czasem zapala się od słowa
a czasem od zapachu soli
[...]
Halina Poświatowska
Halina Poświatowska
Czasami wystarczy promień słońca iskrzący się na brzegu jesiennego liścia.
Innym razem samotny krokus na środku miejskiego trawnika.
Pokryta pajęczyną zmarszczek twarz lub spracowane dłonie.
Deszcz uderzający miarowo o szyby lub pierwszy śnieg.
Słowo, gest, szczegół...
Tak niewiele trzeba, by rozbudzić wyobraźnię do tworzenia.
Czasem jednak przychodzi taki moment, kiedy kreatywność bierze wolne,
zdolności twórcze gdzieś się zawieruszą,
a inspiracja ukrywa się za niewłaściwym rogiem.
zdolności twórcze gdzieś się zawieruszą,
a inspiracja ukrywa się za niewłaściwym rogiem.
W jednym z takich momentów napisała do mnie Kinga z Greenmorning.pl
z propozycją wyjazdu na Fotograficzne SPA na Sycylię.
Czternaście zakręconych na punkcie fotografii dziewczyn,
Sycylia i fotografowanie od świtu do zmierzchu.
Jak odmówić sobie takiej przyjemności?
Nie wiem. Nawet nie próbowałam.
Zgodziłam się bez zastanowienia!
Od dawna podziwiam niezwykłą kreatywność Kingi
i PRZEPIĘKNE kompozycje, którymi karmi nas na swoich zdjęciach.
Wyruszyłam więc na Sycylię z nadzieją na dużą dawkę inspiracji
i poznanie przepisu na tworzenie przepysznych kulinarnych kreacji.
Po przybyciu na miejsce, Kinga powitała nas szerokim uśmiechem wyłaniając się spośród
pomarańczowych drzew, na których kładło się cudowne, sycylijskie, popołudniowe słońce.
Żałuję, że w tamtym momencie mój aparat tkwił jeszcze w czeluściach bagażu podręcznego,
bo właśnie takie chwile chciałabym zatrzymywać w kadrach najbardziej.
Wszystko co działo się później, trwało zbyt krótko, mijało zbyt szybko
i pozostawiło w pamięci mnóstwo przyjemnych wspomnień.
W ciągu kilku dni odwiedziłyśmy wiele pięknych miejsc.
Sad migdałowy i bardzo klimatyczną agroturystykę Tenuta Cancaleo.
Gospodarstwo rodziny Majorana z polami karczochów ciągnącymi się aż po horyzont.
Sad awokado, nad którym króluje dostojna Etna.
Agroturystykę San Leonardello, gdzie drzewa uginały się pod ciężarem cytryn i kumkwatów.
Targi w Lentini i Syrakuzach kuszące obfitością warzyw i owoców.
Gdziekolwiek się nie pojawiałyśmy, napotykałyśmy na radosnych,
ciepłych i bardzo otwartych mieszkańców wyspy,
a panowie na targach i w gospodarstwach bardzo chętnie pozowali do zdjęć.
która prowadzi agroturystykę Pietre di Gelo w sercu ekologicznego gospodarstwa.
Większość z Was dobrze zna ich przepyszne pomarańcze,
które dzięki sprzedaży bezpośredniej można zamówić wprost do domu
i cieszyć się smakiem sycylijskiego słońca podczas zimowych miesięcy.
Tych, którzy nie mieli jeszcze okazji spróbować smaku tych cytrusów,
zachęcam gorąco do odwiedzenie strony InCampagna,
na której znajdziecie również produkty innych lokalnych producentów.
Jeszcze do niedzieli można składać zamówienia na ostatnią w tym roku dostawę. :)
Justyna, dobry duch naszej wyprawy, dbała abyśmy wszędzie dotarły na czas.
Sylvia codziennie rozpieszczała nasze kubki smakowe, przepysznymi daniami kuchni włoskiej
i chyba udało jej się odczarować moją niechęć do rodzynek. ;)
Jej marynowana dynia z rodzynkami to mistrzostwo świata!
Podobnie jak bakłażany na różne sposoby, makarony, zupy, sałatki i desery.
Delicje!
Miałyśmy też okazję uczestniczyć w kursie gotowania, podczas którego Silvia i Alessandra
pokazały nam jak przygotować pizzette i słynne sycylijskie cannoli.
Dodatkową atrakcją wyjazdu były warsztaty z Magdą Wasiczek,
której fotografie są dziełami sztuki i zapierają dech w piersi.
Chciałabym kiedyś dotrzeć do świata Magdy i uchwycić tę magię choć na jednym zdjęciu.
Póki co stoję na progu i cierpliwie czekam, aż łąki obsypią się kwieciem,a temperatura pozwoli na siedzenie w trawie bez narażenia się na przeziębienie. ;)
Podczas pokazu swoich bajecznych prac, Magda powiedziała,
że kiedy jest się na łące, nie trzeba biegać dookoła ścigając motyle, wystarczy usiąść
i uważnie się rozejrzeć, bo to co najpiękniejsze jest zwykle tuż na wyciągniecie ręki.
Prosta i piękna myśl, która może sprawdzić się na wielu płaszczyznach naszego życia,
nie tylko podczas polowania z obiektywem na owady...
nie tylko podczas polowania z obiektywem na owady...
To było kilka intensywnych i bardzo wyjątkowych dni,
które zaowocowały wspaniałymi znajomościami i cudownymi wspomnieniami.
Jeżeli macie ochotę na taką przygodę, koniecznie zajrzyjcie do Kingi.
Kingo, dziękuję za to, że dałaś mi szansę bycia częścią tego wydarzenia,
za wszystkie wskazówki, pozytywną energię i dobre słowa.
Magdo, za tę magię, którą mnie zachwyciłaś i której cząstkę we mnie zaszczepiłaś.
Wam obu za niezwykłą otwartość i chęć dzielenia się z nami tajnikami Waszego warsztatu.
Choć tak niewiele czasu miałyśmy okazję ze sobą spędzić,
każda z Was stała się dla mnie inspiracją do działania i do pracy nad sobą.
Kibicuję Wam ogromnie we wszystkich Waszych postanowieniach,
decyzjach, planach, projektach i marzeniach!
Kibicuję Wam ogromnie we wszystkich Waszych postanowieniach,
decyzjach, planach, projektach i marzeniach!
na pewno super wyjazd , piekne kadry ,ach ta sycylia <3
OdpowiedzUsuńO tak!
UsuńMagda, wspaniała relacja! Wspaniale, że mogłaś uczestniczyć w tej fajnej akcji :)
OdpowiedzUsuńWszystkie zdjęcia są cudowne. Moja uwagę przykuły te ze starymi ścianami. Lubię takie.
Powodzenia, Madzia! :*
Dziękuje Alutko.:)
UsuńStare ściany i podłogi, to jest to!
Od zdjęć po prostu trudno oderwać oczy :) Magdo-są niezwykłe. To musiał być niezwykły wyjazd :) Pozdrawiamy serdecznie
OdpowiedzUsuńBył niezwykły. :)
UsuńDziękuję Wam ciepło Was pozdrawiam!
Łał! Wspaniały i bardzo owocny czas :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPiękna wyprawa! Oczy się cieszą do tych wszystkich smakowitości w naturalnym środowisku.
OdpowiedzUsuńO tak, pomarańcze zerwane prosto z drzewa smakują wyśmienicie!
UsuńPiękny wpis! przywołuje nasz magiczny wyjazd, który po tych kilku miesiącach wydaje się być niekiedy jedynie bajkowym wspomnieniem... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo. Miło jest wracać do takich wspomnień. :)
UsuńPozdrawiam!
Magdo- twój wpis zastał mnie na nowej wyprawie tym razem do Austrii, gdzie z Magdą i Pauliną fotografujemy lokalną farmę. Zdjęcia przepiękne- ale Ty to już wiesz, że ja jestem Twoją wielką fanką :) Dziękuję za cudne wspomnienia i mam nadzieję do zobaczenia w dalszej lub bliższej przyszłości.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i niecierpliwie czekam na efekty tej wyprawy. :)
UsuńDziękuję i przesyłam moc uścisków!
Piękny wpis, piękne zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo. :*
UsuńŁza mi się w oku zakręciła na wspomnienie tych wspaniałych chwil.... Dziękuje Ci Madziu!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle cudnej urody:))))
Pozdrawiam!
Marzena
:)))
UsuńDziękuję i przesyłam uściski!
Boskie klimaty. Aż chciałoby się tam teraz być...
OdpowiedzUsuńO tak, Sycylia potrafi zachwycać. :)
UsuńAleż soczyste te zdjęcia! Super!:)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńBosko!!!Zazdroszczę takiej wyprawy;-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, wszystko przed Tobą! :)
UsuńNo i byłam :-)
UsuńBo marzenia się spełniają. :)
Usuń