedługo potem poprosiłam o przepis i postanowiłam upiec je w świątecznej odsłonie.




Kruche ciasteczka świąteczne

ciasto
350 g mąki pszennej
200 g cukru pudru
180 g zimnego masła
1 jajo
1 żółtko
1 laska wanilii lub 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
szczypta soli

dodatkowo
1 tabliczka gorzkiej czekolady
wiórki kokosowe
uprażone i posiekane orzechy lub migdały

Mąkę wymieszać z cukrem i solą, dodać zimne mało i rozetrzeć w palcach.
Dodać jajko i żółtko oraz wanilię i szybko zagnieść na gładkie ciasto.
Owinąć folią i chłodzić w lodówce przez co najmniej 30 minut.
Następnie ciasto rozwałkować na grubość kilku milimetrów
i wycinać ciasteczka w kształcie gwiazdek, reniferów lub innych świątecznych wzorów.
Układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec w 180ºC przez około 15 minut.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej i polać nią ciasteczka.
Zanim czekolada zastygnie posypać ciasteczka wiórkami lub orzechami.
A później już tylko chrupać ze smakiem.;)






środa, 16 grudnia 2015

Kampania na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów. Warsztaty kulinarne i jaką rybę wybrać na obiad.


Oceany i morza stanowią aż dwie trzecie powierzchni Ziemi. 
Większość żywych istot na Ziemi jest więc ściśle powiązanych z wielkimi wodami. 
Rośliny i zwierzęta je zamieszkujące są zaś z sobą połączone skomplikowaną siecią zależności. 
Jeśli niszczy się jedno ogniwo sieci, bardzo łatwo zniszczyć cały system.*




Nasze decyzje znacząco wpływają na  środowisko. 
Nie jest to ani tajemnicą, ani wielkim odkryciem. 
Większość pomyśli zapewne, że chodzi o wielki przemysł, wielkie pieniądze, wielki biznes. 
Nie do końca. 
Twoja, pozornie błaha, decyzja o tym, co dziś zjesz na obiad, może zmienić świat.*

Ta myśl była mottem przewodnim warsztatów kulinarnych realizowanych w ramach projektu: 
Kampania na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów,
które odbyły się pod koniec października ( ale ten czas leci!) w Szczecinie, w Studiu Kulinarnym Bataty.
Warsztaty prowadził Sebastian Gołębiewski, kucharz, instruktor kulinarny, pasjonat gotowania,
pionier kulinarnych warsztatów i kursów w Polsce, wychowanek Kurta Schellera 
i Adama Chrząstowskiego, uczestnik i laureat konkursów kulinarnych oraz ceniony stylista kulinarny.
Towarzyszyli mu Kuba Mikołajczak, kucharz, twórca strony Chefs Mind, współwłaściciel MadCreation,
oraz przedstawicielka WWF Polska Anna Ratajczak, która przedstawiła nam dość niepokojące fakty
dotyczące stanu populacji różnych gatunków zamieszkujących morza i oceany oraz ich nadmiernej eksploatacji. 
Czy wiedzieliście, że...

Blisko jedna trzecia połowów na świecie to połowy nielegalne
Co 20 minut na świecie wymiera jeden gatunek
Aż 30 proc. stworzeń, w tym morskich, jest zagrożonych wyginięciem
W Bałtyku tylko 3 na 10 poławianych komercyjnie gatunków znajduje się na stabilnym poziomie 
– mimo to połowy wszystkich dziesięciu są kontynuowane. 
Naukowcy twierdzą, że 90 proc. komercyjnie poławianych na świecie gatunków ryb i skorupiaków
jest albo było eksploatowanych nadmiernie lub na granicy bezpieczeństwaCzęść z nich obecnie się odbudowuje, ale ich populacje są nadal zbyt małe, aby zapewnić im stabilność. Niektórzy naukowcy prognozują, że jeśli nie zmienimy naszych zachowań, 
za 40 lat ryb w oceanach może zabraknąć. Nieprawdopodobne? Ależ wcale nie! *

Coraz częściej zwracamy uwagę na skład kupowanych produktów, zawartość konserwantów
i polepszaczy smaków, wybieramy jajka od kur z wolnego chowu,
szukamy mięsa, które nie pochodzi z przemysłowych hodowli
i chętnie kupujemy warzywa uprawiane naturalnie.
Jesteśmy coraz bardziej świadomi, ale czy kupując rybę na obiad zastanawiamy się,
czy pochodzi z legalnego źródła, w jaki sposób została złowiona,
czy zdążyła wydać na świat potomstwo, czy nie jest gatunkiem zagrożonym?
Jeżeli do tej pory nie zastanawialiście się nad tym, przeczytajcie na co warto zwrócić uwagę, kupując rybę, 
ponieważ to wasz wybór ma wpływ na różnorodność biologiczną mórz i oceanów.

Nie kupuj ryb młodocianych, które nie miały jeszcze szansy wydać na świat potomstwa. Jak je poznać? 
Przejrzyj poradnik WWF. W opisach poszczególnych gatunków znajdziesz wskazówkę, jaka powinna być wielkość dorosłej ryby. Jeżeli sprzedawane okazy są mniejsze, oznacza to, że masz do czynienia z osobnikami zbyt młodymi. Trafiają one do sklepu wbrew prawu.
Zwracaj uwagę na to, skąd pochodzi ryba, którą chcesz kupić. Zasoby danego gatunku w jednym akwenie mogą być stabilne, w innym akwenie bardzo niskie.
Kupuj produkty rybne z ekologicznym certyfikatem

Obecnie w polskich sklepach znajdziesz mintaja, śledzia, makrelę i łososia z certyfikatem MSC.
Pytaj o ryby i owoce morza, które złapane zostały za pomocą selektywnych narzędzi połowowych. Ograniczają one tzw. przyłów, czyli łapanie w sieci przypadkowych gatunków zwierząt, takich jak morświny, delfiny, foki czy żółwie.
Wybieraj ryby z lokalnych połowów. Pomoże to lokalnym społecznościom, przyczyni się do rozwijania połowów na małą skalę i zmniejszy potrzeby transportu ryb. Co istotne, ryby z takiego źródła będą świeże.
Eksperymentuj! Kupując różne ryby i owoce morza wymuszasz na producentach większą różnorodność. Ta z kolei sprawi, że rybacy ograniczą nadmierne połowy najpopularniejszych ryb.
Nie wahaj się pytać sprzedawców o to, skąd pochodzi oferowany przez nich produkt rybny – nawet jeśli nie uzyskujesz odpowiedzi! Wielu z nich nie ma odpowiedniej wiedzy na temat produktów rybnych i wpływu rybołówstwa na środowisko. Pytając ich, masz szansę wpłynąć na ich postawę i zachęcić do pogłębienia wiedzy.*





W warsztatach udział wzięły szczecińskie bloggerki:

Magda, właścicielka Studia Kulinarnego Bataty

 oraz szczecińscy kucharze:
Błażej, Sławek i Paweł,
których można spotkać w kuchniach restauracji Harnaś i Willa Ogrody.


Poniżej możecie zobaczyć, jakie dania powstały tamtego dnia.
Było pysznie!



 Dorsz w tapenadzie i szynce dojrzewającej, puree z pasternaku i topinambura, pieczone pomidory.



 Makrela w papilotach na caponacie, palone masło i dyniowa kasza orkiszowa.



 Smażony śledź w żołędziowej otoczce i korzennym occie, sałatka ziemniaczana z grzybami i sojonez.



 Chowder z marynowanym bakłażanem, kalafiorem i czarniakiem.




Kaszanka z białych ryb i jabłek z sałatką z brukselki i buraków.



*Informacje zawarte w tym poście pochodzą ze strony WWF 
na której znajdziecie również filmy, poradniki i wskazówki jak działać eko-logicznie.
oraz książkę kucharską z przepisami na rybne dania.
Warto tam zajrzeć!


Ja już wybrałam ryby na święta, a Ty?