Letnia obfitość.
Każdy krzak w ogrodzie kusi owocami.
Z doniczek wystają główki purpurowych kalarepek.
Po płocie pną się dzielnie ogórki.
Dojrzewają różnych kształtów pomidorki.
Zioła uwodzą zapachem w tańcu z wiatrem.
Stragany pełne rodzimych przysmaków wabią kolorami.
Wszystkiego jest pod dostatkiem.
Można brudzić buzię jagodami,
chrupać cienkie jak palec marchewki,
popijać kefirem młode ziemniaki z koperkiem
rozgniatać na podniebieniu słodki smak brzoskwiń.
Można jeść do woli kurki,
i zamknąć w słoikach pierwsze ogórki.
Można przygotować bób na tysiąc sposobów
a potem delektować się nim wspólnie z Amber.
I tylko żal, że nie można najeść się na zapas.
Sałatka z bobu z pesto z orzechów włoskich
Przepis z książki: Dwaj łakomi Włosi.
250 g bobu
50 g orzechów
1 ząbek czosnku
1/4 czerwonej papryczki chili
4 łyżki oliwy z oliwek
sól
garść rukoli, opcjonalnie, (w oryginalnym przepisie jest rzeżucha)
Bób zblanszować przez 5 minut we wrzącej, osolonej wodzie.
Następnie przepłukać zimną wodą, ostudzić i obrać ze skórki.
Orzechy, chili, oliwę i szczyptę soli zmiksować na gęstą pastę.
Bób wymieszać z pesto i dodać kilka listków rukoli.
znajdziecie sporo pysznych przepisów z bobem,
a dziś pojawił się kolejny z okazji
naszego wspólnego Sezonowego gotowania.
Zajrzyjcie koniecznie!
Uwielbiam tę letnią obfitość. Sałatka mi się bardzo podoba. Biorę ją ...bez orzechowego pesto niestety.
OdpowiedzUsuńPysznie mi się z Tobą bobowało.
Szkoda że nie możesz spróbować wersji z orzechami.
UsuńDziękuję za to bobowe spotkanie!
Bób z orzechami? O wow, zrobię:-)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam ten przepis, nie mogłam się oprzeć. :)
Usuń