Był to cudny październik w czerwieni i złocie; w łagodne poranki doliny stały pełne delikatnych mgieł, niby rozwieszonych przez wieszczkę jesieni, aby słońce mogło je wysuszyć. Mgły te mieniły się wspaniałymi barwami: ametystową, perłową, srebrną, różową i niebieskawą. Rosa była tak ciężka, że pola wyglądały niby okryte srebrnym płaszczem. W gęstym lesie stąpało się po stosach zwiędłych, szeleszczących liści, które wypełniały wszystkie kotlinki. W Alei Brzóz utworzyły się żółte sklepienia, a pomiędzy drzewami słały się zeschnięte, brunatne paprocie.
L.M. Montgomery
Nocne bułki śniadaniowe z maślanką i ziarnami
na podstawie przepisu ze strony Kochtopf
1,5 g świeżych drożdży
240 g zimnej maślanki
60 g mąki żytniej razowej
240 g mąki orkiszowej typ 630
20 g pestek dyni
10 g nasion sezamu
10 g siemienia lnianego
6,5 g soli
dodatkowo ziarna do posypania bułek, opcjonalnie
Wieczorem drożdże i zimną maślankę włożyć do miski i mieszać, aż drożdże się rozpuszczą.
Wieczorem drożdże i zimną maślankę włożyć do miski i mieszać, aż drożdże się rozpuszczą.
Dodać pozostałe składniki i wszystko dobrze wymieszać do połączenia.
Przykryć miskę i zostawić ciasto, aby fermentowało przez noc w temperaturze pokojowej.
Rano wyłożyć ciasto na stolnicę dobrze posypaną mąką
Rano wyłożyć ciasto na stolnicę dobrze posypaną mąką
i rozciągnąć je ręcznie na prostokąt o grubości około 2 cm.
Wyciąć z niego 6-8 prostokątnych bułek za pomocą szpatułki, ułożyć na blasze.
Posmarować maślanką, posypać ziarnami, przykryć i zostawić na 30 minut.
Piekarnik nagrzać do 230°C z termoobiegiem.
Wsunąć blachę na środkowy ruszt i piec przez około 20-25 minut.
Wsunąć blachę na środkowy ruszt i piec przez około 20-25 minut.
Wyjąć ostrożnie upieczone bułki z piekarnika i wystudzić je na kratce.
Proste, pyszne, pełne ziaren,
idealne na weekendowe śniadanie,
upieczone w ramach
wspólnie z:
Magda Twoje bułeczki cudowne są, tak bogato nadziane! Cytujesz moją ulubioną autorkę dzieciństwa, tak miło mi się na sercu zrobiło :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńA wiesz, że ja nie czytałam w dzieciństwie Ani, ale nadrobiłam. ;)
Wolałam Tomka i Winetou. ;))
Jesienne bułki...pasują do tej pory i do jesiennych klimatów. Dziękuję za ten czas w Piekarni.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejną inspirację i wspólny czas. :)
UsuńJakie perfekcyjne Madziu. I wpasowały się w ten październik idealnie.
OdpowiedzUsuńPyszny ten nasz październikowy wypiek. :)
UsuńPosypka z ziaren to wspaniały pomysł, żeby jeszcze odrobinę wartości przemycić. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie!
Mam słabość do ziaren w i na pieczywie. ;)
UsuńDziękuję!
Ta dodatkowa porcja ziaren na wierzchu to świetny pomysł, skorzystam bo lubię :-) Pysznie i jesiennie.
OdpowiedzUsuńJa też lubię bardzo. :)
UsuńWspaniale upieczone bułeczki o idealnym miękiszu i przez monitor czuć prażone ziarna. Do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńMistrza nie prześcignę, ale narzekać nie mogę. ;)
UsuńDo następnego!
Well done! Hope to see you on October 16, World Bread Day!
OdpowiedzUsuńThank you Zorra. :)
UsuńI'm in!