poniedziałek, 12 grudnia 2011

Wigilijne śledzie































Miniony tydzień był dość intensywny 
i niestety dość rzadko przebywałam w kuchni. 
Dania przygotowywane naprędce i brak czasu na fotografowanie. 
W tym tygodniu będzie zupełnie inaczej! 
Od dzisiaj poświęcam czas tylko na świąteczne przygotowania. 
Będzie pachniało skórką pomarańczową i pierniczkami, 
które w końcu mam zamiar upiec.
Póki co udało mi się zrobić kilka rodzajów śledzi, 
które znajdą się na wigilijnym stole. 
Jeszcze w okresie studiów nie byłam wielką wielbicielką tych ryb 
i ograniczałam ich jedzenie praktycznie do wieczerzy wigilijnej. 
Na stole zawsze pojawiały się u nas trzy rodzaje śledzi. 
W pomidorach , w oleju i siekane z korzennymi przyprawami. 
Za tymi ostatnimi wyjątkowo nie przepadałam. 
Nie mogłam sobie wtedy wyobrazić smaku śledzi w miodzie, 
o których wspominała jedna z moich koleżanek.
Połączenie to wydawało mi się wyjątkowo nieapetyczne.
 Nie wiem kiedy polubiłam tak bardzo śledzie. 
Teraz lubię je nie tylko jeść, ale i przyrządzać na różne sposoby.
Najbardziej smakują mi te z miodowo-korzenną nutą. 
Zapraszam na moje śledzie :)



Śledź w imbirze i pierniku
na podstawie przepisu z Dzień Dobry TVN




3 wymoczone filety śledziowe
olej, tyle żeby przykrył śledzie
laska cynamonu
1 łyżeczka świeżego, tartego imbiru
3 goździki
2 ziarna ziela angielskiego
10 dag suszonego piernika
6 posiekanych orzechów włoskich
1 łyżka miodu gryczanego
ocet winny

Olej podgrzać z cynamonem, połową imbiru, goździkami i zielem angielskim.
Ostudzić i zalać nim śledzie, ułożone w szklanym naczyniu.
Naczynie przykryć i wstawić na 3 dni do lodówki.
Miód połączyć z pozostałą częścią imbiru, startym piernikiem,
orzechami i kilkoma kroplami octu winnego, do smaku.
Przed podaniem śledzie wyjąć z oleju, pokroić na małe kawałki
i zalać miodową pastą oraz odrobiną oleju, w którym się moczyły.


Śledź czerwony



3 wymoczone filety sledziowe
3 cebule
2 łyżki koncentratu pomidorowego
papryka
olej
miód lub cukier
pieprz
ziele  angielskie
listek laurowy
pieprz w ziarnach
sól

Cebulę pokroić w piórka lub kostkę i zeszklić na oleju.
Dodać przyprawy i miód do smaku oraz koncentrat pomidorowy.
Smażyć chwilę aby smaki się połączyły.
Można dodać odrobinę wody żeby składniki łatwiej się połączyły.
Cebulę ostudzić.
Śledzie pokroić na małe kawałki i układać w szklanym naczyniu przekładając cebulą.
Marynować co najmniej przez noc w lodówce.


Śledź w oleju rzepakowym



3 wymoczone filety śledziowe
3 cebule
3-4 łyżki soku z cytryny lub octu
olej rzepakowy tłoczony na zimno
2 listki laurowe
ziele angielskie
pieprz w ziarnach
sól

Cebulę pokroić w krążki, włożyć do miski, oprószyć sola i poczekać aż puści sok a następnie odcisnąć.
Śledzie pokroić i układać w szklanym naczyniu, przekładając cebulą i przyprawami.
Skropić sokiem z cytryny lub octem i zalać olejem rzepakowym.
Marynować przez noc w lodówce.


Śledź z żurawiną




3 wymoczone filety śledziowe
3 cebule
olej
0,5 łyżeczki cynamonu
0,5 łyżeczki mielonych goździków
0,5 łyżeczki świeżego tartego imbiru
ziele angielskie
pieprz w ziarnach
sól
1 łyżka suszonej żurawiny

Cebulę pokroić w piórka i zeszklić na oleju dodając przyprawy i żurawinę.
Jeżeli używamy niesłodzonej żurawiny należy dodać trochę miodu.
Cebulę ostudzić i wymieszać z pokrojonymi śledziami.
Marynować przez noc w lodówce.


Śledź w musztardzie




3 wymoczone filety śledziowe
4 łyżki ulubionej musztardy
(użyłam musztardy imbirowej z chili)
1 łyżeczka miodu
3 łyżki oleju

Musztardę wymieszać z miodem i olejem.
Śledzie pokroić i zalać musztardową pastą.
Marynować przez noc w lodówce.





13 komentarzy:

  1. Superśliczne zdjęcia. I takie pomysłowe :D Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale wybór! Piękne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  3. sympatyczny,ciekawy blog i super specjały pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne śledziowe wariacje!
    Tak lubię śledzie,że mogłabym jeść je codziennie.
    Nie znam tych czerwonych i w musztardzie.Ale dzięki Tobie będą i u mnie.
    Poza tym cudownie je pokazałaś.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziewczyny Kochane,
    dziękuję za miłe słowa i ściskam Was mocno!
    Tofko, nie taki diabeł straszny...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ile pomysłów! Sama nie wiem, które bardziej smakowicie wyglądają;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie nie, ale jakoś tak ogarnia mnie lekka niepewność ;)
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aniu, przez przypadek wykasowałam Twój komentarz.
    Przepraszam bardzo i dziękuję!

    Tofko, rozumiem. Ja też nie odważyłam się ich zrobić dopóki nie spróbowałam:)

    Panno Malwinna, cieszę się, że wyglądają na smakowite:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ivex, nie bomba, it's śledzie;)
    NOT your favourite dish, right?

    OdpowiedzUsuń
  11. No, i mean SWIETNIE!!!! Even if i'm not too found of Herring, looking at those 5 gorgeous samples, i would say i'll quickly starting to shift my taste buds towards it!!! Congrats!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ivex, I knew you meant SWIETNIE. I was just teasing ;))
    Thank you!

    OdpowiedzUsuń