Naiwnie wierzyłam, że jakimś cudem, nagle wszystko się zmieni i zaświeci słońce.
Niestety nie usłyszalam nic, co mogłoby mnie pocieszyć.
Wręcz przeciwnie. Będzie lało aż do środy!
Zapowiada się kolejny szary i mokry weekend.
Kiedy dzisiaj się obudziłam, długo odwlekałam moment odsłonięcia okna w sypialni.
Kiedy już to zrobiłam, oczom moim ukazało się..........tonące w deszczu podwórko.
Stałam tak chwilę, gapiąc się przez okno i nagle postanowiłam, że nie dam się tej ponurej aurze!
Będę dzisiaj robiła tylko to, co pomoże mi zapomnieć o chłodzie i deszczu.
Zaczęłam od upieczenia bezy Pavlova z ostatnimi w tym roku truskawkami,
które udało mi się kupić wczoraj na rynku.
Z takim deserem, pachnącym latem i słońcem o wiele łatwiej przetrwać deszczowy dzień.
Do tego równie słoneczny i smakowity film Pod słońcem Toskanii i od razu robi się cieplej :)
Pavlova z truskawkami
beza
na podstawie przepisu z "Kocham gotować Magdy Gessler przepis na życie"
100ml białek
150g cukru
Białka ubijać, dosypując cukier, aż masa będzie sztywna i lśniąca a cukier się rozpuści.
Na blasze wyłożonej pergaminem, uformować z masy krążek o średnicy 25cm.
Bezę włożyć do piekarnika, rozgrzanego do temperatury 140°C i piec około 50 minut.
Jeżeli beza zaczyna się rumienić, zmniejszyć temperaturę do 110°C.
nadzienie
300 ml śmietanki kremówki
1 łyżeczka cukru pudru
truskawki
Śmietankę ubić z cukrem i rozsmarować ją na ostudzonej bezie.
Na śmietanie rozrzucić truskawki i udekorować listkami melisy.