Na moment szarość ustąpiła błękitowi
i słońce wyjrzało zza grubej warstwy chmur.
Świat zamigotał, a mróz tańczył na szybach.
Przez chwilę w powietrzu wirowały białe płatki.
Śnieg głośno chrzęścił pod stopami.
Jedynie przez chwilę...
Bułki rustykalne
na podstawie przepisu ze strony Cake & Bread
poolish
345 g mąki pszennej typ 750
345 g wody
1/8 łyżeczki drożdży instant
Drożdże połączyć z wodą, dodać mąkę i mieszać do osiągnięcia gładkiego ciasta.
ciasto właściwe
355 g mąki pszennej typ 750
zaczyn poolish – całość
135 g wody
15 g soli
4 g drożdży instant
Podczas wyrabiania stosujemy technikę autolizy.
Śnieg głośno chrzęścił pod stopami.
Jedynie przez chwilę...
Bułki rustykalne
na podstawie przepisu ze strony Cake & Bread
poolish
345 g mąki pszennej typ 750
345 g wody
1/8 łyżeczki drożdży instant
Drożdże połączyć z wodą, dodać mąkę i mieszać do osiągnięcia gładkiego ciasta.
Ciasto przykryć i odstawić w temperaturze pokojowej na 10-12 godz.
ciasto właściwe
355 g mąki pszennej typ 750
zaczyn poolish – całość
135 g wody
15 g soli
4 g drożdży instant
Podczas wyrabiania stosujemy technikę autolizy.
Do misy miksera włożyć wszystkie składniki na ciasto właściwe oprócz soli i drożdży.
Mieszać na pierwszej prędkości miksera tylko do połączenia się składników.
Przykryć ciasto i odstawić na 20-30 minut.
Po tym czasie dodać drożdże i sól i powtórnie mieszać na drugiej prędkości około 6-8 minut.
Ciasto powinno być elastyczne i niezbyt luźne.
Podczas wstępnej fermentacji składać ciasto dwukrotnie.
Podczas wstępnej fermentacji składać ciasto dwukrotnie.
Pierwszy raz po 25 minutach od rozpoczęcia fermentacji i ponownie po 50 minutach.
Ciasto składać nie wyjmując go z miski.
Ciasto składać nie wyjmując go z miski.
Zwilżonymi dłońmi naciągnąć każdy bok ciasta do góry i nałożyć na środek jak kopertę.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto delikatnie przełożyć na blat obficie posypany mąką.
Uformować prostokąt, a następnie podzielić go na mniejsze prostokąty, kwadraty lub trójkąty.
Przykryć ściereczką i zostawić jeszcze na 20-25 minut.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 220ºC z blaszką w środku.
Wyrośnięte bułeczki ostrożnie przenieść na nagrzaną blaszkę i piec około 15 min.
Magda, no to we dwie mamy podobne doświadczenia z tym przepisem... Ja swoje bułki włożyłam pod samą górę piekarnika, żeby choć się przypiekły. Ale własnie ważne, ze były smaczne. Dziękuję za wspólne wypiekanie.
OdpowiedzUsuńNastępnym razem też położę blachę na górze i pozwolę im dłużej wyrastać.
UsuńWypiek warty powtórki!
Dziękuję. :)
Ależ piękne dziury w bułkach! Super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :)
Tak, dziury się bardzo udały.
UsuńSzkoda tylko, że takie bladziuchne wyszły.
Dziękuję. :)
Świeże bułeczki (jeszcze ciepłe) z masłem... takie lubię najbardziej :-) Dziękuję za wspólne wypiekanie.
OdpowiedzUsuńNie można im się oprzeć. :)
UsuńDziękuję!
Bladziuchne też wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńMój piekarnik zwykle przypala, dlatego chyba tym razem udało mu się jedynie przyrumienić ;)
Moje przyrumieniły się od spodu, więc najprawdopodobniej piekły się zbyt nisko.
UsuńNastępnym razem naprawię ten błąd.:)
Do następnego!
Wspaniałe śniegowe bułeczki ze smakowitym miękiszem a do nich masełko i ... nic więcej nie potrzeba. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńŚniegowe bułeczki!
UsuńTo mi się podoba. :)
Do następnego!
I ja upiekłam. I tak patrzę, że każdemu trochę inne wyszły. I to jest chyba najfajniejsze w tej wspólnej zabawie. U Ciebie taaaaaaaaaaaakie duże dziury wyszły wowwww
OdpowiedzUsuńZwykle tak jest i to mi się bardzo podoba.:)
UsuńTak, z dziur jestem dumna. :))
Magdo bułki pięknie Ci wyrosły, dziury - marzenie. Miło było spotkać Cię w styczniowej Piekarni :) Pozdrawiam serdecznie M
OdpowiedzUsuńWolałabym żeby urosły bardziej w górę niż na boki. ;)
UsuńCiebie również Małgosiu. :)
Pozdrowienia!
Domowe bułki zawsze najsmaczniejsze. Pięknie Magdo Ci wyrosły i piękne dziury. Do nastepnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńTrudno się nie zgodzić. :)
UsuńNawet jak im brakuje rumieńców. ;)
Do następnego!
Pierwszy raz piekłam sama pieczywo i zacznę chyba częściej sama piec :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
UsuńPiecz i ciesz się każdym kęsem!
Ja już nie wyobrażam sobie życia bez domowego pieczywa. :)
Magda ale mistrzowskie wnętrze tych cudnych bułeczek!
OdpowiedzUsuńMiło razem zacząć piec w styczniu!
A wnętrze jest najważniejsze!
UsuńUściski. :*
Magda, pięknie Ci wyszły :-) i z masłem szły najlepiej również u mnie. Na weekend nastawiam kolejną porcję:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTyle lat już piekę, a wciąż prawie każda pierwsza kromka zawsze na ciepło z masłem. ;)
Ale bym schrupała taką bułeczkę!
OdpowiedzUsuń