Otwieram okno na oścież.
Rześkość poranka gwałtownie wpada do sypialni.
Znajduję plamę słońca na łóżku i kładę na niej głowę.
Reszta mnie otulona kołdrą.
Wystawiam twarz do ciepłych promieni.
Na plamie obok kładzie się kot.
Zamyka oczy.
Wącha powietrze.
Mruczy.
Nasz codzienny wrześniowy rytuał.
Dziś pierwszy zamglony jesienny poranek.
A mi trochę smutno na myśl o rozstaniu z wrześniem.
Zupa z boćwiny, pomidorów i kiszonej cytryny
250 g boćwiny (buraka liściowego)
2 duże pomidory
1 duża cebula
2-3 ząbki czosnku
2 szklanki bulionu warzywnego
1/4 kiszonej cytryny (tylko skórka)
szklanka ugotowanej soczewicy
papryczka chili
oliwa
masło
pieprz
sól
Cebulę i czosnek drobno posiekać.
Pomidory sparzyć gorącą wodą, obrać ze skórki i posiekać.
W dużym garnku rozgrzać łyżkę oliwy i łyżeczkę masła,
wrzucić cebulę, dodać szczyptę soli i smażyć, aż cebula się zeszkli.
Dodać czosnek i smażyć kolejną minutę.
Łodygi buraka drobno pokroić i wrzucić do garnka, zamieszać i smażyć minutę.
Do garnka dodać pomidory i bulion, przykryć i gotować 20 minut.
Pięć minut przed końcem gotowania dodać pokrojone liście buraka,
soczewicę, posiekaną kiszoną cytrynę i chili- ilość według uznania.
Na koniec doprawić pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.
Burak liściowy w zupie to mój pomysł na
Za Kuchennymi Drzwiami czeka na was kolejne boćwinowe danie.
U mnie poranki chłodne, ale jeszcze bez mgły. Wrzesień taki letni na szczęście. Zupa fantastyczna. Boćwina pięknie w niej zagrała swoją smakowitą rolę. Dziękuję za wrześniowy mangold w kuchni.
OdpowiedzUsuńPiękny ten wrzesień i żal że odchodzi. Miejmy nadzieję, że październik mu dorówna. Dziękuję za smaczne spotkanie.
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis :) Chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń