Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Placki i naleśniki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Placki i naleśniki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 października 2022

Sezonowo od A do M i październikowe pory na chrupiącym placku z ciecierzycy

 






Gdyby rok schowany był w zegarze, jesień byłaby magiczną godziną
Victoria Erickson



Bukiety ze złotych liści.
Błyszczące kasztany. 
Kolorowe dynie.
Ulubione chryzantemy.
Zapach suszonych grzybów.
Ciepłe, słoneczne dni.
Krótkie rowerowe wycieczki.
Gęste zupy na śniadanie.
Tłuste włoskie orzechy.
Pierwsza dyniowa focaccia.
Ostatnie pomidory prosto z krzaka.
Chrupiące jabłka i dojrzałe gruszki.
Dużo pieczonych buraków.
Mnóstwo koziego sera.
Pory w maśle.
MÓJ PAŹDZIERNIK.









Farinata z porem i kozim twarożkiem

porcja na 1 duży lub 2 mniejsze placki

farinata
1 szklanka mąki z ciecierzycy
1 szklanka wody
sól 
wędzona papryka
oliwa

patelnia, którą można włożyć do piekarnika

Mąkę wsypać do miski, wymieszać z wodą, dodać szczyptę soli i wędzonej papryki,
przykryć i odstawić do lodówki na minimum 2 godziny.
Piekarnik rozgrzać do 250st. C.
Na patelnię wlać tyle oliwy, aby pokryła dno, rozgrzać i wylać na nią ciasto.
Smażyć do momentu, aż ciasto zacznie odchodzić od patelni.
Następnie wstawić patelnię do piekarnika i piec przez 10 minut,
aż placek będzie złocisty i chrupiący.

2-3 duże pory, tylko biała część
masło
oliwa
pieprz
sól
kozi twarożek do smarowania, około 250 g
shatta, lub inna pasta z chili
wędzony pstrąg lub łosoś, opcjonalnie

Pory pokroić w półplasterki.
Na patelni rozgrzać masło z oliwą, wrzucić na nią pory,
dodać szczyptę pieprzu oraz soli, przykryć
i dusić na małym ogniu przez około 10 minut,
aż pory będą miękkie.

Kiedy farinata jest gotowa, posmarować placek kozim serem, 
dodać pikantną shattę, ilość według uznania,
a na wierzch wyłożyć duszone pory.
Posypać świeżo mielonym pieprzem.
Można również dodać wędzonego pstrąga lub łososia.








Październikowe spotkanie z Amber
i pory na dwie kuchnie.
Zapraszamy!








czwartek, 31 grudnia 2020

Sezonowo od A do M. Spotkanie na koniec roku!

 





Wierzę, że nasze życie jest nie tylko sumą zdarzeń, lecz skomplikowanym splotem sensów, które tym zdarzeniom przypisujemy. Owe sensy tworzą cudowną tkaninę opowieści, pojęć, idei i można ją uznać za jeden z żywiołów - jak powietrze, ziemia, ogień i woda - które fizycznie determinują nasze istnienie i nas kształtują. Opowieść jest więc piątym żywiołem, który każe nam widzieć świat w taki, a nie inny sposób, rozumieć jego nieskończone zróżnicowanie i skomplikowanie, a także porządkować nasze doświadczenie i przekazywać je z pokolenia na pokolenie, z jednego istnienia w drugie.

Olga Tokarczuk



Kolejny rok dobiega końca.
Bez podsumowań, bez postanowień.
Bez wielkich przygotowań.
Bombki wciąż lśnią na choince.
Lampki rozświetlają szarość dnia. 
Dom pachnie świeżym pieczywem.
Z kubka unosi się aromat kawy.
Pierwszy kot tęsknie patrzy w stronę ogrodu.
Kot Drugi śpi w fotelu, śni i wzdycha.
Dookoła brzmi kojąca cisza.
W głowie tworzę listę przekąsek na wieczór.
Dania na kęs lub dwa to główni bohaterowie dzisiejszego stołu.
Crostini, koreczki, roladki, tartaletki, rogaliki, placuszki...
Z tego co pod ręką, co znajdę w lodówce i spiżarni.
Lubię kiedy koniec roku obfituje w różnorodność.
Dziś będą między innymi gryczane bliny,
które przygotowałam na ostatnie w tym roku

Aniu, dziękuję za motywację, inspirację i kolejny przepyszny rok!
A co Ty lubisz zjeść na koniec roku?






Mini bliny gryczane

150 g mąki gryczanej*
10 g świeżych drożdży
1 jajo
190 ml mleka
1 łyżeczka płynnego masła
cukier
sól
masło klarowane lub olej do smażenia

*mąkę gryczaną można przygotować mieląc kaszę gryczaną w młynku do kawy.

Mleko lekko podgrzać, dodać do niego drożdże i szczyptę cukru, 
przykryć i odstawić na 5-10 minut.
Mąkę przesiać, wsypać do miski, dodać sporą szczyptę soli,
wlać mleko z drożdżami, dodać jajko i dokładnie wymieszać.
Ciasto powinno mieć konsystencję gęstej śmietany.
Na koniec dodać masło, jeszcze raz dokładnie wymieszać,
przykryć i odstawić w temperaturze pokojowej na 2-3 godziny.
Następnie rozgrzać patelnię z odrobiną tłuszczu
i smażyć placki wielkości kęsa z obu stron na złoty kolor. 
Bliny są najsmaczniejsze zaraz po przygotowaniu.

Dodatki do blinów

masło
gęsta, kwaśna śmietana
kawior
plasterki cytryny
wędzony łosoś
świeżo tarty chrzan
śledź w oleju
koperek
pieprz

Ciepłe bliny można jeść z samym masłem.
Można je również okrasić śmietaną, kawiorem i plasterkami cytryny
lub śmietaną, plasterkami łososia i tartym chrzanem.
Smakują dobrze również ze śmietaną i śledziem.
Przed podaniem można posypać je świeżo mielonym 
czarnym pieprzem i udekorować koperkiem.






Kochani, 
życzę Wam pięknego i spokojnego roku.
Dbajcie o siebie i bliskich.
Szczęśliwego Nowego Roku!





wtorek, 25 marca 2014

Sezonowość od A do M, kapusta kiszona Basi i placki





Z zazdrością obserwuję mijającego mnie codziennie rowerzystę.
Dla mnie jest jeszcze za wcześnie.
Czekam aż wiatr nieco straci na sile,
a termometr wskaże parę stopni więcej o poranku.
Cierpliwie wyglądam słońca i szukam nowych kiełków w ogrodzie.
Wciąż powoli porządkuję przestrzeń wokół siebie
i czytam, jaki wpływ może mieć to na moje życie.
Robię przegląd spiżarni, w której coraz częściej
miejsce pełnych zajmują puste słoje i butelki.
O tej porze roku namiętnie wyjadamy wszystko co pomidorowe,
więc niewiele już zostało z pokaźnych zapasów soków,
pieczonych pomidorów, apetitek i ljutenicy.
Znikają też z półek małe słoiczki wypełnione letnimi owocami.
Poziomki wyjadane prosto ze słoika to dla mnie deser idealny!
Ostatni słój szparagowej fasolki wylądował w zupie,
ostatni ajwar idealnie pasował do fougasse,
a ostatni słoik kiszonej kapusty zamienił się w małe placki,
które przygotowałam podczas kolejnego spotkania z Amber.




Placki z kiszonej kapusty
Na podstawie przepisu z książki Domowe przysmaki

placki
200 g mąki, u mnie orkiszowa typ 2000
szczypta soli
250 ml jasnego piwa
2 jajka
1 łyżka posiekanego szczypiorku
400 g kapusty kiszonej
masło klarowane lub smalec do smażenia

dodatki
wędzony łosoś
wędzony pstrąg
śmietana
koperek
skórka cytryny

Z mąki, soli, piwa i jajek przygotować ciasto o konsystencji ciasta naleśnikowego.
Dodać szczypiorek i odstawić na 30 minut.
Kapustę osączyć, drobno posiekać i wymieszać z ciastem.
Placki smażyć na rozgrzanym maśle lub smalcu,
przez kilka minut z każdej strony, aż będą złote.
Gotowe placki okrasić dodatkami wedle uznania.




Kwas askorbinowy, konserwanty, przeciwutleniacze, polepszacze smaku i zapachu...
Po co narażać się na szkodliwe skutki ich działania?
Lepiej zrobić ją samodzielnie i czerpać korzyści z jej dobroczynnego wpływu na nasz organizm.
Szczególnie wiosną!




Kapusta kiszona w słoikach
Na podstawie przepisu Basi ze strony Mozaika życia

10 kg poszatkowanej kapusty
2 kg marchwi utartej na grubej tarce
18 dag soli niejodowanej

1 łyżka ziaren ziela angielskiego
¾ łyżki ziaren pieprzu
8 liści laurowych pokruszonych na kawałki

ziarna kminku

bardzo duża miska do wymieszania składników
wysterylizowane słoiki

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać 

i zostawić całość na około godzinę. 
Po godzinie leżakowania kapusta zmięknie i puści sok. 
Garść warzyw odcisnąć i włożyć do słoika,
a następnie dokładnie ubić zawartość słoika,
na przykład drewnianym tłuczkiem do drinków,
aby pozbyć się powietrza.
Powtarzać tę czynność, aż do napełnienia słoika.
Nie wypełniać słoików pod samą pokrywkę,
najlepiej zostawić około 1-1,5 cm wolnego miejsca.
Nadmiar soku należy wylać.
Słoiki zakręcić i przechowywać w chłodnym miejscu.
Kapusta już po 2-3 tygodniach nadaje się do jedzenia.








wtorek, 2 października 2012

Bliny z 'kawiorem' i...figami





Tak niedawno lipiec pachniał świeżo skoszoną trawą.
Dopiero co sierpień malował ciała złotym brązem.
Kiedy minął wrzesień?
Czas biegnie tak szybko...
Otwieram okno.
Pachnie jesienią.
Październik czaruje kasztanami.
Czerwony winobluszcz pnie się po płocie.
Koty nabierają puszystości.
Piekarnik wrócił do pracy na cały etat.
Wieczory stają się coraz dłuższe.
Lubię spędzać je pod ciepłym kocem,
z książką i mruczącym Kotem na kolanach.
Lubię jesień :)




  
Bliny z kawiorem z bakłażana i figami
przepis z książki Nicoli Graimes Kuchnia wegetariańska, 

3 łyżki orzeszków piniowych
3 świeże figi, pokrojone na plastry
olej
miód

kawior z bakłażana
2 bakłażany
2 ząbki czosnku
sok z 1 cytryny
2 łyżki tahini
1 łyżeczka mielonego kuminu
4 łyżki jogurtu naturalnego
pieprz
sól

bliny
100g mąki pszennej
40g mąki gryczanej
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka suszonych drożdży
1/2 szklanki mleka
5 łyżek kwaśniej śmietany
1 jajko

do podania
rukiew wodna ( u mnie niestety niedostępna)

kawior z bakłażana
(baba ganoush)

Bakłażany nakłuć w kilku miejscach, położyć na blasze
i włożyć do piekarnika rozgrzanego do 220°C.
Piec 45-50 minut, aż środek będzie miękki.
Wyjąć miąższ z upieczonych bakłażanów.
drobno posiekać i przełożyć do miski.
Dodać tahini, posiekany czosnek, kumin,
szczyptę pieprzu i soli, sok z cytryny oraz jogurt.
Wymieszać na gładką masę.

Orzeszki piniowe uprażyć na suchej patelni na złoty kolor.

Figi włożyć na rozgrzaną, lekko natłuszczoną patelnię i smażyć po 1 minucie z obu stron.
Zmniejszyć ogień, figi posmarować niewielka ilością miodu
i smażyć dodatkowe 2 minuty, aż zrumienią się i staną lekko chrupkie.

bliny

Mąkę przesiać do miski, dodać drożdże i sól.
Mleko wymieszać ze śmietaną i lekko podgrzać.
Do mleka dodać żółtko (białko zachować) i wymieszać z mąką.
Przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30-45 minut
lub do momentu, aż na powierzchni pojawią się pęcherzyki.

Białko ubić i dodać je do wyrośniętego ciasta, delikatnie mieszając.

Bliny smażyć na natłuszczonej patelni, aż nabiorą złotego koloru.
Duże (1/2 szklanki ciasta) po 2 minuty z każdej strony.
Mniejsze po 1 minucie z obu stron.

Na każdy blin nałożyć po łyżce kawioru i kilka plastrów fig.
Posypać orzeszkami piniowymi.
Podawać z rukwią wodną,  jeżeli jest dostępna.




środa, 5 października 2011

Cukiniowe placki z fetą i pobudka o 3:39

Godzina 6:30. Rano!
Słyszę sygnał budzika i nie mogę w to uwierzyć.
Przecież dopiero zamknęłam oczy!
Zapomniałam już jak to jest, kiedy mieszka się pod jednym dachem
ze stworzeniem, które prowadzi odmienny tryb życia.
Dzisiejsza pobudka o 3:39 na długo wybiła nas ze snu.
Biorąc pod uwagę, że nie była to pierwsza nieprzespana noc w tym tygodniu,
miałam ochotę zrobić coś, co nie pozwoli temu małemu łobuzowi spać w ciągu dnia.
Nie miałam jednak pomysłu, co by to mogło być.
Dzielnie przetrwałam kilka długich godzin w pracy, padając od czasu do czasu nosem na biurko
i widząc oczami wyobraźni jak on smacznie sobie śpi. Zapewne w naszej sypialni!
Po powrocie do domu okazało się, że spał. Cóż innego mógł robić po ciężkiej nocy?!
Kiedy nas zobaczył przeciągnął się leniwie, dając do zrozumienia, że niechętnie przerywa drzemkę.
Mimo tego, już po kilku minutach zapomnieliśmy o jego nocnych szaleństwach.
Bo jak tu się gniewać, kiedy ma się przed sobą wielkie, zielone oczy,
o bardzo mądrym spojrzeniu, a do uszu dociera jakże przyjemne mruczenie?!
Dobrze, że w lodówce czekały placki z cukinii, które zrobiłam wczoraj.
Szybki obiad, a później krótka drzemka.
Trzeba sobie jakoś radzić z kocią osobowością ;)


Cukiniowe placki z fetą 

600g cukinii
1 łyżka posiekanego świeżego oregano
garść posiekanego szczypioru
garść posiekanej świeżej mięty
pieprz
sól
200g sera feta
1 łyżka soku z cytryny lub skórka z 1/2 cytryny
2 łyżki mąki
1 jajko

Cukinię zetrzeć na grubych oczkach, poczekać aż puści sok i dokładnie wycisnąć.
Dodać posiekane zioła, szczyptę pieprzu i soli, pokruszoną fetę oraz sok lub startą skórkę cytrynową.
Wymieszać z mąką i jajkiem. Smażyć po kilka minut z każdej strony na złoty kolor.
Podaję placki w temperaturze pokojowej w towarzystwie jogurtu lub sosu czosnkowego.

środa, 3 sierpnia 2011

Tortilla de patatas

Hiszpański omlet, który smakuje równie dobrze na ciepło jak i na zimno.
Oprócz podstawowych składników czyli jaj i ziemniaków, można dodać
do niego wszystko na co mamy ochotę lub to, co akurat mamy w lodówce. 
Ponieważ w moim ogródku obrodziły ostatnio pokrzywy,
postanowiłam wykorzystać ich młode listki do przygotowania tej potrawy.


Tortilla de patatas
z wędzoną papryką i pokrzywą

1 kg ziemniaków pokrojonych w cienkie plasterki
oliwa
0,25 łyżeczki wędzonego chili
sól
1 łyżka soku z cytryny
2 garście młodych listków pokrzywy
0,5 łyżeczki wędzonej papryki
6 jajek

Na patelni rozgrzać oliwę, dodać ziemniaki, chili i sól.
Smażyć ziemniaki około 20-25 minut, mieszając od czasu do czasu.
Ziemniaki nie powinny się rozpadać, ale muszą być miękkie przed dodaniem jajek.
Jajka wbić do miski i lekko wymieszać trzepaczką.
Kiedy ziemniaki będą miękkie, dodać sok z cytryny, paprykę i pokrzywę.
Następnie wlać jajka i poruszać patelnią, żeby masa wypełniła przestrzeń między ziemniakami.
Smażyć aż spód będzie złocisty a następnie zsunąć omlet na deskę, usmażoną stroną do dołu.
Przykryć omlet patelnią  i zdecydowanym ruchem obrócić deskę tak, aby omlet znalazł się znowu
na patelni, nieusmażoną częścią do dołu. Smażyć kilka minut aż druga strona się zrumieni.