To musi być niezwykle miły moment, kiedy odkrywa się w sobie talent muzyczny.
Jeszcze przyjemniej zapewne bywa, kiedy talentowi towarzyszy nieprzeciętny głos.
Głos mocny i zmysłowy, który otula swoją wyrazistością niczym aksamitny szal.
Głos, którym można tak pięknie wyrażać emocje w takt ulubionej muzyki.
Z pewnością taki dar niezwykle cieszy właściciela owego talentu,
ale tym, którzy mają okazję go podziwiać, też potrafi sprawiać przyjemność.
Kiedy taki głos zaczyna rozbrzmiewać w pobliżu, nie pozostaje nic innego,
jak usiąść wygodnie, zamknąć oczy i zanurzyć się w dźwiękach.
Wczoraj swoim głosem zaczarowała mnie Aga Zaryan,
a dziś ja zapragnęłam choć trochę zaczarować Was,
ale nie muzyką, ani głosem, tylko jesiennym berberysem i pyszną zupą.
Zupa z mielonej jagnięciny i białej kapusty
na podstawie przepisu z Food & Friends
500 g mielonej jagnięciny
3 szalotki
olej do smażenia
2 marchewki
pół pora
2 ząbki czosnku
3 liście laurowe
0,5 łyżki chili w proszku
2 l wody
1 łyżka koncentratu pomidorowego
500 g rozgniecionych, pieczonych pomidorów* lub pomidorów puszki
1 łyżka octu balsamicznego
0,5 łyżki wędzonej papryki w proszku
100 ml czerwonego wina
200 g białej kapusty
pieprz
sól
gęsty, tłusty jogurt lub kwaśna śmietana do podania, opcjonalnie
Szalotki drobno posiekać, zeszklić na oliwie,
dodać mieloną jagnięcinę i smażyć, aż mięso się przyrumieni.
Dodać pokrojone w duże kawałki marchewki i pory pokrojone w grube krążki,
posiekany czosnek, liście laurowe i chilli oraz wodę i szczyptę soli.
Następnie wlać ocet, dodać przecier i pomidory, wędzoną paprykę oraz czerwone wino.
Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować 20 minut.
Kapustę pokroić na niezbyt małe kawałki, dodać do zupy
i gotować kolejne 15 minut lub do momentu, aż kapusta zmięknie.
Na koniec doprawić do smaku pieprzem i solą.
Można podawać z kleksem jogurtu lub kwaśniej śmietany.
*pomidory przekrojone na pół, ułożyć na blasze do pieczenia,
posypać pieprzem i solą, skropić oliwą i piec około 2 godzin w 120-130st. C.
Przed użyciem zdjąć skórę.
Cudowne zdjęcia, a Agi już słucham, zasłuchałam się...
OdpowiedzUsuńI co, zaczarowała Cię choć trochę swoim głosem?:)
UsuńMadziu, cudowna zupka. Bardzo takie lubię :).
OdpowiedzUsuńAgę też lubię :).
Słoń na ucho mi nadepnął, więc podziwiam wszystkich z muzycznym talentem :).
Zupa pyszna, nawet bez dodatku w postaci sera,
Usuńktórego nazwy nie pamiętam,
a który wystąpił w oryginalnym przepisie:)
Też znam tego słonia!;)
Moja muzyczna kariera skończyła się na wyciu do mikrofonu z Natalką Kukulską,
graniu kolęd na flecie i brzdąkaniu Schodów do Nieba na gitarze;)
Muszę zrobić tę zupkę :). Ciekawe co to za ser :P.
UsuńUśmiałam się z Twojej kariery :D. Ja brzdąkania na gitarze nie zaliczyłam, za to kilka lekcji fletu i pianina ;)).
Do dziś śpiewam sobie w kościele - można się wmieszać w tłum :)).
Co u kocurów?
Ser Kryddost się nazywa:)
UsuńO...ja na pianinie też kilka lekcji zaliczyłam,
kiedy opiekowałam się małą dziewczynką,
która grać się uczyła i całkiem niezła byłam;))
Ja wolę śpiewać, kiedy nie ma szansy, że ktoś to usłyszy;)
A kocury, jedzą i tyją, nabierają masy na zimę,
tylko nie wiem dlaczego, może myślą, że je z domu wygonię;)
A jak Hela znosi 'uwięzienie' w domu?
Zaczarowałaś... I zdjęciami i słowami... Z tęsknota wspominam czas kiedy i ja miałam przyjemność śpiewać w zespole... Ech.... Cudny to był czas...
OdpowiedzUsuńEwelajno czyli Ty należysz do grona obdarowanych talentem muzycznym, jak miło!
UsuńJa też kiedyś śpiewałam w chórku kościelnym,
ale do dziś zastanawiam się kto mnie tam przyjął;)
To musiał być ktoś, kto z pewnością słuchem muzycznym obdarowany nie był!;))
wspaniała, sycąca, rozgrzewająca, jesienna zupa:) jesteś czarodziejką:)
OdpowiedzUsuńDokładnie taka jest ta zupa!:)))
UsuńCzarujesz, oj czarujesz, potrafisz to robić doskonale! Piękna jesień, a danie bardzo smakowite! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJesienią nie przestaję się zachwycać i jesiennymi potrawami
Usuńi głosami, które jesiennie się kojarzą...
Uściski!:*
Wspaniała kompozycja smaków!
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam:)
UsuńMnie juz zaczarowalas :) Nie tylko obrazami ale tez slowami... A zupa wyglada pysznie. Ostatnio mam "faze" na jagniecine :)
OdpowiedzUsuńCudownie!:)
UsuńKoniecznie ugotuj tę zupę, jest przepyszna!
Naprawdę bardzo, bardzo, BARDZO lubię takie zupy. Ocieplają wnętrze, ale i duszę. Muzyka Agi - daje bardzo podobne efekty... :)
OdpowiedzUsuńŚwięte słowa Dominiko!:)
Usuńpycha! autentycznie przepis do wykorzystania na jesieni
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńIdealnie wpisuje się w jesienną porę:)
Już same zdjęcia tak piękne, że nawet nie muszę przekonywać się do zupy:)
OdpowiedzUsuńCzy to znaczy, że ją ugotujesz?:))
UsuńPolecam!
Pięknie pokazujesz jesień, jeszcze ją polubię...;-)) No tak czarujesz, więc nic dziwnego, że tak reaguję:-) Zupę chętnie skosztowałabym, choć nie wiem gdzie jagnięcinę kupić...
OdpowiedzUsuńJak można jej nie lubić???
UsuńSłonecznie, ciepło, kolorowo i do tego pełno grzybów:)
Szczególnie ten ostatni argument powinien Cię przekonać;))
Jagnięcinę kupuję prosto od hodowcy, ale widziałam ją w Makro i Piotrze i Pawle.
Dlatego ją lubię tylko za grzyby:-) No i za słońce takie jak teraz też...:-) U nas niestety w Piotrze i Pawle nie ma, zapomniałam o Makro;-)
UsuńZdjęcia tak mnie urzekły, że nieważne co by to nie było, już zapisuję przepis !!!
OdpowiedzUsuńNa szczęście pod zdjęciami kryje się naprawdę pyszna zupa,
Usuńwięc mam nadzieję, że się nie zawiedziesz;))
Berberys podziwiam każdej jesieni.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te magicznie czerwone owocki.
To piękne akcenty jesieni,która zapowiada zimny czas...
Twoja zupa bardzo jesienna,sycąca i kusząca.
Smakuję!
Kolorowe liście i czerwone owoce berberysu i ostrokrzewu
Usuńto jedne z moich ulubionych symboli jesieni.
Miło że i Ciebie berberys cieszy:)
A ta zupa idealnie wpisuje się w jesienny krajobraz:)
Smacznego!
zupa po prostu doskonała, uwielbiam połączenie mięsa mielonego i kapusty
OdpowiedzUsuńdla mnie Twoja zupa to niebo w gębie :)
Bardzo się cieszę!:))
UsuńNo i zaczarowałaś pięknymi zdjęciami z których biją po oczach jesienne barwy :) Oj zjadłabym z wielką chęcią :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZaczarowałam, zaczarowałam!:)
UsuńPozdrowienia słoneczne przesyłam:)
Witam
OdpowiedzUsuńProszę o kontakt(adres e-mail wraz nazwą bloga) na kontakt@blog-media.pl . Chciałabym przekazać informacje na temat możliwości współpracy.
pozdrawiam serdecznie
Magdalena
Informacje, o które prosisz znajdują się w moim profilu:)
UsuńPozdrawiam!
Ty zawsze czarujesz Magda!! A zupa z jagnięciną brzmi niezwykle oryginalnie - lubię charakterystyczny smak tego mięsa. Poza Agą Zaryan fajnie nastraja Monika Borzym - podobnie otula dźwiękiem :)
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńSzkoda, że jagnięcina jest wciąż tak mało popularna.
Monika Borzym...słyszałam nazwisko, ale nie pamiętam, czy słyszałam głos.
Muszę to koniecznie sprawdzić:)
Uścisków moc!