czwartek, 24 listopada 2016

Sezonowo od A do M i granat w roli głównej.






Gdzieś pomiędzy zepsutym piecem i cieknącym zlewem.
Układaniem płytek podłogowych i malowaniem ścian.
Szarością wilgotnego dnia i głęboką czernią nocy.
Planowaniem świątecznych dekoracji i szukaniem prezentów.
Kiszeniem kapusty i nastawianiem zakwasu na barszcz.
Poranną kawą i popołudniową chai masala.
Gdzieś pomiędzy tym a tamtym
wysyłam do Amber zaproszenie,
a ona przyjmuje je z entuzjazmem.
W rozczłonkowanej kuchni bez wody, prądu i gazu
wybieram z łupiny czerwone klejnoty...






Sałatka z granatem, pomarańczą i mozzarellą

1 duży granat
250 g mozzarelli bawolej
3 małe pomarańcze
garść listków świeżej mięty

sos
4 łyżki soku z pomarańczy
2 łyżki soku z cytryny
3 łyżki oliwy
szczypta soli

Mozzarellę osączyć z zalewy i podzielić na mniejsze części.
Pomarańcze obrać i podzielić na segmenty.
Z granata wyjąć pestki.
Wszystkie składniki sosu wymieszać.
Na półmisku ułożyć mozzarellę, pomarańcze i pestki granata.
Polać wszystko cytrusowym sosem i wymieszać.
Posypać listkami mięty i od razu podawać.










środa, 2 listopada 2016

Zupy na cztery pory roku - jesień...






Słoneczny poranek. 
Nadzieja na szelest pod stopami.
Dyniowy lampion patrzący na mnie z uśmiechem.
Kot przyłapany na wyjadaniu chrupek bezdomnym.
(Teraz już wiadomo skąd ten nagły przyrost wagi!)
Droga, którą przemierzałam niezliczoną ilość razy. 
Kilka zniczy zapalonych dla tych, którzy odeszli.
Bez tłumów, korków i pierwszolistopadowego szaleństwa.
Powrót do domu i oberwanie chmury.
Płonące złotem drzewa pod ołowianym niebem.
Monotonny taniec wycieraczek na szybie.
Sen czający się pod powiekami.
Na kolację zupa z pajdą chleba na zakwasie.
Jesienna zupa wspólnie z Marzeną, Małgorzatą, Alicją i Kamilą.






Zupa fasolowa z kapustą i jarmużem

300 g kapusty
3 szklanki ugotowanej fasoli wrzawskiej
duża garść listków jarmużu
1 duży ziemniak
1 pomidor
1 cebula
2 ząbki czosnku
liść laurowy
4 gałązki świeżego tymianku
4 szklanki bulionu warzywnego lub drobiowego
pieprz
sól
oliwa 
listki świeżej szałwii
parmezan, pecorino lub inny twardy, dojrzewający ser

Cebulę i ziemniaka pokroić w drobną kostkę.
Kapustę drobno poszatkować.
Pomidora zanurzyć we wrzątku, obrać ze skóry i drobno posiekać.
W garnku rozgrzać 2 łyżki oliwy i zeszklić na niej cebulę.
Dodać posiekany czosnek, listek laurowy i tymianek, zamieszać.
Następnie dodać kapustę, fasolę i ziemniaka.
Wlać bulion, zagotować, dodać pomidora, zmniejszyć ogień 
i gotować pod przykryciem przez 20-25 minut.
Po tym czasie dodać poszarpane na kawałki liście jarmużu.
Zdjąć z gazu, doprawić dużą ilością czarnego pieprzu i solą.

Na patelni rozgrzać kilka łyżek oliwy i usmażyć na niej listki szałwii.
Kiedy listki są chrupiące, osączyć je na papierowym ręczniku.
Oliwę zachować.

Zupę nalać do talerzy, skropić oliwą szałwiową, 
posypać sporą ilością tartego sera i listkami szałwii.






Garść jesiennych melancholii 
przyniosłam ze spaceru. 

W kryształowym wazonie zasnęły 
zwieszając głowy. 

To nic że cisza dzwoni 
jak krople deszczu o szyby... 

Wyciszona oglądam karty 
niosące wspomnienia 
miejsc, 
ludzi, 
czasu... 

[...]

 Anna Maria Michalik