Przez moment Starszy Kot nosił śnieżynki na futrze.
Przez chwilę nocny ogród jaśniał w ciemności.
Dziś świat płynie wczorajszym śniegiem,
a koty zostawiają brudne ślady na podłodze.
Zaszywam się pod miękkim kocem
z kubkiem chai masala, Cieniem wiatru
i kromką korzennego chleba z masłem.
Pieczenie świątecznych ciasteczek musi poczekać. ;)
Vörtbröd – szwedzki świąteczny chleb korzenny na piwie
Na podstawie przepisu ze strony Co do jedzenia
rozczyn
100 g zakwasu żytniego
200 g wody
200 g mąki pszennej chlebowej
Na dzień przed pieczeniem chleba zrobić rozczyn,
przykryć szczelnie folią i postawić w ciepłym miejscu na noc.
ciasto chlebowe (dwa bochenki)
450 ml ciemnego miodowego piwa
100 g miękkiego masła
1 łyżka czekoladowego słodu jęczmiennego
50 g cukru muscovado
18 g soli
1 łyżka skórki otartej z mandarynek
1 łyżka mielonego kardamonu
1 łyżka mielonego imbiru
1 łyżka mielonych goździków
740 g mąki pszennej typ 850
280 g żytniej mąki typ 720
50 g rodzynek
Na drugi dzień z podanych składników (oprócz soli i masła)
ciasto chlebowe (dwa bochenki)
450 ml ciemnego miodowego piwa
100 g miękkiego masła
1 łyżka czekoladowego słodu jęczmiennego
50 g cukru muscovado
18 g soli
1 łyżka skórki otartej z mandarynek
1 łyżka mielonego kardamonu
1 łyżka mielonego imbiru
1 łyżka mielonych goździków
740 g mąki pszennej typ 850
280 g żytniej mąki typ 720
50 g rodzynek
Na drugi dzień z podanych składników (oprócz soli i masła)
oraz całego rozczynu zagnieść ciasto.
Gdy wszystkie składniki się połączą, dodać sól i miękkie masło.
Ciasto będzie dosyć klejące, ale takie ma być.
Przykryć folią i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 90 minut.
Po tym czasie złożyć ciasto kilka razy, włożyć do miski,
przykryć folią i pozostawić do wyrośnięcia na 60 minut.
Podzielić ciasto na dwie równe części i uformować dwa bochenki.
Ułożyć chleb na blasze wyłożonej pergaminem lub w koszykach do ostatecznego wyrośnięcia.
Piec chleb najpierw w 250ºC przez 15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 200ºC
i piec chleb przez dodatkowe 30 minut.
Wyjąć chleb z piekarnika i ostudzić na metalowej kratce.
Za sprawą Marcina
ten niezwykle aromatyczny chleb zagościł w
w której udział wzięli:
Apetyt na smaka
Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
Grahamka, weka i kajzerka…
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Bbilonu
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slowlife
Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
Grahamka, weka i kajzerka…
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Bbilonu
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slowlife
Piękny bochen świątecznego chleba!
OdpowiedzUsuńAromatycznie kończymy kolejny rok wspólnego wypiekania.
Niech nam się piecze.
Dziękuję.:)
UsuńZ niecierpliwością czekam na kolejne bochenki!
Chleb godny świątecznego stołu!
OdpowiedzUsuńDziękuję za grudniowe wypiekanie!
To prawda. :)
UsuńDziękuję!
Wspanialy chleb...az czuje jak pachnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Pachnie obłędnie!
UsuńPozdrawiam ciepło. :)
Przepiękny! I zdjęcia pełne świątecznego nastroju. Dziękuję za wspólne pieczenie świątecznego chleba.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu za wspólny czas przy świątecznym bochenku. :)
UsuńA ja zupełnie zapomniałam o wypieku;-( Wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńDo świąt zdążysz nadrobić. ;)
UsuńChleb wyjątkowej urody:) Dzięki za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję za ten wspólny czas!
UsuńAromatyczny bochen i mój ulubiony Cień wiatru :-) połączenie mistrzowskie :-) Grudniowe wypiekanie dobiegło końca więc spotkajmy się po Nowym Roku znowu przy pachnącym wypieku. Miłych i udanych świąt :-)
OdpowiedzUsuńIstotnie mistrzowskie! :)))
UsuńCudownych Świąt i do zobaczenia w nowym roku!
Piękny chlebuś! Ciszę się, że przepis podpasował
OdpowiedzUsuńTen chleb wniósł mnóstwo świątecznej atmosfery! :)
UsuńDziękuję!
Wspaniale wypieczony bochenek z wzorcowym miękiszem. Dziękuję za wspólne pieczenie i życzę samych udanych świątecznych wypieków i do kolejnego wspólnego pieczenia w kolejnym roku.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCudnych Świąt, udanych wypieków i do siego roku!
robi wrażenie! zaniemówiłam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :))
UsuńChleb ma piękne wnętrze.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mogłam piec, ale też z takimi aromatami w pieczywie mi nie po drodze. ;)
Miło wspominam "Cień wiatru" :)
Doskonale Cię rozumiem, bo też nie przepadam za słodkawym pieczywem,
Usuńale ten chleb mogłabym piec dla samego zapachu. ;)
Ja wciąż rozkoszuję się lekturą. :)
Prześliczny :) I jak Ci ładnie urósł!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
Dziękuję za miłe słowa i wspólne chwile!
Usuń