Schyłek sierpnia wyciskam jak cytrynę.
Spacery, rowery, spotkania przy ognisku.
Kąpiele słoneczne o zachodzie słońca.
Ładuję baterie na bardziej ponure dni.
Praca w ogrodzie w końcu sprawia przyjemność.
Zbieram dojrzałe pomidory i zamykam je w słoikach.
Jem słodkie winogrona i suszę zbyt dojrzałe węgierki.
Nie muszę już kupować zeszytów, kredek i piórników,
ale stos książek na nadchodzące długie wieczory wciąż rośnie.
Uzbrojona w zapas świec i pełną spiżarnię czekam na wrzesień.
Nie ma we mnie nostalgii za przemijającym latem.
Kiszony przecier pomidorowy (mors)
przepis z książki O. Herkules Sielskie smaki
1 kg dojrzałych pomidorów
20 g soli kamiennej do przetworów
wyparzony słoik.
Pomidory posiekać i wymieszać z solą.
Przełożyć do wyparzonego słoika i zakręcić.
Pomidory powinny puścić tyle soku, aby zakryć całkowicie owoce.
Przechowywać w ciemnym miejscu w temperaturze pokojowej około 2-3 dni.
W słoju powinny pojawić się bąbelki, a pomidory powinny nabrać kwaskowatego smaku.
Na powierzchni może pojawić się biała warstwa drożdży,
ale nie należy się nią przejmować, jeżeli pomidory mają ładny zapach.
Następnie pomidory zmiksować i przełożyć z powrotem do słoika.
Przechowywać w lodówce do miesiąca.
Jeżeli chcemy przechowywać dłużej, słoiki należy poddać pasteryzacji na mokro przez 10 minut.
Ja przekładam przecier do mniejszych słoików, pasteryzuję i przechowuję w spiżarni przez całą zimę.
Jest to przepyszny dodatek do barszczu ukraińskiego.
Amber, ja i sierpniowe pomidory na dwie kuchnie.
U mnie w słoikach, na zapas.
A za Kuchennymi Drzwiami?