Letnie weekendy wypełnione po brzegi.
Chwile spędzone z tymi, którzy na co dzień są daleko.
Spacery w długo nie odwiedzanym mieście.
Pierwszy od dawna kulinarny zachwyt.
Nowe rowerowe ścieżki.
Łąki pełne polnych kwiatów i zajęcy.
Skóra brązowa od słońca.
Kostki pogryzione przez komary.
Ogród pachnący ziołami.
Sezonowe produkty, które trwają tylko przez chwilę.
Na talerzach dania, które można przygotować w mig.
Masło z kurkami, szałwią i czosnkiem
100 g kurek
100 g miękkiego masła
1 łyżka masła klarowanego
1 ząbek czosnku
2-3 listki szałwii
pieprz, opcjonalnie
sól morska w płatkach Maldon
Kurki oczyścić. Czosnek rozetrzeć ze szczyptą soli.
Na patelni rozgrzać masło klarowane, dodać listki szałwii,
smażyć minutę, aż szałwia stanie się chrupiąca.
Wyjąć listki z patelni i odłożyć na bok, a na patelnię wrzucić kurki.
Grzyby smażyć około 10 minut.
Patelnię zdjąć z ognia, dodać czosnek, wymieszać i odstawić do ostudzenia.
Następnie grzyby wymieszać z masłem, dodać usmażone listki szałwii i doprawić solą jeżeli to konieczne.
Przechowywać w lodówce lub zamrozić na zapas i używać, kiedy skończy się sezon na kurki.
Na chleb, do makaronów, do ziemniaków...
Sezonowe spotkanie z kurkami w roli głównej
i gotowanie na cztery ręce.
U mnie kurki w maśle.
A za Kuchennymi Drzwiami?
Masło kurkowe bardzo mi smakuje. Zwłaszcza z domowym chlebem lub bułeczką, grubo posmarowanymi kurkowym mazidłem. Leśne aromaty lisiczek aksamitnie układają się w smakowitą rozkosz. Lipcowe kurkowanie ma poetycką puentę.
OdpowiedzUsuńTo było bardzo udane lisiczkowe spotkanie. Dziękuję. :)
Usuń