Lipiec zachwyca bogactwem produktów, a ja,
mimo wielu zapisanych do wypróbowania przepisów,
rozkoszuję się nim w najprostszej postaci.
Bób, fasolka, fasolka, bób, kalafior, ziemniaki, dużo młodych ziemniaków...
Warzywa, oliwa, świeże zioła, nieco cienia i nic więcej do szczęścia mi nie trzeba.
Może z wyjątkiem owoców, bez których nie wyobrażam sobie lata.
Wciąż pochłaniam kilogramy czereśni wierząc naiwnie,
że w tym roku uda mi się najeść nimi na zapas.
Nie mogę odnaleźć smaku w poziomkach zwisających z doniczek
i wspominam aromat tych, które kiedyś zrywałam w lesie.
Wgryzam się w kwaśne papierówki, opróżniam kobiałki z malinami,
maluję usta jagodami, na straganach szukam zielonych kulek agrestu,
z entuzjazmem przyjmuję zaproszenie na rwanie porzeczek,
i zapraszam Amber do wspólnego owocowego gotowania.
I jak tu nie lubić lipca, nawet jeżeli nie przepada się za upałami;)
Krem (curd) porzeczkowo-malinowy
125 g masła
85 g cukru, lub więcej według uznania
2 łyżki soku z cytryny
300 g czerwonych porzeczek
200 g malin
2 jajka
Masło z cukrem podgrzać, dodać porzeczki, maliny i sok z cytryny.
Zdjąć z ognia, przełożyć do blendera, zmiksować i przetrzeć przez sito.
Przelać do miski, dodać roztrzepane jajka i umieścić nad garnkiem z wrzącą wodą.
Podgrzewać mieszając, aż sos stanie się gęsty, około 10 minut.
Gorący sos przełożyć do wyparzonych słoików,
ostudzić i przechowywać w lodówce do 2 tygodni.
Z tych proporcji wyjdzie więcej sosu, niż będzie potrzebne do bezy,
beza
1 szklanka białek
2 szklanki drobnego cukru
dodatkowo
400 g śmietanki 30%
laska wanilii
1 łyżeczka cukru
krem porzeczkowo-malinowy
owoce, czerwone i czarne porzeczki, maliny, borówki, jagody
Na blasze wyłożonej pergaminem, uformować z masy dwa krążki.
Bezę włożyć do piekarnika, rozgrzanego do temperatury 140°C i piec około 50 minut.
Jeżeli beza zaczyna się rumienić, zmniejszyć temperaturę do 110°C.
Po upieczeniu bezę zostawić w piekarniku, aż całkowicie wystygnie.
Śmietankę ubić z cukrem i ziarenkami wanilii.
Jeden bezowy krążek położyć na paterze, posmarować go połową bitej śmietany,
nałożyć kilka łyżek kremu porzeczkowo-malinowego i część owoców,
przykryć drugim krążkiem, na który nałożyć resztę bitej śmietany,
kilka łyżek kremu i tyle owoców ile zdołacie zmieścić.
Beza u Magdy!
OdpowiedzUsuńHuraaaaaa!
U mnie też maliny i porzeczki.
Dziękuję za owocowy lipiec!
Choć za słodyczami nie przepadam to bezy z owocami,
OdpowiedzUsuńlodów i drożdżowego ciasta nigdy nie odmawiam.
Muszę jednak przyznać, że kiedy piekę,
bardzo przydają się goście lub słodyczolubni sąsiedzi:)
Tym razem ich zabrakło i na jakiś czas chcę zapomnieć o bezie;))
Niech owocowy lipiec trwa!
Dziękuję!
Jestem zachwycona i bardzo zdziwiona :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam bezy, są u mnie na liście zakazanej hihihi
Z tym kremem to musiałaby być u mnie pod kluczem
Buźka!
Mam nadzieję, że zdziwiona pozytywnie?:)
UsuńKamila, bezy nie tuczą, więc proszę jak najszybciej skreślić je z listy rzeczy zakazanych!;)
Ściskam:)
Pozytywnie, bo umiesz zaskoczyć :) A jedna beza na pewno nie tuczy, ale cała blacha to już tak hihihi
Usuń:)
UsuńTo przecież jest jedna beza i nawet całej blachy podczas pieczenia nie zajmowała;))
Magda , to nie deser to rozpusta lipcowa, wszystko co lubię w jednym malutkim torciku , wow
OdpowiedzUsuńA co tam, wakacje są to niech będzie i rozpusta!:)
UsuńJa podobnie jak Kamila, powinnam mieć zakaz. Podziwiam tylko bo jest co, oj jest:-)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka, jedząc cukierki zawsze, mówiła,
Usuńże więcej niż ten cukierek waży ona nie przytyje,
a ta beza leciutka jak piórko, więc nie ma się czego bać;))
Konwalio, Ty we mnie tym tortem na dobranoc?? Przecież ja go pragnę teraz tak bardzo, najbardziej na świecie... Ach wgryźć się niego i... odlecieć.
OdpowiedzUsuńNiedobra!
O tej porze to się słodko śpi i wtula w kocie futra, a nie po blogach łazi!;)
UsuńMagda, jakie to piękne! Jakie cudowne! Jak ja bym to jadła... Jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuńNo i słodycz u Ciebie :))))
Krem malinowy wygląda wspaniale :))
:D
UsuńI to jaka słodka słodycz, sam cukier;D
Muszę przyznać, że beza jest urodziwa niezwykle, ale szybko się u mnie nie pojawi;))
Natomiast krem to już inna inszość i chyba zrobię sobie jeszcze kilka słoiczków do podjadania, póki krzaki obwieszone porzeczkami:)
cudo! a ten curd rozwalił mnie na łopatki, fenomenalny jest!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję Antenko:)
UsuńPołączenie porzeczek i malin bardzo polecam.
A do tego kremu to nawet beza nie potrzebna jest;))
Kolejny raz jestem pod ogromnym wrażeniem, nie tylko zdjęć, ale oczywiście świetnego pomysłu !
OdpowiedzUsuńPorywam:-)
Dziękuję Aniu i gorąco Cie pozdrawiam!:)
UsuńUwielbiam bezę, uwielbiam każdą pavlovą pod każdą postacią i uwielbiam ten owocowy curd, wygląda zjawiskowo <3
OdpowiedzUsuńSosno, Ty łasuchu!;)
Usuńten krem musi być boski w smaku!
OdpowiedzUsuńOlu, zapewniam Cię, że jest przepyszny:)
UsuńTorcik bezowy wygląda zabójczo! Jest to jedno z moich ulubionych ciast w cukierni Sowa (tylko tam je jadłam). Nie da się go zjeść za to dużo, bo jest strasznie słodki - może to dobrze ;)
OdpowiedzUsuńU Sowy jadłam tylko ten z daktylami i był dla mnie stanowczo za słodki;)
UsuńWolę jednak bezę z dodatkiem kwaśnych owoców.
Może skusisz się i upieczesz sama?
Zachęcam!:)
Wow, wspaniały tort bezowy! *.*
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł! :)
Jestem pod wrażeniem!
Dziękuję, bardzo mi miło!:)
UsuńBezy cudownie komponują się z delikatnymi kuleczkami porzeczek, malin i borówek. Zdjęcia niezwykle piękne.
OdpowiedzUsuńDziękuję Bożenko!:)
UsuńCóż za pyszności.
OdpowiedzUsuńBeza jaka piękna,mi jakoś zawsze nie taka wychodzi
:)
UsuńJak to nie taka? Może temperatura zbyt wysoka?
Dla mnie to jedno z tych ciast, które zawsze wychodzą:)
Curd bardzo mnie kusi. Tort bezowy pożeram wzrokiem :) Uwielbiam ten owocowy czas :) pięknie o nim napisałaś i wspaniale robisz zdjęcia, zawsze się nimi zachwycam :) pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńPorzeczki i maliny to przepyszna para, a w tym kremie smakują naprawdę świetnie:)
UsuńŻałuję, że nie było Cię Małgosiu przy realnym pożeraniu tortu;))
Dziękuję i pozdrowienia serdeczne ślę!
WoooooooW. Pięknie i pysznie :-D Wspaniale :-D
OdpowiedzUsuń:DDD
UsuńUrzekający tort, to połączenie bezy i curdu porzeczkowego musiało być idealne :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńCurd idealnie zbalansował słodycz bezy.
UsuńByło pysznie!
Pozdrowienia:))