sobota, 1 lutego 2014

Zima w kolorze baklavy i IV Festiwal Kuchni Arabskiej





Luty obudził mnie słońcem, 
zapachem kawy z kardamonem, 
odgłosem zamykanych drzwi,
i ugniatającym mój brzuch kotem.
Pomocnik Kuchenny wymknął się po cichu na zakupy,
a ja, mimo wczesnej pory, wysunęłam się spod kołdry,
zrzuciłam piżamę i napełniłam kawą ulubiony kubek.
Przez moment podziwiałam szyby pomalowane mrozem.
Miałam plan i nadzieję na jego realizację.
W ciągu kilku chwil w kuchni zapanował chaos.
W powietrzu mieszały się aromaty kuminu, cynamonu,
świeżych ziół, cytryn, pieczonych bakłażanów, 
klarowanego masła i wody z kwiatu pomarańczy.
Na gazie cicho syczał szybkowar pełen ciecierzycy,
w misce nabrzmiewały ziarenka bulguru,
w wazonie zamieszkał pęk pietruszkowej natki,
parapet zazielenił się od doniczek pełnych mięty i kolendry.
Siekałam, mieszałam, oblizywałam łyżki,
a za oknem słońce otulało liście i źdźbła traw.
To był pyszny dzień pełen arabskich smaków.
Idealny na rozpoczęcie IV Festiwalu Kuchni Arabskiej.






Baklava
przepis z książki Mediterranean The Beautiful Cookbook  

syrop
1 szklanka cukru
0,5 szklanki wody
1 łyżka soku cytrynowego
skórka z jednej cytryny, opcjonalnie
1 laska cynamonu, opcjonalnie
2 goździki, opcjonalnie
1 łyżka wody z kwiatu pomarańczy lub wody różanej

Do garnka wsypać cukier, wlać wodę, dodać sok i skórkę z cytryny, cynamon i goździki.
Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować około 10 minut, aż zgęstnieje.
Zdjąć z ognia, wyjąć skórkę cytrynową, cynamon i goździki.
Dodać wodę z kwiatu pomarańczy lub różaną, wymieszać i schłodzić.

ciasto
250 g grubo mielonych orzechów włoskich
3 łyżki cukru
1 łyżeczka mielonego cynamonu, opcjonalnie
1 szklanka klarowanego masła
ciasto filo 28-32 arkusze

Orzechy wymieszać w misce z cukrem i cynamonem.

Dno formy do pieczenia* wysmarować masłem za pomocą pędzla.
Na dnie ułożyć 6-8 warstw ciasta filo, smarując każdą warstwę masłem.
Na ciasto wysypać 1/3 orzechów z cukrem 
i położyć kolejne 6-8 warstw ciasta posmarowanego masłem. 
Następnie połowę pozostałych orzechów i kolejne 6-8 warstw ciasta, 
pozostałe orzechy i na koniec 8 warstw ciasta obficie posmarowanego masłem.
Schłodzić w lodówce przez 30 minut.
Ostrym nożem pokroić ciasto w romby.
Rozgrzać piekarnik do 180stC i piec ciasto przez 30 minut,
następnie zmniejszyć temperaturę do 150stC i piec kolejne 15-20 minut.
Po wyjęciu z piekarnika natychmiast polać gorące ciasto zimnym syropem.
Podawać po całkowitym ostudzeniu. 

*użyłam tortownicy o średnicy 23 cm





VI Festiwal Kuchni Arabskiej



29 komentarzy:

  1. Jak do snu ukołysał mnie Twój wstęp, a potem lekko obudziły zapachy i smak wydobywający się z przepisu, ale tak mi dobrze i błogo, a jednocześnie smutno, że... muszę obejść się smakiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to ładnie napisałaś:)
      Dziękuję:)
      Wcale nie musisz obejść się smakiem, wystarczy ją upiec:)

      Usuń
  2. Aromaty porannej kawy i mnie dzisiaj obudziły...
    Smaki Arabii uwielbiam poprzez bobactwo przypraw i ten niezwykły teatr gotowania.
    Natomiast baklawa to już inna,odległa dla mnie bajka z tej krainy.
    Za dużo słodyczy i orzechów.
    Ale popatrzeć na Twoje dzieło jestem w stanie z przyjemnością!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja, choć za słodyczami ogólnie nie przepadam,
      to chętnie sięgam od czasu do czasu
      po arabskie wyjątkowo słodkie słodkości.
      Miło mi, że chociaż oglądanie sprawiło Ci przyjemność:)

      Usuń
  3. Słodko dziś u Ciebie, i te aromaty w kuchni! Deser serwujesz zawsze na końcu, więc nie mogę się doczekać dania głównego :) Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, czyli zostałaś zaskoczona!;)
      A może tym razem będą same słodkości?;))
      Buziaki!

      Usuń
  4. Wow, ale zdjecia! Sprawilas, ze zapragnelam baklavy tu i teraz....jak ja teraz przetrwam dzien? :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja baklava wygląda obłędnie. Przymierzałam się do tego wypieku setki razy i tyleż samo razy rezygnowałam. I to nie dlatego, że nie lubię baklavy czy boję się ją zrobić, ale dlatego, że jest dla mnie czymś wyjątkowym, wspomnieniowym i magicznym, nie chcę tej magii odczarowywać, więc jedynie poczęstuję się kawałkiem Twojej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      A ja lubię przywoływać wspomnienia potrawami.
      Wgryzając się w kawałek baklavy, zamykam oczy
      i znów jestem w Damaszku lub Marrakeszu...
      To miłe, szczególnie w mroźny zimowy dzień:)

      Usuń
  6. Jaki ciepły i piękny post. Zdjęcie uzupełniają Twój wstęp. Nie przepadam za słodyczami, a jednak baklawę chętnie smakuję:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :*
      Niewielka ilość orientalnych słodkości
      może sprawić przyjemność nawet komuś,
      kto za słodyczami nie przepada:)

      Usuń
  7. Cudowne zdjęcia, przytulnie ciepły tekst, z przyjemnością poczytałam.
    Smak baklawy nie jest mi obcy, ale jeszcze nie robiłam. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, miło jest sprawiać innym przyjemność:)
      Może kiedyś skusisz się na popełnienie baklawy;)

      Usuń
  8. Magda, ale, że co.... że u Ciebie na słodko?! :D
    Wygląda przepięknie. Muszę zrobić, uwielbiam orzechowe smaki.

    Masaż koci - ach!
    Tylko Helka pleców nie chce mi ugniatać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna zaskoczona!:)
      I to jak słodko, już bardziej słodko być nie może;)
      Dziękuję!

      Te koty chyba jakiś układ mają, bo nasze też pleców nie masują;))

      Usuń
    2. Koleżanka mi powiedziała, że jej koty masują plecy jej chłopaka, który ma nadmiar kilogramów. Bardzo rezolutnie stwierdziła, że nasz plecy są za twarde! :D

      Usuń
    3. No tak, co to za przyjemność kości ugniatać;))

      Usuń
  9. Pycha. Się chętnie w weekendowy poranek przysiądę i porwę kawałek do kawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się przysiadaj i porywaj, będzie mi bardzo miło:))

      Usuń
  10. Ach jak tu pieknie u Ciebie Magdo! Baklava ze zdjęć kusi. Jadłam juz nie raz ale sama jeszcze nie robiłam. Ale co tam baklava, chciałabym takie zdjecia zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!:))
      Jak obiekt fotogeniczny, to i zdjęcia przyjemne w odbiorze wychodzą;))

      Usuń
  11. Ależ to apetycznie wygląda! Słodyczy nigdy dość ;)
    Cudowne zdjęcia, tak na marginesie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodyczy nigdy dość powiadasz....niech i tak będzie;)
      Dziękuję, bardzo mi miło!

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. I całkiem smaczna, pod warunkiem, że ktoś lubi, jak jest baaardzo słodko;)

      Usuń