[...] a wtedy wkracza wrzesień, ma granatowe oczy i senny uśmiech, Mona Lisa dwunastu miesięcy.
B. Piórkowska
Szklanka na pająki
Koraliki wrzosów ukryte wśród traw.
Zapach grzybów i wilgotnego mchu.
Cudowne światło...
Podziwiam z zapartym tchem.
A potem wracam do domu,
gdzie kot zwinięty w kłębek mruczy przez sen,
gdzie pachnie jabłkami, które leżakują w koszach,
gdzie rośnie ciasto na ormiański chleb,
który upiekłam wspólnie z:
Kuchnia GuciaKuchennymi drzwiami
Rodzinnie roślinnie
Tajemnice smaku
Zacisze kuchenne
Matnakash tradycyjny na drożdżach
na podstawie przepisu ze strony Hub Pages
zaczyn
230 g mąki orkiszowej typ 650
1 łyżeczka suszonych drożdży
250 ml wody
Do miski wlać ciepłą wodę i dodać drożdże.
Wymieszać, przykryć i odstawić na 5-10 min.
Dodać mąkę i ponownie wymieszać.
Zaczyn musi mieć taką konsystencję jak owsianka i nie może spływać z łyżki.
Przykryć i umieścić w ciepłym miejscu na 2-3 godziny, aby podwoił objętość.
ciasto
270 g mąki ( u mnie 200g mąki pszennej 750 i 70g mąki z krzycy)
1,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki cukru
100 ml wody
2-3 łyżki oliwy
1,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki cukru
100 ml wody
2-3 łyżki oliwy
Do zaczynu dodać mąkę, sól i cukier.
Ciasto mieszać dodając ciepłą wodę.
Wyrabiać do uzyskania miękkiej i elastycznej konsystencji.
Ciasto ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę, aż podwoi objętość.
W międzyczasie przygotować glazurę.
30 g mąki pszennej typ 750
150 ml zimnej wody
Wodę wymieszać z mąką, umieścić na małym ogniu
i gotować ciągle mieszając, aż zgęstnieje.
Zdjąć z ognia i ostudzić.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie równe części.
W razie potrzeby można użyć oliwy, żeby ciasto nie kleiło się do dłoni.
Uformować dłońmi ostateczną formę ciasta i posmarować glazurą.
Ciasto przykryć i odstawić na 20 minut.
W tym samym czasie rozgrzać piekarnik do 250 st. C z blachą do pieczenia umieszczoną w środku i pojemnikiem do którego trzeba będzie wlać wodę.
Gotowe ciasto ułożyć na rozgrzanej blasze, a do pojemnika wlać szklankę wody.
Piec przez około 20 minut, aż matnakash nabierze brązowego koloru.
Wrześniowa Piekarnia to ormiański chleb na zakwasie lub na drożdżach.
Ja wybrałam drożdżową wersję, a ta najlepsza jest w dniu pieczenia.
Na drugi dzień skropiłam bochenek oliwą, posypałam zatarem
i podgrzałam w piekarniku.
Pycha!
Piękny wrześniowy las i piękny chleb z wrześniowej piekarni!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńPiękny las i piękny matnakash. Można zabrać go ze sobą na leśne ścieżki...Dziękuję za wrześniowe spotkanie w Piekarni.
OdpowiedzUsuńNa leśnych ścieżkach będzie smakował wyśmienicie. :)
UsuńDziękuję!
Cudowny jesienny klimat i chleb, który idealnie wtopił się w nastrój ...
OdpowiedzUsuńJesień potrafi zachwycać. :)
UsuńWspaniale wypieczony chlebek w pięknym jesiennym otoczeniu a oliwa i zatar z całą pewnością dodały dodatkowego uroku. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńZ zatarem pasował idealnie do hummusu. :)
UsuńDo następnego!
I las i chlebek przecudnej urody:-) Też miałam moment, kiedy pomyślałam o zatarze;-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńJa kocham pieczywo z zatarem. ;)