Zamglony listopad zasypał liśćmi całą okolicę.
Później wśliznął się do ogrodu przez kocią dziurę w płocie.
Utulił do snu drzewa i pomalował na żółto aktinidię.
Usiadł na płocie i wyskubał wszystkie liście winobluszczu.
Zajrzał do doniczek i okrył zioła chłodem.
Potem pobiegł za kotem na omszały dach garażu
i razem wygrzewali się w południowym słońcu.
A ja obserwowałam go przez okno
jedząc kolejną porcję jesiennych pierogów,
Pierogi z dynią i płynnym żółtkiem
ciasto
70 g mąki pszennej typ 450
30 g semoliny
1 duże jajko
szczypta soli
farsz
200 g miąższu dyni
klarowane masło
1 cebula około 60 g
4 filety anchois
25 g sera pecorino
gałka muszkatołowa
czarny pieprz
sól
8 żółtek
sos
masło
świeże listki szałwii
sól
pecorino
Składniki ciasta połączyć i wyrabiać do uzyskania gładkiej, elastycznej konsystencji.
Jeżeli ciasto jest zbyt suche, dolać odrobinę wody.
Przykryć i odłożyć na 30-45 minut.
Łyżkę masła rozgrzać w garnku, dodać pokrojoną w drobną kostkę cebulę i anchois.
Kiedy cebula się zeszkli, a filety rozpadną,
dodać dynię pokrojoną w kostkę i kilka łyżek wody.
Dusić pod przykryciem około 5 minut lub do momentu, aż dynia zmięknie.
Rozgnieść dynię widelcem, doprawić farsz szczyptą gałki muszkatołowej
i dużą ilością czarnego pieprzu. Farsz powinien być pikantny.
Dodać tarty ser pecorino i posolić jeżeli to konieczne.
Ciasto bardzo cienko rozwałkować podsypując mąką, jeżeli klei się do blatu.
Podzielić na 16 prostokątów, na 8 z nich ułożyć farsz,
na środku każdego zrobić wgłębienie i delikatnie ułożyć żółtko.
Brzegi posmarować białkiem, przykryć płatem ciasta i dokładnie skleić.
uważając przy tym, aby do środka nie dostawało się powietrze.
Radełkiem wycinać pierożki jednakowej wielkości.
Pierogi wrzucać na wrzątek i gotować na średnim ogniu 4 minuty.
Trzeba uważać, aby ogień nie był zbyt duży, bo wtedy żółtko się zetnie.
Przed podaniem, roztopić w rondlu masło, dodać szałwię i szczyptę soli,
smażyć minutę, aż listki szałwii zrobią się chrupiące i polać pierogi.
Dodatkowo można posypać pierogi tartym serem pecorino.