poniedziałek, 4 listopada 2013

Chleb na zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami





Piękny, słoneczny, ciepły koniec tygodnia.
Wyprawa po pory do gospodarstwa Magdy.
Spacer po złotym, jesiennym lesie 
i dwa dorodne podgrzybki znalezione przypadkiem.
Leniwe popołudnie z miłym gościem na kanapie
i film, który tylko zapowiadał się ciekawie.
Czas, który jak zwykle zbyt szybko mijał.
Pieczenie chleba odkładane z dnia na dzień i obietnica, 
że za kolejny wspólny bochenek zabiorę się znacznie wcześniej.




Zagniatany w ostatniej chwili, 
wyjęty z piekarnika z lekkim poślizgiem, 
nieziemsko pachnący podczas pieczenia,
idealnie wpisujący się w jesienne dni.
Upieczony wspólnie z:
Amber- sprawczynią całego zamieszania;)
Anią, AniąW, Ankąwell, AluchąAsią
Bożenką, Dorotą, Gratitą, Gosią, Gosią, Gosią
Joanną, Kamilą, Łucją, Marzeną, Martą, Marysią, Mysią,
Pieguskiem, Renatą, Siankoo, Tofką, Tosią i Wisłą


  

Chleb na zakwasie z karmelizowanym porem i pestkami
Na podstawie przepisu Moniki

zaczyn
12 godzin wcześniej

2 łyżki zakwasu żytniego
1,5 szklanki mąki
3/4 szklanki wody

Wodę połączyć z zakwasem, dodać mąkę i dokładnie wymieszać.
Owinąć naczynie folią spożywczą, odstawić w ciepłe miejsce na co najmniej 8 godzin. 
Aby sprawdzić czy zakwas jest gotowy do dalszej pracy,
należy nabrać go na łyżeczkę i upuścić do szklanki wypełnionej wodą. 
Jeżeli pływa po jej powierzchni, można działać dalej. 
Jeżeli tonie, musi fermentować dalej.

ciasto właściwe
2 szklanki wody
800 g mąki pszennej typ 650
400 g mąki pszennej razowej
1,5 łyżki soli
cały zaczyn (- 2 łyżki)
2 duże pory
1 łyżka miodu
2 łyżki octu balsamicznego
200 g pestek ze słonecznika
100 g pestek z dyni
2 łyżki masła

Z całości zaczynu odłożyć dwie łyżki, które posłużą jako zaczątek nowego chleba. 
Resztę zaczynu połączyć z wodą, wsypać mąkę 
i wymieszać przy pomocy rąk. Nie wyrabiać. 
Przykryć ściereczką i odstawić na 30 minut.

Pory pokroić w cienkie plasterki. 
Wrzucić na rozgrzaną oliwę i smażyć do momentu, aż zmięknie. 
Dodać miód i ocet balsamiczny, wymieszać, a kiedy płyny odparują, 
a por pokryje się ciemną glazurą, zdjąć go z ognia i wystudzić. 
Na tej samej patelni rozpuścić masło i wsypać pestki z dyni i słonecznika. 
Usmażyć je na złoto, zdjąć z ognia, ostudzić i dodać do pora.

Do ciasta dodać sól i przygotowane wcześniej, wystudzone dodatki. 
Przy pomocy miksera połączyć je z ciastem. 
Następnie wyrzucić ciasto na blat i podsypując minimalną ilość mąki, 
wyrobić gładkie ciasto chlebowe, które ładnie odchodzi od blatu.
Wyrobione ciasto umieścić w naoliwionej misce. 
Pozostawić do fermentacji na 2 godziny.
W tym czasie 2 razy, w odstępach 45 minutowych, 
wyrzucić je na lekko posypany mąką blat 
i złożyć na trzy, a następnie jeszcze raz na trzy. 
Przefermentowane ciasto podzielić na trzy lub dwie części. 
Uformować z nich kule i odstawić na 20 minut. 
Po tym czasie uformować je w okrągłe lub podłużne bochenki, 
umieścić w wysypanych mąką koszykach do wyrastania 
i zostawić do wyrośnięcia na ok. 4 godziny w temperaturze pokojowej 
lub 8 godzin w lodówce.
Przed włożeniem do pieca, wyrośnięty chleb naciąć ostrym nożem
Piec w naparowanym piekarniku, w temperaturze 230 stopni przez ok 40 minut. 




Dziewczyny, dzięki za kolejny raz!:)


54 komentarze:

  1. Uwielbiam takie bochenki z mocno upieczoną skórką, wolę absolutnie lekko przypalony nawet niż niedopieczony bledziuch.
    Piękny chleb! Dziękuję za wspólne pieczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, bo taka skórka mocniej chrupie:)
      Dziękuję!

      Usuń
  2. Pysznie wypieczony!
    Ta skórka mnie zaczarowała.
    Dziękuję Magda!

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie wyrośnięty i ślicznie ponacinany-bardzo mi się podoba:) pozdrawiam i do kolejnego wspólnego spotkania przy zakwasie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doskonały, i te nacięcia są idealne! Dziękuję za wspólny czas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Choć raz nacięcia wyszły tak, jak chciałam:)
      Zwykle mnie zaskakują;)
      Dziękuję i ja!

      Usuń
  5. Oj tak, ten chleb był strzałem w dziesiątkę. Ja też upiekłam !

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gosiu, upiekłaś i to jaki!:)
      Pozdrowienia przesyłam:)

      Usuń
  6. Jaki piękny kształt! Wygląda jak kwiatek. :)
    Według mnie wyjęty w idealnym momencie. :))
    A ja dziś też piszę o czasowej organizacji przy pieczeniu chleba. ;)

    Ciekawa jestem co to był za film ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatek powiadasz?
      Może...troszkę...
      Nad organizacją muszę popracować stanowczo!:)

      Wiesz, że tytułu nie pamiętam:/
      Alzhaimeroza :0

      Usuń
  7. Wyszedl ci boski! Jak zwykle. Zdjecia magiczne! Zakochalam się w twoich nacięciach i chrupiącej skorce. Dzieki za wspólny czas i do następnej akcji. Sciskam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za te komplementy, aż się zaczerwieniłam :D
      Do następnego razu!
      Moc uścisków ślę:)

      Usuń
  8. Pięknie nacięty, wygląda jak kwiatek:-) Ale teraz widzę, że Ali też nasunęło się takie skojarzenie:-) Zdjęcia zachwycające, zresztą jak zawsze:-) Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co Wy w tej Zielonej pijecie, że Wam tylko kwiatki w głowie?:D
      Dziękuję i pozdrawiam ciepło:*

      Usuń
    2. Haha! Dobrze, że kwiatki! Ja się dziwię, że tylko nam ten kwiatek do głowy przyszedł :P

      Usuń
  9. Magda, wspaniały chleb, pięknie upieczony, zdjęcia urzekające jak zawsze. Ja także mam tendencję do odkładania wielu rzeczy na ten na prawdę ostatni moment :)
    Dziękuję za wspólne chwile przy kolejnym już chlebie. Do zobaczenia przy następnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto by się było oduczyć tego odkładania na ostatnią chwilę;)
      Może następnym razem spróbujemy?:)
      Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie!

      Usuń
  10. Wow, jestem pod wrazeniem... Cudowny chlebek! Zakochalam sie w zdjeciach :))

    OdpowiedzUsuń
  11. łożesz!!!!!!!!!!!!ale on cudny:)))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  12. jest i kolejny taki chlebuś:) widziałam już dzisiaj z pięć podobnych, ale co jeden to inny:) Pięknie Wam wyszły te bochenki dziewczynki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      A może dołączysz do nas następnym razem?

      Usuń
  13. Wyglądem pięknie komponuje się z nazwą Twojego bloga :-)
    Dziękuję za / prawie / wspólne pieczenie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli i Ty kwiatka w nim dostrzegasz:)
      Ja również dziękuję:)

      Usuń
  14. Ale kolor! Aż bije po oczach... i to słoneczko na środku. Pięknie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe zdjęcia. Chlebek idealny ! Aż chcę się go zjeść :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ale piękne zdjęcia! i chleb ciekawy bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Mam nadzieję, że kiedyś na niego się skusisz:)

      Usuń
  17. Piekny!!! Zaluje, ze nie udalo mi sie do Was przylaczyc...

    OdpowiedzUsuń
  18. o kurcze Magda , ale z ciebie rasowa piekarka -chleb jak marzenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i liczę, że kolejny upieczemy znów wspólnie:)

      Usuń
  19. Ale cudo i te zdjęcia...woow :)! Dziękuję za wspólne pieczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne zdjęcia :) chlebuś wyszedł idealnie

    Dziękuje za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mysiu!
      Tym razem powtórki nie były konieczne lecz pożądane;)

      Usuń
  21. Ależ piękny !! I to nacięcie, muszę się tak nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic prostszego!
      Ostry nóż i głęboko na krzyż.
      Reszta dzieje się sama w piekarniku:)

      Usuń
  22. Ten kształt jest nieziemski!! To nie jest zwykły chleb powszedni.
    Czapki z głów!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czapki na głowy, bo zimno!:)
      Chleb rzeczywiście niezwykły w smaku, a zapach po prostu boski!

      Usuń
  23. ależ pięknie wyrośnięty :) chlebek jak marzenie! pozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie!

    OdpowiedzUsuń
  24. Oglądam te chleby po kilku dniach i nabieram apetytu na kolejny raz:) Pięknie Ci się upiekł:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie kolejny raz zaliczony!
      Nie mogłam się oprzeć:)

      Usuń
  25. Pierwsze koty za płoty;)
    Kolejne wyzwania przed nami!:)

    OdpowiedzUsuń