środa, 1 lipca 2020

Sezonowo od A do M i młody szpinak w arabskim anturażu.






Latem mogłabym żyć tylko w wieczorach.
Lub w porankach, które nie zdążyły nabrzmieć żarem.
Na skraju burzy, która daje wytchnienie zmysłom.
Albo w dniach pełnych deszczu.
W cieniu gęstej korony olbrzymiego drzewa.
Pod niekończącym się szarym obłokiem.
W małej chatce w środku lasu, z drewnianym tarasem, 
na którym siedziałabym i czytała bez końca.
Bose stopy.
Bukiet polnych kwiatów.
Stos książek czekających na swoją kolej. 
Kot zwinięty w kłębek.
Szelest drzew i śpiew ptaków. 
Talerz pełen letnich smaków i wspomnień.
Lato idealne!








Szpinak z ciecierzycą, kuminem i harissą

200 g młodego szpinaku
350 g ugotowanej ciecierzycy
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżeczka mielonego kuminu
1/2 -1 łyżeczka harissy
200 ml bulionu warzywnego
oliwa
płatki chili
pieprz
sól

Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek rozetrzeć z solą. 
W dużym garnku rozgrzać oliwę i zeszklić na niej cebulę.
Dodać czosnek, kumin, harissę i szczyptę soli, smażyć 2 minuty.
Dodać ciecierzycę, wlać bulion i gotować około 10 minut
lub do momentu, aż większość płynu odparuje.
Następnie partiami dodawać szpinak.
Gotować mieszając do momentu, aż cały szpinak zwiędnie.
Doprawić do smaku pieprzem, solą i płatkami chili.








Amber wybrała młody szpinak
na nasze Sezonowe spotkanie,
a ja z rozkoszą go zjadłam,
zastanawiając się, jak podaje się go 







6 komentarzy:

  1. Pysznie!
    Na pewno skorzystam z przepisu. Jest taki...wschodni.
    A ten młody szpinak to dzięki letniej porze. Potem to już sztuczny...
    Pysznie było się spotkać w szpinakowej odsłonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Ten letni urodzaj jest dla mnie wielką pociechą.
      Gdyby nie przepyszne warzywa i owoce, emigrowałabym latem w chłodniejsze rejony. ;)
      Dziękuję za pyszne spotkanie!

      Usuń
  2. Oj , jak pysznie i optymistycznie , dzisiaj lecę po szpinak

    OdpowiedzUsuń
  3. I to ominęłam. Pysznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie będę wspominać, co mnie omija. ;)
      Ale wszystko nadrobię, kiedyś. :)

      Usuń