W sierpniowe wieczory szepczą tu pola pszenicy.
Kiedy w świetle księżyca idę wzdłuż nieoświetlonych szlaków,
mogłabym przysiąc, że docierają do mnie westchnienia,
a wśród kołysanych wiatrem kłosów pobrzmiewają tajemnicze zaklęcia.
Pieśń pszenicznych pól staje się coraz głośniejsza każdej nocy [...],
a milion źdźbeł pnie się do góry i szumi, uginając się pod naporem wiatru.
Jeśli oderwać kłos, wydaje się tak suchy, jakby był martwy [...].
Nadszedł czas, by zebrać pszenicę.
Oddzielić ziarna, umyć je ręcznie i rozrzucić [...], żeby wyschły w słońcu.
Potem zemleć je na [...] mąkę i przeobrazić [...] w powszedni chleb.
[...]nawet dzisiaj zwykła kromka chleba trafia na nasz stół dzięki łasce natury,
której nie możemy kontrolować. *
* T. Lawson, W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole.
Nie zbierałam pszenicy, nie oddzielałam i nie suszyłam ziaren,
nawet ich nie mieliłam, choć często to robię.
Z gotowej mąki upiekłam chleb, jakże inny od tego, który jem na co dzień.
Gdyby nie Amber, pewnie jeszcze długo,
kromka tego chleba nie pojawiłaby się na moim stole.
Dziękuję wszystkim pozytywnie zakręconym osobom,
które w natłoku codziennych obowiązków znalazły czas,
aby w pewien słoneczny weekend upiec go wspólnie :)
Chleb z brązowym ryżem i tang zhong
na podstawie przepisu ze strony Mis recetas favoritas
składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280 g każdy
składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280 g każdy
480 g maki chlebowej lub innej silnej, u mnie orkiszowa 700
30 g mleka w proszku, nie dodałam
40 g cukru, dodałam połowę
8 g soli
8 g drożdży instant
200 g mleka
170 g tang zhong
40 g masła
180 g brązowego gotowanego ryżu, niesolonego, ostudzonego
180 g brązowego gotowanego ryżu, niesolonego, ostudzonego
tang zhong
30 g mąki chlebowej, u mnie orkiszowa 700
150 g mleka
Mleko w temperaturze pokojowej i mąkę umieścić w garnku.
Wymieszać trzepaczką i postawić na małym ogniu.
Podgrzewać cały czas mieszając,
aż na powierzchni masy pojawia się 'wiry',
a całość zacznie gęstnieć.
Podgrzewać cały czas mieszając,
aż na powierzchni masy pojawia się 'wiry',
a całość zacznie gęstnieć.
Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą,
odstawić do wystudzenia.
odstawić do wystudzenia.
Ciasto chlebowe
W misce umieścić wszystkie składniki ciasta oprócz ryżu i masła.
Wyrabiać ok 5 minut.
Dodać masło i wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i błyszczące.
Dodać ryż i wyrabiać, aż ryż równomiernie rozłoży się w cieście.
Utworzyć z ciasta kulę i umieścić ją w wysmarowanej tłuszczem misce.
Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Wyjąć ciasto na blat i podzielić na dwa lub cztery bochenki.
Przykryć i zostawić na 15 minut.
Umieścić je w formach i zostawić do wyrośnięcia w temperaturze ok. 30°C,
na 45-60 minut, aby ciasto wypełniło 80-90% foremki.
na 45-60 minut, aby ciasto wypełniło 80-90% foremki.
Piekarnik nagrzać do 190°C.
Piec chleby około 35 minut.
Jeżeli za szybko się rumienią, położyć na blachach folię.
Wyjąć z piekarnika.
Studzić na kratce.
Studzić na kratce.
Kroić nożem z ząbkami.
A teraz udam się do ponad dwudziestu domów, pachnących tym samym chlebem.
Jeżeli macie ochotę wybrać się ze mną, zapraszam do:
Anny Marii - Kucharnia
Atiny - Tak sobie pichcę...
Bożeny - Smakowe kubki
Eweliny - Around the kitchen table
Eweliny - Przy kubku kawy
Gosi - Kocham gary
Kamili - Ogrody Babilonu
Kaprysi - Kapryśnik
Katarzyny - Kuchnia Prezydentowej
Marzeny- Zacisze kuchenne
Moniki - Moni w kuchni
Mysi - Pieczarka mySia
Olimpii -Pomysłowe pieczenie
Pauliny -W kuchni na Stalowej
Wiewióry - Dzieje kuchennej Wiewióry
Fajnie się wspólnie piekło i jest co podziwiać u Ciebie-piękny chleb , śliczne zdjęcia
OdpowiedzUsuńChlebuś wyszedł Ci wspaniały! Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam pieknie wyrośnięte kromki:-). Świetna akcja!
OdpowiedzUsuńPo takim pięknym wprowadzeniu - wstępie , to samo się upiecze!
OdpowiedzUsuńAleż ten kleik thang zong narozrabiał w sieci ! No! No!
Magda, Twój chleb fantastycznie wygląda! Dziękuję za wspólne pieczenie!
OdpowiedzUsuńten sam zapach chleba w naszych domach i radość ta sama , że wyrósł pięknie - dziękuję Ci za to wspólne spotkanie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ekscytujące chwile, wiedząc, że w tylu domach piekłyśmy razem:-) Dziękuję za wspólne chwile:-) Twój chlebuś pachnący i cudowny:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za wizytę. I wspólne pieczenie. Teraz w moim domu pachnie chlebem i... konwaliami.
OdpowiedzUsuńcudny chleb i wspaniałe towarzystwo!!! dziekuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję na jeszcze :) miłej niedzieli Ci życzę :)
OdpowiedzUsuńJak czytam kolejne posty i oglądam chlebki, to czuję ten wspaniały zapach z przed tygodnia:)Chleb, który piekłyśmy jest niezwykle aromatyczny. Dziękuję za towarzystwo przy piekarniku i pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w Twoim chlebku, wygląda bardzo dostojnie. Piękne zdjęcia! Dziękuję za wspólny czas i wspólne pieczenie i do następnego:-)
OdpowiedzUsuńImponujący!
OdpowiedzUsuńCudownie wypieczony i pięknie pokazany.
Dziękuję Droga Magdo.
Piękny chleb i piękne zdjęcia! Również i ja na codzień jem zupełnie inny chleb, ale w tym się zakochałam - fajnie, że dzięki Amber spróbowałyśmy czegoś nowego. Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam seredecznie!
OdpowiedzUsuńMadziu przepięknie wygląda Twój chleb. Ja również gdyby nie Ania pewnie nigdy bym tego chleba nie upiekła, nie dowiedziałabym się co kryje tajemniczy tang zhong i jaki wpływ ma na pieczywo. Na co dzień piekę chleb zwykle na zakwasie, teraz jestem pod ogromnym wrażenie tego. I zdecydowanie będę do niego wracać.
OdpowiedzUsuńDziękuję Tobie za wspólny magiczny weekend. Pozdrawiam ciepło.
Pięknie zaprezentowałaś Magdo swój chleb. Cieszę sie z możliwości wspólnego pieczenia i z poznania niezwykłego sposobu na puszysty chleb..
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam...
Cieszę się, że i ja mogłam piec w tak doborowym towarzystwie.
OdpowiedzUsuńDostojnie się prezentuje u Ciebie ten chleb, a zdjęcia piękne :)
To byŻła piękna akcja, cieszę się, że wzięłam w niej udział :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny chlebek! to było cudowne spotkanie w kuchni :) Bardzo się cieszę , ze razem piekłyśmy:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńIdealny!! Byłam zaszczycona mogąc piec z Wami :) i ciesze się ogromnie że mój chleb nie strzelił spektakularnego focha, o efekty Waszych piekarskich poczynań nie bałam się zupełnie. Zdjęcia, jak zwykle - klasa mistrzowska!!` Dzięki za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńMagdo, cieszę się bardzo, że dzięki temu chlebowi mogłyśmy razem spotkać się w kuchni!
OdpowiedzUsuńPiękny chleb Ci się upiekł!
Pozdrowienia i do następnego?
ślicznie upieczony chlebuś:) bardzo delikatniutki bocheneczek:)
OdpowiedzUsuńNie ma to tam to. Bardzo ładny Chleb. A książkę Lawson mam na liscie koniecznych do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńDlaczego nie zbierałaś pszenicy?! :P:P
OdpowiedzUsuńPiękny chleb, taki kształtny bardzo :))
Piękny ten fragment z Lawson. Bardzo piękny i dostojny bochenek "naszego" chleba. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wstęp i śliczny chleb. Tajemniczo i przepięknie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :*
Ależ ładny ten Twój chleb. Taki mięciutki, puszysty. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńDziewczyny,
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie za te wszystkie miłe słowa:)
Mam nadzieję, że kolejna akcja zatoczy jeszcze szersze kręgi!
Tofko,
książkę polecam bardzo, ja przeczytałam ją jednym tchem:)
Alucho,
bo wiosna dopiero, jeszcze nie czas na zbiory!;P
ojej taki równy i pięknie wyrośnięty, aż się zapatrzyłam i zachwyciłam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję za wspólne pieczenie :)
Dziękuję:)
Usuń