[...]
Zaspany i niemrawy, nudny dzień powszedni,
cierpliwy jak dorożkarz na miejskim postoju,
ma w sobie uroczystą nutę przepowiedni
czegoś, co się jak święto rodzi w niepokoju.
Wiatr niesie chmury, zwiastun ulewy wysłańczy,
co drzewa w tłum chorągwi rozwinie bogaty:
deszcz majowy srebrnymi stopami już tańczy
na ziemi od rzęsistych kropel piegowatej.
L. Staff
Rzodkiewki gotowane na parze
z dressingiem z musztardy i szczypiorku
na podstawie przepisu z Food and Travel Magazine
2 garści rzodkiewek, różnej wielkości i rodzaju, z liśćmi
1 łyżeczka musztardy Dijon
1 łyżka białego octu winnego
4 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżka posiekanego szczypiorku
Wymieszać musztardę z octem,
oliwą z oliwek i posiekanym szczypiorkiem.
Rzodkiewki i liście oczyścić.
Rzodkiewki gotować na parze przez 5-10 minut,
w zależności od wielkości, powinny pozostać lekko chrupiące.
2 minuty przed końcem gotowania dodać liście.
Wymieszać z dresingiem i natychmiast podawać.
Rzodkiewki na parze?!!!! .... ojojojojjjjjj, spróbuję! :)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy smakowały:)
UsuńU nas nawet mięsożerca był zachwycony;)
Niesamowita koncepcja. Wygląda bardzo apetycznie. I piękne wizualnie i łatwe w wykonaniu. Sądzę, że warto spróbować. Dziękuję za kolorowy pomysł na pochmurne dni. :)
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)))
UsuńSmacznego!
Proste jest piękne!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rzodkiewki marynowane,na parze, na surowo.
Radosne chrupanie.
To niezaprzeczalny fakt!
UsuńW tym roku smakują mi wyjątkowo,
we wszystkich możliwych wariantach:)
Ciekawa propozycja,sprobuję!Piękne fotki i wiersz Staffa.Chociaż ja wolę ten z deszczem jesiennym,co dzwoni o szyby...
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!
UsuńMiejmy nadzieję, że pogoda nie pogorszy się na tyle,
że będę musiała przytaczać słowa z tego drugiego wiersza,
choć lubię, kiedy "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... "
Na takie rzodkiewki to ja się piszę, nawet podwójną porcję! Pyszności do pochrupania!
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, nawet potrójną!:))
UsuńKiedyś robiłam podobnie i za każdym razem zastanawiam co zrobić,żeby zachować jak najwięcej intensywności koloru rzodkiewki, bo gdy je przyrządzam to bardziej bledną niż na Twojej fotografii.
OdpowiedzUsuńAmber pisze o rzodkiewce marynowanej, nie przypuszczałam,że można i tak je potraktować.
Bożenko, im dłużej gotujesz, tym mniej koloru pozostaje.
UsuńMałym rzodkiewkom wystarczy 5 minut,
a po tym czasie nie wyblakną zupełnie:)
Wbrew pozorom, rzodkiewkę można przygotować na różne sposoby,
marynowana pojawi się u mnie, jak tylko czas pozwoli:)
Pozdrowienia!
pięknie się prezentują! przyznam, że sama jadam głównie surowe :) może pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMyślę, że warto, to miła odmiana.
Piękne danie. Nie mogę się napatrzeć. :))
OdpowiedzUsuńA majowego deszczu jest za dużo w tym maju! Choć pogoda na najbliższe dni mnie nie interesuje ;)
:))))
UsuńStanowczo za dużo, choć gdyby było kilka stopni cieplej,
deszcz nie przeszkadzałby mi tak bardzo.
Wracaj do zdrowia!:*
Jakie piękne zdjęcia , jakie apetyczne te rzodkiewki , trzeba zrobić
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu!
UsuńŻyczę smacznego!:))
Nigdy nie jadłam rzodkiewek w postaci innej niż surowa. Lubię bardzo. Piękne zdjęcia. inspirujący przepis.
OdpowiedzUsuńJeszcze jakieś dwa lata temu, mogłabym powiedzieć to samo;)
UsuńTeraz lubię je w każdej postaci, pod warunkiem, że pozostają lekko chrupiące.
Dziękuję:))))
dodawałam kiedyś rzodkiewki do curry-ciekawy smak
OdpowiedzUsuńCurry z rzodkiewkami wciąż przede mną:)
UsuńPowiem Ci Madziu, że jak zobaczyłam tytuł to miałam dziwne uczucie przerażenia, ale im dalej w las tym coraz bardziej mi się podobało:-) Na koniec nawet pomyślałam - spróbuję:-)) Widzisz jak działasz?;-)
OdpowiedzUsuńStaff Cię tak przeraził, czy gotowane rzodkiewki?;))
UsuńCieszę się, że tak działam i mam nadzieję, że nie będziesz żałowała,
ale nawet jak efekt końcowy Cię nie zadowoli,
nie będziesz miała poczucia zmarnowanego czasu,
bo to danie robi się błyskawicznie;))
Gotowane rzodkiewki;-)
UsuńMuszę się przyznać, że nigdy jeszcze nie odważyłam się gotować rzodkiewek. Robiłam z nich sok z różnymi dodatkami, ale nie gotowałam. Bardzo ciekawy i inspirujący przepis. :)
OdpowiedzUsuńSok z rzodkiewki?
UsuńPierwsze słyszę, ale bardzo mi się podoba:)
Pędzę do Ciebie na poszukiwania przepisu!
A rzodkiewki gotuj bez obaw, są pyszne;)