W naszym przydomowym ogródku, oznaki wiosny można było oglądać już ponad tydzień temu.
Ponieważ małe, kiełkujące roślinki nie zaspokoiły naszych apetytów na wiosnę,
w minioną niedzielę, wybraliśmy się do puszczy na poszukiwanie kolejnych jej zwiastunów.
Niestety barwy królujące w kniei to raczej kolory jesieni,
a zieleń pojawia się tylko w postaci mchu na drzewach.
Jedynie ptaki śpiewają jakby radośniej i coraz więcej jest pieszych i konnych wędrowców :)
A po wędrówce w chłodny dzień, miło jest ogrzać się przy ognisku,
wsłuchać w strzelające drewno, zapatrzeć w ogień i upiec kiełbaskę,
nie martwiąc się o to, co zrobić na obiad ;)
Szukanie wiosny w lesie - uwielbiam, moja psina też :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia. Widzę, że jednorożce żyją rzeczywiście - jednego udało Ci się uchwycić na zdjęciu:-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ,wyjścia z kuchni'.
OdpowiedzUsuńPokazałaś wspaniały kawałek świata.
Ja w sobotę byłam na ,swojej ' wsi.Widziałam cztery lecące bociany!
foty z koniem niczym obrazek z baśni :) no to jest wyjście z kuchni! spektakularne! :)
OdpowiedzUsuńJakie nastrojowe zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńAz chce się iść na spacer do lasu .
Kamilo, ja niestety nie mogę liczyć na towarzystwo mojego Futrzaka w lesie:(
OdpowiedzUsuńOn woli samotne wyprawy pod osłoną nocy!
Anko Wrocławianko, dziękuję!
Rzeczywiście jednorożec;) Ale Ty masz oko!
Amber, to znaczy, że wiosna już naprawdę niedaleko:)
Codziennie zerkam na gniazdo, ale nasze bociany jeszcze nie przyleciały.
Olgo, wielkie dzięki!
Jasna8, dziękuję:)
cudowny klimat, piękne zdjecia. oj czekam aż wiosna zawita do lasu, czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńKaś, dziękuję i mam nadzieję, że już niedługo las też się zazieleni:)
OdpowiedzUsuń