piątek, 15 marca 2019

Sezonowo od A do M i krem z selera z zieloną oliwą






Szarość i wilgoć hula dookoła.
Dwie tęcze wiszą na stalowym niebie.
Kot zostawia błotniste ślady na podłodze.
Pachnie mokrą ziemią i dymem.
Mruczy, poddając się rytuałowi wycierania futra.
Wtóruje mu piekarnik, w którym rumienią się żytnie bochenki.
W garnku od rana bulgoce bulion
pełen warzyw i przypalonej cebuli.
Wiatr w ogrodzie szarpie koronami drzew.
Z grządki wystają czubki zeszłorocznych selerów.
Wypuszczają świeże, jędrne, pachnące listki.
Ucieram je z czosnkiem i sycylijską oliwą.
Ze spiżarni przynoszę selerową bulwę
i gotuję z niej pyszny, gęsty krem.
Na pocieszenie, na niepogodę, 






Krem z selera z zieloną oliwą 

1 duży seler ok 600 g
2 ziemniaki
2 cebule
oliwa lub klarowane masło
5 gałązki świeżego tymianku
3 szklanki wywaru warzywnego
pół łyżeczki kurkumy
pieprz
sól

zielona oliwa
natka selera
czosnek
oliwa
sól

Warzywa obrać i pokroić w kostkę.
W garnku z szerokim dnem rozgrzać oliwę lub masło klarowane,
dodać cebulę i smażyć, aż cebula się zeszkli.
Następnie dodać ziemniaki, seler, kurkumę oraz tymianek
i smażyć kolejne 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
Wlać wywar i gotować pod przykryciem około 20-25 minut
lub do momentu, aż warzywa będą miękkie.

W czasie kiedy zupa się gotuje przygotować oliwę.
Do moździerza wrzucić pół ząbka czosnku, kilka ziarenek soli
i 2 łyżki posiekanej natki selera.
Składniki rozetrzeć na pastę i wymieszać z kilkoma łyżkami oliwy.

Za pomocą blendera zmiksować zupę na gładki krem.
Przetrzeć przez sitko, aby uzyskać aksamitną konsystencję.
Doprawić pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.
Podawać z zieloną, selerową oliwą.