i zaleje ciepłym światłem moje biurko.
To czas aby związać włosy w kitkę,
spakować pojemniki po drugim śniadaniu,
zarzucić plecak na plecy i ruszyć w drogę do domu.
Na rowerze krążę między przechodniami,
sprawdzam czy pan od grzybów ma kurki,
pozdrawiam pana Maćka z kiosku,
zaglądam do działkowców pod Społem,
którzy mają wiadra pełne śliwek i kwiatów,
i kobiałki wypełnione po brzegi grzybami.
W warzywniaku kupuję ostatni bukiet kopru,
w ogrodniczym wybieram najładniejszy z wrzośców.
Docieram do ogrodu, a tam przysiadam na chwilę,
aby nacieszyć się nadchodząca jesienią.
Później wyciągam z doniczek krzaki pomidorów,
które pięknie w tym roku obrodziły,
ścinam pachnące zioła do suszenia,
głaszczę błyszczące futra kotów.
A w domu nastawiam ocet jabłkowy,
pilnuję garnków z bulgoczącymi powidłami
i upycham w słoikach ogórki.
3 kg ogórków
1/2 l wody
3/4 szklanki octu winnego 6%
2 łyżki soli
1/2 szklanki cukru lub więcej do smaku
5 łyżek musztardy
2 łyżki świeżo tartego chrzanu
dodatkowo na każdy słoik
liść laurowy
2 ziarenka ziela
ząbek czosnku
gałązka kopru
Wodę z octem, cukrem i solą zagotować i ostudzić.
Dodać musztardę, chrzan i wymieszać.
Ogórki obrać, pokroić wzdłuż na 4 części, usunąć pestki.
Do wyparzonych słoików, włożyć liść, ziele, czosnek i koper oraz ogórki i zalać zalewą.
Pasteryzować 10 minut.
Ogórki w occie winnym z płatkami chilli
1 kg ogórków
1 1/2 łyżki soli
2 łyżki płatków suszonego chilli
1 1/2 szklanki octu winnego 6%
1/2 szklanki cukru lub więcej do smaku
dodatkowo na każdy słoik
2 ząbki czosnku
2 łyżki oleju
Ogórki pokroić na małe kawałki, posolić i odstawić na 2 godziny.
Odcisnąć wodę i rozłożyć ogórki do wyparzonych słoików.
Do każdego słoika dodać 2 ząbki czosnku.
Zagotować ocet z cukrem, dodać chilli i wymieszać.
Zalać ogórki zalewą octową, zakręcić słoiki i odstawić na 12 godzin.
Po tym czasie do każdego słoika wlać 2 łyżki oleju.
Pasteryzować 10 minut.
Pikantno-słodkie ogórki w occie
pilnie strzeżony przepis, zdobyty podczas weekendowego wyjazdu;)
1,5 kg ogórków
3 łyżki soli
8 łyżek oleju
1 główka czosnku
1 1/2 szklanki octu spirytusowego 10%
2 szklanki cukru
2-3 łyżeczki chili w proszku
Ogórki obrać (lub nie) i pokroić na małe kawałki,
posolić, wymieszać i odstawić na 6 godzin.
Od czasu do czasu mieszać, a następnie odcisnąć wodę.
Olej mocno podgrzać i zalać nim ogórki, wymieszać.
Czosnek drobno posiekać lub przepuścić przez praskę
i dodać do ogórków razem z chili.
Zagotować ocet z cukrem i zalać nim ogórki,
wymieszać i odstawić na 3 godziny.
Po tym czasie ogórki są gotowe do jedzenia.
Jeżeli mają być przechowywane przez dłuższy czas,
należy przełożyć je do wyparzonych słoików i pasteryzować 10 minut.
Prawie jak ja :), tylko do biura bym się nie nadawała.
OdpowiedzUsuńMi zostało ogórków takich wymyślnych z zeszłego roku, teraz sobie odpuszczam.
Dobrego łikendu!
Ja też nie do końca się nadaję;)
UsuńZ tamtego roku został mi tylko jeden słoiczek,
więc ogórkowa produkcja trwa:)
Mam nadzieję, że łikend minął Ci na robieniu samych przyjemnych rzeczy!
Ach, jak dobrze mieć takie skarby w spiżarce, idziesz i wybierasz :) Pyszności!
OdpowiedzUsuńStanowczo potwierdzam!
UsuńZima jest o wiele przyjemniejsza z pełną spiżarnią:)
I które tu obrać... Któreś zrobię jutro w ramach relaksu :)
OdpowiedzUsuńI co, zrobione?:)
UsuńWybieram z musztarda i ten pilnie strzeżony przepis:)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńCiekawią mnie te tajemnicze ostatnie :)
OdpowiedzUsuńA ja póki co skończyłam akcję z pomidorami - przecier, keczup i suszone. :)
Miłego weekendu :*
Chyba powinnam nazwać je imieniem pani, która przepis zdradziła;)
UsuńA ja z pomidorami jeszcze w polu:(
Mam nadzieję nadrobić w weekend.
Uściski!
Jak u Ciebie jesiennie i pracowicie! Ogórki śliczności i pyszności. A ja w tym roku nic nie zamykam, tylko pomidory, a potem ukiszę góre kapusty. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa tę pracowitość jakiś medal mi się chyba należy!;))
UsuńU mnie pomidory dopiero w planach, a i kapusta na pewno będzie:)
Zima bez niej to nie zima!
Pozdrowienia!
Mnie się podobają ostatnie, bo takich nie robię;-) Chciałam się pożegnać. O 2 w nocy wyruszamy. Pa, pa:-)
OdpowiedzUsuńPrześlij nam trochę tego włoskiego słońca!:)
Usuńoooooo jest moc , tyle dobra w słoikach , te ostatnie znam w skórce jako krokodylki
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że pani, która 'sprzedała' nam przepis, pokroiła krokodylki na kawałki;)
UsuńNo takie przetwory ogórkowe to można jeść, a nie tylko zwyczajne kiszone czy korniszony. moja mam będzie robiła niebawem ogórki, więc z wielką chęcią podsunę jej te przepisy. a te z chilli muszą być wyborne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie na blog :)
Mnie najbardziej smakują w musztardzie,
Usuńale kiszone też bardzo lubię i nie wyobrażam sobie bez nich zimy:)
Dziękuję za zaproszenie, wpadnę na pewno!
Pozdrowienia dla Ciebie i mamy:)
Bardzo pomysłowe przetwory, bardzo pracowity czas. U mnie większość na słodko ...głównie konfitury...Pozdrawiam :) M.
OdpowiedzUsuńLubię ten czas, szczególnie, że jest zapowiedzią smacznych zimowych dni:)
UsuńU nas słoiki ze słodką zawartością mają stanowczo mniejsze powodzenie;)
Uściski!
Piękne :) U mnie już pozamykane - teraz walczę z resztką konfitur, opieńkami i leczo :)
OdpowiedzUsuńU mnie leczo już jest, robią się powidła, w planach pomidory,
Usuńa opieńki to chyba Tobie podkradnę, bo nigdy ich nie jadłam;)
Już niedługo również muszę zabrać się za szykowanie zimowych zapasów! Z pewnością wykorzystam któryś z Twoich pomysłów:))
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i ciekawe przepisy, prędko dołączam do obserwujących i będę zaglądać!
Pozdrawiam:)
Witaj Eleno:)
UsuńZabieraj się za robienie zapasów, bo to najwyższy czas.
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam!
ja zrobiłam 20 dużych słoików ogórków w occie, ale z dodatkiem curry, moje dzieciaki przepadają
OdpowiedzUsuńTwoje słoiczki prezentują się pięknie!
Parę dni temu kolega pytał, czy robiłam z curry:)
UsuńKuszą mnie, ale nie wiem, czy zdążę je jeszcze zrobić.
Dziękuję!:)