Sierpień ma zapach mokrego kociego futra.
I mocnej kawy, która pomaga rozbudzić zaspane zmysły.
Bębni o parapet deszczem lub delikatnie uderza kroplami o szyby.
Przystraja łąki aromatyczną żółcią wrotycza i nawłoci.
Karmi słodyczą pierwszych śliwek i pomidorów.
Smakuje poziomkami, które przywołują dziecięce wspomnienia.
I różowym, aksamitnym gazpacho, które zmiksowałam na spotkanie
Aksamitne Gazpacho
Inspiracją do tego przepisu było gazpacho przygotowane przez Martę i Davida
na podstawie przepisu z książki The Family Meal: Home Cooking with Ferran Adrià.
500 g bardzo dojrzałych, słodkich pomidorów
1 mała cebula ok 25 g
1 ogórek około 100 g
pół małej czerwonej papryki ok 40 g
1 kromka jasnego chleba na zakwasie
1/4 szklanki wody
2-3 łyżki oliwy z oliwek
2 łyżeczki aioli
1/2-1 łyżeczka octu sherry
pieprz
sól
do podania
oliwa z oliwek
grzanki z chleba na zakwasie smażone na oliwie
Wszystkie warzywa pokroić na mniejsze kawałki i wrzucić do blendera.
Odciąć skórkę z chleba i dodać miąższ do warzyw.
Wlać wodę i dokładnie zmiksować.
Następnie przetrzeć przez sito.
Dodać oliwę i aioli, doprawić pieprzem, solą i octem.
Chłodzić przez co najmniej 2 godziny w lodówce.
Przed podaniem polać oliwą i posypać grzankami.
Taka wersja bardzo mi odpowiada!
OdpowiedzUsuńIdealna zupa, letnie i proste smaki!
Wspaniałości!
Letnie spotkanie bardzo udane!
Dwie wersje pomidorowej :)
Buziaki!
No bo jak tu się oprzeć soczystym, dojrzałym w słońcu pomidorom? ;))
UsuńMiło było znów coś razem upichcić. :)
Buziaki!
Magda, wspaniała propozycja!
OdpowiedzUsuńGazpacho to chyba jedyna zupa, którą jem na zimno. Pamiętam jej hiszpański smak...
Na pewno zrobię według Twojego przepisu.
A na zdjęciach pyszne czarne pomidory.
Ogromną przyjemność sprawiłaś mi tym wpisem :)
Dziękuję!
UsuńA ja chyba bardziej lubię chłodnik litewski.
Zachwyciła mnie jednak ta wersja gazpacho z dodatkiem majonezu lub aioli, jak w moim przypadku.
Dzięki niemu zupa nabiera aksamitnej konsystencji.
Mam nadzieję, że będzie Ci smakować. :)
Pomidorki rosną sobie w doniczce w ogródku. :)
Cała przyjemność po mojej stronie!
Pięknie pokazałaś swoje gazpacho:-) Ja robię takie do picia, jak zakosztowaliśmy w Barcelonie:-) A sierpień faktycznie mało letnio się zaczął. I też potrzebuję dużo kawy na obudzenie...;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzenko. :)
UsuńIle kucharek, tyle gazpacho. Tak jak z naszą pomidorową. ;)
Tak, zimne zupy nie do końca do tego sierpnia pasują, ale miejmy nadzieję, że to się zmieni. ;)
Twoje gazpacho wygląda naprawdę rasowo!!:))) ostatnio mam totalną fazę na pomidory, jem je na śniadanie, obiad i kolację:) twój przepis zapisuję do wypróbowania:))
OdpowiedzUsuńGoha, ja to samo! Pomidory w ciągłym użyciu ;)
Usuń:)))
UsuńI bardzo dobrze! Trzeba się nimi nacieszyć, póki dobrze smakują. :)
Jeju, mam tak mało czasu teraz - zajrzałam tylko na chwilę, bo cukinia i kurki zalegają w lodówce, czas już na nie!, i Twoje zdjęcia, Magdo, jak zwykle mnie oszołomiły. :)
OdpowiedzUsuńNawet się nie wczytałam w tekst i przepis, na razie tylko fotki, bo muszę biec na kolejny odcinek. Nie, nie serialu, na kolejny odcinek życia. ;)
Uściski! :)
Jolu, ja tak samo, choć nie z powodu kurek, których u mnie brak. Były przez chwilę, a teraz ani widu, ani słychu. A ja mam tak wielką na nie ochotę!
UsuńDziękuję za pochwały. :))
Twoja pracowitość na pewno zostanie nagrodzona! :)
Uściski!
Ja jestem na bakier z chłodnymi i owocowymi zupami ,ale wygląda ta twoja zupa Madzia , co by nie było pięknie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że choć wizualnie gazpacho sprawia Ci przyjemność. :))
Usuńpoproszę o talerz z dokładką od razu bo wygląda bardzo apetycznie aż je się oczami :)
OdpowiedzUsuńSezon pomidorowy w pełni, więc przewidziałam dużo dokładek. ;)
UsuńUwielbiam gazpacho! To jedna z fajniejszych zup, jakie wymyślono. :)
OdpowiedzUsuńPS. Przecudne zdjęcia! <3
Idealna na upalne, letnie dni!
UsuńDziękuję! :)
uwielbiam wszystko co pomidorowe! nie ma jak pomidorowy czas :) wspaniałe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą Wiewióro!
UsuńPomidory są przepyszne!
Dziękuję. :)
A mój sierpień jest słoneczny i ciepły....
OdpowiedzUsuńPozwala cieszyć się słodkimi pomidorami i owocami dojrzałego lata.
Deszczu na szczęście w nim mało.
Gazpacho jest pochwałą słonecznego lata!
Czyli tak jak lubisz. :)
UsuńPysznego lata, póki trwa!
Cudny wpis o gazpacho ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń