sobota, 20 kwietnia 2013

Tajemniczy tang zhong i wspólne pieczenie chleba





W sierpniowe wieczory szepczą tu pola pszenicy.
Kiedy w świetle księżyca idę wzdłuż nieoświetlonych szlaków, 
mogłabym przysiąc, że docierają do mnie westchnienia, 
a wśród kołysanych wiatrem kłosów pobrzmiewają tajemnicze zaklęcia. 
Pieśń pszenicznych pól staje się coraz głośniejsza każdej nocy [...], 
a milion źdźbeł pnie się do góry i szumi, uginając się pod naporem wiatru. 
Jeśli oderwać kłos, wydaje się tak suchy, jakby był martwy [...]. 
Nadszedł czas, by zebrać pszenicę. 
Oddzielić ziarna, umyć je ręcznie i rozrzucić [...], żeby wyschły w słońcu. 
Potem zemleć je na [...] mąkę i przeobrazić [...] w powszedni chleb.
[...]nawet dzisiaj zwykła kromka chleba trafia na nasz stół dzięki łasce natury, 
której nie możemy kontrolować. *

T. Lawson, W miasteczku długowieczności. Rok przy włoskim stole.




Nie zbierałam pszenicy, nie oddzielałam i nie suszyłam ziaren,
nawet ich nie mieliłam, choć często to robię.
Z gotowej mąki upiekłam chleb, jakże inny od tego, który jem na co dzień.
Gdyby nie Amber, pewnie jeszcze długo, 
kromka tego chleba nie pojawiłaby się na moim stole.
Dziękuję wszystkim pozytywnie zakręconym osobom,
które w natłoku codziennych obowiązków znalazły czas, 
aby w pewien słoneczny weekend upiec go wspólnie :)




Chleb z brązowym ryżem i tang zhong
na podstawie przepisu ze strony Mis recetas favoritas

składniki na dwa bochenki po ok.560 g każdy lub cztery po ok.280 g każdy

480 g maki chlebowej lub innej silnej, u mnie orkiszowa 700
30 g mleka w proszku, nie dodałam
40 g cukru, dodałam połowę
8 g soli
8 g drożdży instant
200 g mleka
170 g tang zhong
40 g masła
180 g brązowego gotowanego ryżu, niesolonego, ostudzonego

tang zhong

30 g mąki chlebowej, u mnie orkiszowa 700
150 g mleka

Mleko w temperaturze pokojowej i mąkę umieścić w garnku.
Wymieszać trzepaczką i postawić na małym ogniu.
Podgrzewać cały czas mieszając, 
aż na powierzchni masy pojawia się 'wiry', 
a całość zacznie gęstnieć.
Zestawić z ognia i od razu nakryć folią spożywczą,
odstawić do wystudzenia.

Ciasto chlebowe

W misce umieścić wszystkie składniki ciasta oprócz ryżu i masła.
Wyrabiać ok 5 minut.
Dodać masło i wyrabiać, aż ciasto będzie gładkie i błyszczące.
Dodać ryż i wyrabiać, aż ryż równomiernie rozłoży się w cieście.
Utworzyć z ciasta kulę i umieścić ją w wysmarowanej tłuszczem misce.
Przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.
Wyjąć ciasto na blat i podzielić na dwa lub cztery bochenki.
Przykryć i zostawić na 15 minut.
Umieścić je w formach i zostawić do wyrośnięcia w temperaturze ok. 30°C,
na 45-60 minut, aby ciasto wypełniło 80-90% foremki.
Piekarnik nagrzać do 190°C.
Piec chleby około 35 minut.
Jeżeli za szybko się rumienią, położyć na blachach folię.
Wyjąć z piekarnika. 
Studzić na kratce.
Kroić nożem z ząbkami.





A teraz udam się do ponad dwudziestu domów, pachnących tym samym chlebem.
Jeżeli macie ochotę wybrać się ze mną, zapraszam do:

Anny Marii - Kucharnia
Eweliny - Przy kubku kawy
Kamili - Ogrody Babilonu
Kaprysi - Kapryśnik
Marzeny- Zacisze kuchenne
Moniki - Moni w kuchni
Wisły - Zapach chleba







29 komentarzy:

  1. Fajnie się wspólnie piekło i jest co podziwiać u Ciebie-piękny chleb , śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Chlebuś wyszedł Ci wspaniały! Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam pieknie wyrośnięte kromki:-). Świetna akcja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po takim pięknym wprowadzeniu - wstępie , to samo się upiecze!
    Ależ ten kleik thang zong narozrabiał w sieci ! No! No!

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda, Twój chleb fantastycznie wygląda! Dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ten sam zapach chleba w naszych domach i radość ta sama , że wyrósł pięknie - dziękuję Ci za to wspólne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ekscytujące chwile, wiedząc, że w tylu domach piekłyśmy razem:-) Dziękuję za wspólne chwile:-) Twój chlebuś pachnący i cudowny:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję Ci za wizytę. I wspólne pieczenie. Teraz w moim domu pachnie chlebem i... konwaliami.

    OdpowiedzUsuń
  9. cudny chleb i wspaniałe towarzystwo!!! dziekuję za wspólne pieczenie i mam nadzieję na jeszcze :) miłej niedzieli Ci życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak czytam kolejne posty i oglądam chlebki, to czuję ten wspaniały zapach z przed tygodnia:)Chleb, który piekłyśmy jest niezwykle aromatyczny. Dziękuję za towarzystwo przy piekarniku i pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zakochałam się w Twoim chlebku, wygląda bardzo dostojnie. Piękne zdjęcia! Dziękuję za wspólny czas i wspólne pieczenie i do następnego:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Imponujący!
    Cudownie wypieczony i pięknie pokazany.
    Dziękuję Droga Magdo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny chleb i piękne zdjęcia! Również i ja na codzień jem zupełnie inny chleb, ale w tym się zakochałam - fajnie, że dzięki Amber spróbowałyśmy czegoś nowego. Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam seredecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Madziu przepięknie wygląda Twój chleb. Ja również gdyby nie Ania pewnie nigdy bym tego chleba nie upiekła, nie dowiedziałabym się co kryje tajemniczy tang zhong i jaki wpływ ma na pieczywo. Na co dzień piekę chleb zwykle na zakwasie, teraz jestem pod ogromnym wrażenie tego. I zdecydowanie będę do niego wracać.
    Dziękuję Tobie za wspólny magiczny weekend. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  15. Pięknie zaprezentowałaś Magdo swój chleb. Cieszę sie z możliwości wspólnego pieczenia i z poznania niezwykłego sposobu na puszysty chleb..
    Gorąco pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się, że i ja mogłam piec w tak doborowym towarzystwie.
    Dostojnie się prezentuje u Ciebie ten chleb, a zdjęcia piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To byŻła piękna akcja, cieszę się, że wzięłam w niej udział :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Przepiękny chlebek! to było cudowne spotkanie w kuchni :) Bardzo się cieszę , ze razem piekłyśmy:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Idealny!! Byłam zaszczycona mogąc piec z Wami :) i ciesze się ogromnie że mój chleb nie strzelił spektakularnego focha, o efekty Waszych piekarskich poczynań nie bałam się zupełnie. Zdjęcia, jak zwykle - klasa mistrzowska!!` Dzięki za wspólny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Magdo, cieszę się bardzo, że dzięki temu chlebowi mogłyśmy razem spotkać się w kuchni!
    Piękny chleb Ci się upiekł!
    Pozdrowienia i do następnego?

    OdpowiedzUsuń
  21. ślicznie upieczony chlebuś:) bardzo delikatniutki bocheneczek:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie ma to tam to. Bardzo ładny Chleb. A książkę Lawson mam na liscie koniecznych do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Dlaczego nie zbierałaś pszenicy?! :P:P
    Piękny chleb, taki kształtny bardzo :))

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny ten fragment z Lawson. Bardzo piękny i dostojny bochenek "naszego" chleba. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Śliczny wstęp i śliczny chleb. Tajemniczo i przepięknie :)
    Dziękuję za wspólne pieczenie :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Ależ ładny ten Twój chleb. Taki mięciutki, puszysty. Dziękuję za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
  27. Dziewczyny,
    dziękuję pięknie za te wszystkie miłe słowa:)
    Mam nadzieję, że kolejna akcja zatoczy jeszcze szersze kręgi!

    Tofko,
    książkę polecam bardzo, ja przeczytałam ją jednym tchem:)

    Alucho,
    bo wiosna dopiero, jeszcze nie czas na zbiory!;P

    OdpowiedzUsuń
  28. ojej taki równy i pięknie wyrośnięty, aż się zapatrzyłam i zachwyciłam :)
    dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń