czwartek, 10 kwietnia 2014

Zielono mi i chwasty na talerzu! Sezonowość od A do M!





Tamtego dnia słońce leniwie przebijało się przez chmury.
Wstałam zbyt późno i spóźniłam się na spotkanie.
Pierwszy raz w tym roku wsiadłam na rower.
Wiał wiatr, a kaptur nieco zakłócał widoczność.
Jadąc ulubioną ścieżką ze smutkiem stwierdziłam,
że kolejna budowa pochłania 'moją' łąkę,
a wraz z nią stare jabłonki z jabłkami na ocet,
dzikie róże, śliwy, mniszka i pokrzywy.
Może już ostatni raz zrywałam tu wiosenną zieleninę...
Wróciłam do domu z koszem wypełnionym soczystą zielenią.
Zrobiłam sobie kanapkę z jajkiem i górą rzeżuchy.
Zaparzyłam zieloną herbatę i napisałam do Amber.




Domowy makaron z pokrzywą

100 g listków pokrzywy
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki białego wina lub 1/4 szklanki słodkiej śmietanki
oliwa
pieprz
sól
parmezan
orzeszki piniowe

Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oliwie.
Dodać posiekany czosnek oraz umyte listki pokrzywy.
Dodać wino lub śmietankę i dusić kilka minut, 
aż listki pokrzywy zwiędną, a część płynu wyparuje.
Doprawić pieprzem i solą.
Domowy makaron ugotować w osolonym wrzątku
i dodać do pokrzywy z odrobiną wody z gotowania.
Wymieszać dokładnie, aby makaron pokrył się sosem.
Podawać z wiórkami parmezanu
i prażonymi orzeszkami piniowymi.




Sałatka z mniszka

2 duże garście młodych listków mniszka
garść listków natki pietruszki
1 mała czerwona cebula
kozi twardy ser

sos
3 łyżki oliwy
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżeczka musztardy
1/2 łyżeczki miodu
sól

Składniki sosu wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji.

Listki mniszka dokładnie umyć
i zanurzyć w lekko osolonej wodzie na kilkanaście minut.
Ponoć ten zabieg wyciąga z niego goryczkę.
Cebulę pokroić w cienkie plasterki.
Na talerzu ułożyć mniszka, natkę i cebulę,
polać sosem i posypać wiórkami sera.




Lassi z pokrzywą i awokado

50 g listków pokrzywy
1 szklanka jogurtu naturalnego
awokado
1 łyżeczka świeżego imbiru*
chili, według uznania
sok z cytryny
sól
woda

Umyte listki pokrzywy wrzucić do blendera, 
dodać awokado, imbir, chili i jogurt.
Zmiksować na gładką masę.
Doprawić szczyptą soli i sokiem z cytryny.
Jeżeli konsystencja jest zbyt gęsta dodać wodę.

*Zamiast imbiru i chili można dodać miód i przygotować wersję na słodko.




Zielono Jej!
Zielono mi!
Sezonowo od A do M!


37 komentarzy:

  1. Magda,
    bingo!
    Lubimy te same chwasty,delektujemy się zielonym!
    Częstuję się Twoimi chwastami z rozkoszą.
    Dziękuję Ci za zielony czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwasty to dobry wybór wczesną wiosną i do tego smaczny.
      Miło, że nie tylko ja tak uważam:)
      Dziękuję!

      Usuń
  2. Ale zielony ful wypas , makaron i sałatka najbardziej mi sie widzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że moje chwasty na talerzu Ci się podobają:)

      Usuń
  3. Byłam ciekawa jakie chwasty zagościły na Twoim stole ;) Pokrzywa mnie przerasta - mam na nią uczulenie skórne i bałabym się ją zjeść, ale jadłam kiedyś sałatkę z mniszka (taką z jajkiem i nie pamiętam czym) i smakowała mi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mógłby zagościć jeszcze czosnek niedźwiedzi, ale nie ma go u mnie w okolicy niestety.
      Skoro masz uczulenie, nie będę Cię namawiać na pokrzywę,
      ale na mniszka, jak najbardziej.
      Nie dość, że pyszny i zdrowy, to jeszcze zupełnie za darmo;))

      Usuń
    2. Zwłaszcza w moim ogrodzie ;) Szkoda, że czosnek niedźwiedzi nie zniesie wysyłki pocztą bo byłabym Ci wysłała - w moim sklepie jest w stałej wiosennej sprzedaży

      Usuń
    3. Nawet na łąki nie musisz się fatygować po mniszka;)
      To znaczy, że czosnek rośnie gdzieś w Twojej okolicy:)
      U mnie pojawia się od czasu do czasu w jednym sklepie,
      ale zwykle jest już mocno 'zmęczony'.

      Usuń
  4. Ja na mojej łące teraz zbieram fiołki, potem się zabiorę za zielone chwasty, wylądują w sałatce, zupie... Pysznie zielono u Ciebie, chętnie zabrałabym się z Tobą na poszukiwania zielonych smakołyków :) Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja fiołkową łąkę mam bardzo daleko
      i prawie zawsze docieram na nią, jak już fiołków nie ma;)
      Jak tylko będziesz w okolicy, zapraszam:)
      Buziaki!

      Usuń
  5. Zaprawdę oglądanie tego przez snem jest złym pomysłem! Ja chcę teraz takie lassi! Buuu
    Zdjęcia mistrzostwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. GosiAnko, to już nie pierwszy raz o tej porze się tu zjawiasz,
      a czy Ty wiesz, że najzdrowszy sen jest przed 22:00?;)
      Ciekawe, czy lassi by Ci smakowało?:)

      Usuń
  6. kocham takie zielone chwasty na talerzu:) bomba witaminowa i smakowa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że chwasty mają więcej zwolenników:))

      Usuń
  7. Zazdroszczę Wam , Tobie i Ani , biegania po łąkach.
    Nie dość,że towarzysko się nasycicie, to dotlenicie, za darmo obłowicie
    naturalną zielonką i najfajniejsze jest to,że pomysłem na wykorzystanie
    tego dobra pięknie się podzielicie.Fantazja!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A koło Ciebie nie ma żadnej łąki?
      Takie bieganie po łąkach jest o wiele przyjemniejsze niż zakupy w sklepie,
      a do tego zdrowsze i tańsze oczywiście;)
      A dzielenie się z innymi to frajda, sama o tym dobrze wiesz:)

      Usuń
    2. U mnie wszędzie tylko łąki !
      Ale chęci na bieganie po nich gdzieś się zapodziały z latami,
      ziół nie umiem rozpoznać, zawsze się obawiam jakiegoś wilczego zielska.

      Usuń
    3. Oj to ja chyba wezmę te nalewki pod pachę,
      zjawię się u Ciebie i Cię po tych łąkach przegonię!;)
      A jak będziesz się za mocno opierała to po Anię zadzwonię;)

      Usuń
  8. Wspaniałe makaronowe danie. I ta sałatka. :) Bardzo lubię taką lekkość.
    Troszkę smutne z tą łąką :(
    Mam nadzieję, że jednak zostaną miejsca, których człowiek nie ruszy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam też bardzo smakowało:)
      Smutne, ale cóż zrobić, nie pozostaje nic innego,
      jak wyprowadzić się na prawdziwą wieś;)
      Ja też mam taką nadzieję, ale nie wiem czy to możliwe,
      biorąc pod uwagę niszczycielską działalność człowieka:(

      Usuń
  9. Moja babcie zbierała młodą pokrzywę kurczakom. Gdyby żyła i pokazałabym jej Twój wpis to ciekawe jakby zareagowała;-) A z chwastów uwielbiam młodą lebiodę;-) Wspaniałe są Twoje propozycje, wszystkie razem i każda z osobna:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Babcia pewnie złapałaby się za głowę, z politowaniem,
      albo by mnie do kurnika wsadziła;)))
      Już kiedyś wspominałaś o tej lebiodzie, muszę spróbować.
      Dziękuję:)

      Usuń
  10. Wow, ale tu zielono :) Ja jeszcze nigdy nie jadlam pokrzywy...i mniszka...i...prawde mowiac zednego chwasta nie jadlam :) Wpraszam sie na ten zielony poczestunek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najwyższa pora!
      Co to za życie bez jedzenia chwastów?;))
      Wpraszaj się, u mnie chwastów co niemiara:)

      Usuń
  11. U mnie jeszcze tak zielono nie jest. Mniszek z rzadka, ale pokrzyw nie ma z cała pewnością. Pięknie to z Anią zorganizowałyscie. Wiosna, żeby nie przegapić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zieleń wkrótce do Ciebie zawita:)
      U nas wszystko w pełnym rozkwicie, tylko słońce ciągle się chowa.

      Usuń
  12. Pięknie, pysznie i zielono, a zdjęcia jak z najlepszego albumu!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałe wczesno-wiosenne propozycje :) moja mama przyrządza pokrzywę na wiele sposobów. Dzieci w podstawówce patrzyły na nas z politowaniem kiedy mówiliśmy że jemy młody mlecz i pokrzywę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jako dziecko nigdy ich nie jadłam.
      Ciekawa jestem pokrzywowych przepisów Twojej mamy:)

      Usuń
  14. Bardzo mi się te dodatki podobają. Kiedyś jadłam pstrąga z pokrzywowym pesto i był świetny. Więc twoje propozycje bardzo mi się podobają. I zdjęcia super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pstrąg z pokrzywowym pesto brzmi pysznie!
      Dziękuję:)

      Usuń
  15. Ale zielono. Taki makaron to ja chętnie. Póki co u mnie tylko czosnek niedźwiedzi zebrany. W tym tygodniu mniszek na miodzik i pokrzywy. Ale to jeszcze przede mną.

    A liście mniszka to jak smakują??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę i ja ten miodek z mniszka zrobić kiedyś.
      A liście mniszka to tak trochę jak rukola,
      tylko mniej pikantne a bardziej gorzkie.
      Udanych zbiorów!:)

      Usuń
    2. Rukola nam nieźle wchodzi, znaczy, że i liście mniszka trzeba w końcu spróbować. I dziękować za zbierackie życzenia :)

      Usuń