czwartek, 6 marca 2014

Pierogi na cztery pory roku - zima...





Wszystko zaczęło się od Winobrania.
Niewiele było przy nim pracy,
bo winne grona były już zebrane,
a wino zabutelkowane,
ale za to były nocne rozmowy
i degustacja wina oczywiście. 
Tam się poznałyśmy i polubiłyśmy.
Mijały dni, tygodnie, miesiące.
Przez nasze skrzynki przewijały się mejle.
W grudniu miałyśmy zobaczyć się ponownie,
jednak codzienność zweryfikowała nasze zamiary.
Zaplanowałyśmy więc kolejne spotkanie, tym razem wirtualne.
Czy się udało? Oceńcie sami!
Jego efekty możecie zobaczyć dziś
Marzeny, Małgosi, Alutki, Kamili i u mnie:)
Zapraszamy Was na nasze pierwsze, wspólnie lepione pierogi!




Pierogi z jagnięciną po azjatycku

ciasto
250 g mąki pszennej typ 500
około 1/2 szklanki mleka
szczypta soli

Składniki połączyć i wyrabiać do uzyskania gładkiej i elastycznej konsystencji.
Zawinąć w folię spożywczą i odłożyć na 20-30 minut.

farsz
500 g mielonej jagnięciny
1 łyżka oleju sezamowego
2 ząbki drobno posiekanego czosnku
szklanka posiekanej dymki ze szczypiorkiem
2 łyżki tartego świeżego imbiru
pół posiekanej papryczki chili
szczypta białego pieprzu
1 łyżka sosu sojowego shoyu
1/2 łyżeczki soli

Wszystkie składniki farszu wymieszać i odstawić do lodówki
na co najmniej 30 minut, a najlepiej na całą noc.

Ciasto cienko rozwałkować, jeżeli klei się do blatu, podsypać odrobiną mąki.
Z ciasta wyciąć kółka, na środek każdego kółka nałożyć łyżkę farszu,
ciasto złożyć na pół i dokładnie zlepić brzegi pierogów.
Do momentu gotowania, przechowywać je przykryte kuchenną ściereczką.
Pierogi można przygotować na 3 sposoby.
1. Gotować we wrzątku, około 2 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię.
2. Gotować na parze przez około 7 minut.
3. Na głębokiej patelni rozgrzać łyżkę oliwy, ułożyć na niej pierogi 'falbanką' do góry,
smażyć 1-2 minuty, aż się zarumienią, następnie wlać na patelnię bulion lub wodę,
tak aby sięgała 1/3 wysokości pierogów, przykryć pokrywką i gotować kolejne 5 minut.

Pierożki dobrze smakują z sosem sojowo-imbirowym.






30 komentarzy:

  1. Udało, no oczywiście, że udało :) MMMAK - owe panienki lubią pierogi zimowe, dwie z nich na pewno jagnięcinę hihihi Buźka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też uważam, że się udało i to jak pysznie:)
      Już się nie mogę doczekać wiosennej edycji;)
      Uściski!

      Usuń
  2. Nie mogłam się już doczekać tych naszych pierogów;-) Ale wstrzeliłyście się z Kamilą w jagnięcinę, tak jak ja z Gochą w ziemniory:-) Piękne zdjęcia sugerują niebanalny smak:-) Z największą przyjemnością częstuję się azjatyckim pierożkiem;-) Buziaki:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ja też!:D
      Szkoda, że możemy częstować się tylko wirtualnie.
      Coś czuję, że w weekend będzie pierogowa powtórka;)
      Buziole!

      Usuń
  3. Hehe, no ale i tak każda zrobiła cos innego! Niesamowite na ile sposobów można przyrządzić pierogi! Pyszne Magda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można się było tego spodziewać!
      W końcu, jak to podkreśliła Alutka, w każdej z nas inna krew;))
      Ciekawe co to będzie wiosną?!:)

      Usuń
  4. Mniamuśnie!!!!! I Azjatycko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka namiastka Azji;)
      A na weekend zaplanowałam wyprawę do Kambodży;)
      Na spokojnie, bez pośpiechu, mam nadzieję;)
      Póki co zerknęłam na piękne zdjęcia!:)
      Zazdroszczę tej wyprawy!:)

      Usuń
  5. Piękna falbanka i piękne zdjęcia! :))
    Zgadałyście się z Kamilą, ale właśnie, tak jak pisze Gośka, tyle różnych opcji! :)
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starałam się jak mogłam, zwykle mi te falbanki nie wychodzą;))
      Pieróg nie jedno ma imię, nawet ten z jagnięciną;)
      Ściskam!:)

      Usuń
  6. Jakie piękne te Twoje pierożki, takie do patrzenia no i do jedzenia oczywiście , choć bardziej do patrzenia, nie, bardziej do jedzenia, o matko nie wiem czy patrzeć czy jeść:-). No dobra będę patrzeć i lizać monitor:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olimpio, najlepiej najpierw się napatrzeć, potem zrobić, a na koniec zjeść;)
      Mięsożerca mógłby być całkiem zadowolony z takiego obrotu sytuacji;))

      Usuń
  7. Gdybym znalazła jemw karcie restauracji Konwalie w kuchni, zamówiłabym bez zastanawiania się czy inne pozycje są równie smaczne:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bym Cię bardzo chętnie nimi poczęstowała:))

      Usuń
  8. Kocham pierogi, gdyby nie ten "cukier" który tak po nich skacze to jadłabym codziennie. Niestety diabetycy są pokrzywdzeni :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale od czasu do czasu możesz chyba sobie na nie pozwolić?
      Ja jadłabym codziennie, gdyby ktoś je dla mnie robił,
      bo choć uwielbiam je jeść, to za lepieniem nie przepadam:)

      Usuń
  9. co jedne to piękniejsze:) mniammm

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekny wzorek na brzegach. A pierogi uwielbiam... no może poza kilkoma wyjątkami.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne!
    Pierożki Azjatom na pewno by smakowały.
    I pielęgnujcie tę Waszą sympatię.
    Tylko mam jedno zatrzeżenie, to już wiosna Dziewczyny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Rzeczywiście trochę się zagapiłyśmy z tą zimową edycją,
      ale w piątek rano było u mnie minus 1 i skrobanie szyb,
      a i według kalendarza wciąż zima,
      więc mam nadzieję, że zostanie nam to wybaczone;))

      Usuń
  12. No własnie, jak słusznie zauważyła Amber...wiosna! Powiedziałabym, nie straszcie jej zimowymi pierogami, ale one tak cudne w Twoim wykonaniu. Falbanka śliczna. Wszystkie pierogi z taka wykonujesz czy ta była tylko na pokaz ? ;)
    Egzotyczne smaki są u Ciebie wyjatkowo zachęcające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz to Ty mnie przestraszyłaś, ale mam nadzieję,
      że przyjścia wiosny nie da się jednak opóźnić pierogami;)
      No coś Ty, tylko te trzy do zdjęcia były z falbanką;D
      Dziękuję!

      Usuń
  13. takich pierogów to bym dopiero zjadła!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Poproszę z dwanaście sztuk do Piotrkowa:)

    OdpowiedzUsuń
  15. pierogi uwielbiam z każdym nadzieniem i w każdym wydaniu!
    Twoje wyglądają perfekcyjnie!

    OdpowiedzUsuń